O 70 milionów złotych wzrośnie kapitał Spółki Port Lotniczy "Radom". W zdobyciu pieniędzy, które są potrzebne na rozwój portu, pomoże inwestor finansowy. Mechanizm ma być szybki i wygodny, a przede wszystkim - tańszy niż kredyt bankowy.

Miliony potrzebne są na przedłużenie drogi startowej, budowę drugiej płyty postojowej i spłatę rat leasingowych za sprzęt. Samorząd, który jest właścicielem lotniska, szuka wsparcia.

Pomoc w znalezieniu instytucji, która sfinansuje projekt, oferuje Wojciech Konat, prezes firmy Dekada Inwestycje. Jego zdaniem, przedsięwzięcie jest niezwykle interesujące ze względu na znakomitą lokalizację - zaledwie 100 kilometrów od Warszawy - oraz wyjątkowo niskie koszty budowy. Lotnisko powstało dzięki zaledwie 50 milionom złotych.

Prezes Konat zapewnia, że są banki, które chętnie, w zamian za udziały, wyłożą pieniądze na inwestycję. Miasto zachowa prawo do odkupienia ich w dowolnym momencie.

Jak mówi Adam Klinert, wiceprezes spółki Port Lotniczy "Radom", transakcja jest bezpieczna, szybka i tania. Żadna ze stron - ani samorząd, ani bank - nie ryzykuje. Adam Klinert przekonuje, że jest to znany i chętnie stosowany mechanizm finansowy.

Kolejnym krokiem będzie poszukiwanie kogoś, kto zechce być współwłaścicielem lotniska.