Samorządy apelują, by MF zwolniło ich drogowe inwestycje z VAT. Jeśli nie, będą musiały oddać fiskusowi 400 mln zł z 1,8 mld na ten cel.
Z 650 mln zł, które rząd zabierze w tym roku Lasom Państwowym na drogi lokalne, 400 mln i tak wróci do Skarbu Państwa w postaci VAT – szacują samorządowcy. Sejm przegłosował projekt nowelizacji ustawy o lasach, która gwarantuje wypłatę części przychodów Lasów Państwowych z przeznaczeniem na ten cel. Jak mówią w rozmowie z DGP posłowie PO, jeszcze w lutym projekt powinien zostać podpisany przez prezydenta. Przyznają też, że ścigają się z czasem. Zgodnie z planem jeszcze w tym roku do gmin i powiatów trafić ma dodatkowo 650 mln zł (w 2014 i 2015 r. Lasy wypłacą w sumie po 800 mln zł, ale z tego po 150 mln zł trafi do budżetu). Od 2016 r. będzie to 2 proc. przychodów ze sprzedaży drewna, czyli 100–150 mln zł rocznie.
Nabór na tegoroczną modernizację dróg lokalnych, schetynówek, już się zakończył, a gminy przystępują do realizacji inwestycji. Samorządy składały u wojewodów wnioski z przeświadczeniem, że pula rządowej dotacji wyniesie 1 mld zł. Okazało się, że będzie cztery razy mniejsza i w efekcie wiele projektów nie załapało się na dofinansowanie. Dzięki pieniądzom z Lasów Państwowych poziom dotacji wzrośnie z 250 do 900 mln zł, samorządy zmodernizują więcej dróg, a rząd... ubije niezły interes.
– Przy projektach drogowych gminy są normalnym płatnikiem VAT. Rząd przeznaczy w tym roku w sumie 900 mln zł na schetynówki, do tego samorządy dołożą swoje 900 mln zł, czyli w sumie na drogi pójdzie 1,8 mld zł. Od tego trzeba będzie odprowadzić 23 proc. VAT, czyli ponad 400 mln zł wraca do Skarbu Państwa – tłumaczy Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli.
Dlatego lokalni włodarze proponują, by rząd zwolnił samorządowe inwestycje drogowe z VAT lub zwracał ten podatek gminom i powiatom z przeznaczeniem na kolejne drogi. Problemem będzie jednak przekonanie do tego ministra finansów. Niektórzy samorządowcy wskazują też, że skoro pieniądze pochodzą od Lasów Państwowych, to proporcjonalnie najwięcej powinno trafić do tych gmin, które są najbardziej drenowane przez Lasy (tam, gdzie leśnicy prowadzą intensywną wycinkę drewna, często dewastując lokalne drogi nieprzystosowane do transportu ponadnormatywnego).
– Obecnie stosowany klucz ludnościowy jest bez sensu, bo pieniądze trafią też do takich regionów, które nie potrzebują aż tylu dróg, ale mają więcej mieszkańców niż inne województwa – twierdzi w rozmowie z DGP jeden z samorządowców.
Rząd na razie niewiele mówi o tym, jak podzieli 650 mln zł od Lasów. Od odpowiedzi w tej sprawie uchyla się rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mikusek. I to mimo że jego resort formalnie wyszedł z tą inicjatywą. Z kolei nadzorujące program schetynówek Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji wskazuje, że decyzję podejmie Rada Ministrów w stosownej uchwale, ale dopiero gdy projekt podpisze prezydent. Wygląda jednak na to, że kolejny nabór nie jest przewidziany. – Aktualizacja planu finansowego programu umożliwi uzupełnienie list zakwalifikowanych wniosków o kolejne projekty zgłoszone w ubiegłorocznym naborze i uwzględnione na ustalonych przez wojewodów listach rankingowych – mówi Artur Koziołek, rzecznik MAiC.
Część województw już oszacowała, o ile może zostać zwiększona dotacja. Województwo śląskie spodziewa się dodatkowo ok. 45 mln zł. Dzięki temu do 11 projektów na dofinansowanie doszłyby kolejne 23.
Z kolei Małopolska liczy, że jej budżet zwiększy się z 17,8 mln zł do ponad 64 mln zł. Wówczas dofinansowanie otrzymałoby aż 48 projektów, a nie tylko 9.