Niedotrzymanie zobowiązań - tak obie strony tłumaczą zerwanie kontraktów na budowę dróg. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała umowę firmie Polimex - Mostostal, która budowała fragmenty autostrady A4 z Jarosławia do Rzeszowa oraz A1 ze Strykowa do Tuszyna, a także drogę ekspresową S69 między Bielsko-Białą a Żywcem.



Rzecznik Generalnej Dyrekcji Jan Krynicki mówi o olbrzymich opóźnieniach i niedotrzymanych terminach. Zaawansowanie prac na odcinku A1 wynosi w tej chwili niecałe 10 procent. Pierwotny harmonogram zakładał, że ten fragment drogi zostanie oddany do użytku jeszcze w 2014 roku, co obecnie jest nierealne. Z kolei budowa odcinka autostrady A4 jest zaawansowana na 70 procent. Jego zakończenie jest jednak opóźnione prawie o rok.

Dyrekcja musi teraz ogłosić przetargi, w których wyłoni nowych wykonawców. Na razie nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie. Przedstawiciele GDDKiA zapewniają jednak, że dołożą wszelkich starań, by wszystkie procedury były przeprowadzone szybko i sprawnie.

Polimex - Mostostal twierdzi, że odstąpienie od kontraktów wynika z zaległości finansowych wobec nich. GDDKiA miała zalegać z wypłatą wynagrodzeń. Mimo apeli sprawa nie była rozwiązana, dlatego zwróciły się z prośbą o zagwarantowanie zabezpieczenia zapłaty za roboty budowlane - chodziło o ponad 2 miliardy złotych. Jak czytamy w komunikacie wykonawcy, odstąpienie od umowy spowodowane jest "nieprzedstawieniem w wymaganym terminie zgodnego z prawem zabezpieczenia zapłaty za roboty budowlane".

Problemy z zarządzaniem budową dróg to typowo polski problem, o czym pisaliśmy tutaj.