Przewozy Regionalne mają własną propozycję rozliczania zniżek dla emerytów kolejowych wszystkich linii. Oferują możliwość ryczałtowego wykupienia przez ich byłych pracodawców ulg w wysokości 52 albo 80 proc. wartości biletu w klasie drugiej.
To odpowiedź na decyzję PKP, które od 1 stycznia chcą zredukować wysokość ulg dla emerytów kolejowych z 99 do 80 proc. Resztę (140 zł rocznie) ma dopłacać emeryt z własnej kieszeni. Ta zmiana pozwoliłaby zweryfikować realną liczbę korzystających z ulg, dzięki czemu PKP płaciłyby tylko za tych, którzy mają zamiar jeździć i wykupią zniżkowy bilet.
Dla PKP oznaczałoby to oszczędności, a dla PR – stratę. Do tej spółki szła ponad połowa pieniędzy z dopłat PKP (oraz innych spółek kolejowych) do biletów emerytów i to niezależnie, czy ci z przejazdów korzystali, jako że rozliczenia były ryczałtowe.
Ta rewolucja w zasadach rozliczania ulg dla emerytów jest powodem, dla którego związki zawodowe kolejarzy ogłosiły referendum strajkowe. Trwa ono do 10 grudnia, ale z naszych informacji wynika, że strajk jest przesądzony. Jego najwcześniejszy możliwy termin to 17 grudnia.
W tle całego zamieszania jest jednak sprawa zniżek dla pracowników spółek kolejowych. Obecnie mają oni (oraz ich rodziny) ulgi na przejazdy pociągami wszystkich spółek kolejowych. Wartość ulgi sięga 99 proc. biletu. Kolejarze boją się, że jeśli dojdzie do zmian w zasadach rozliczeń ulg dla emerytów, wkrótce spółki z grupy PKP i Przewozy Regionalne przestaną wzajemnie honorować ulgi dla pracowników, co im utrudni dojazd do miejsca zatrudnienia.
Istnieje spore ryzyko, że spółki kolejowe nie dogadają się w sprawie ulg, bo zaakceptowanie propozycji PKP oznacza dla PR utratę ok. 14 mln zł rocznie. A sytuacja spółki nie jest najlepsza. Według ujawnionych wczoraj danych strata netto Przewozów Regionalnych w 2012 r. przekroczy 125 mln zł, głównie z powodu likwidacji od 9 grudnia zakładu na Śląsku. W przyszłym roku łączna kwota dotacji od urzędów marszałkowskich – po odjęciu Śląska – spadnie z 930 do 770 mln zł. Kondycję Przewozów może za to poprawić rozłożenie na 10 lat ponad 400 mln zł długu wobec PKP Polskich Linii Kolejowych. Jak się dowiedzieliśmy, w tej sprawie trwają już zaawansowane negocjacje.