Niemiecki potentat Air Berlin gotów jest przejąć OLT Express – ustalił DGP. – To prawda, ale nie jest to inwestor preferowany przeze mnie – mówi Jarosław Frankowski, szef linii. Jak twierdzi, Niemcy są skłonni dać za jego firmę symboliczną złotówkę. Przewoźnikiem, który popadł w kłopoty, interesują się też dwaj inwestorzy finansowi.
W kręgu zainteresowanych są jeszcze inwestorzy finansowi, którzy nie tylko mogą zapłacić Amber Gold godną cenę za akcje, lecz także wyłożyć środki na kontynuację rozpoczętego trzy miesiące temu przez OLT projektu taniego latania po kraju. Frankowski nie zdradza jednak nazw funduszy.
– Mogę tylko powiedzieć, że pochodzą z Chin i ze Stanów Zjednoczonych – precyzuje. Czy i kto ewentualnie kupi OLT od Amber Gold, ma się rozstrzygnąć do wtorku.
Eksperci nie chcą komentować sprawy. Wszyscy są zdezorientowani wydarzeniami ostatnich dni. – Liczyliśmy się z upadkiem tej linii, ale nie przypuszczaliśmy, że stanie się to tak szybko – przyznaje anonimowo jeden z szefów lotnisk. Zdradza kulisy negocjacji z OLT. – Podejrzane już było to, że oni w ogóle nie targowali się o stawki opłat lotniskowych. Przystawali na wszystkie warunki, które im stawialiśmy – wspomina. W efekcie pozostały nieopłacone faktury. Jak duże? Trudno to na razie ustalić, ponieważ szefowie lotnisk nabierają wody w usta. Tylko Jan Pamuła, szef lotniska w Krakowie, przyznaje, że OLT nie płaci mu od miesiąca. Reszta portów – w tym lotnisko w Warszawie, największy kontrahent OLT – zapewnia, że wszystkie rachunki są uregulowane. Jednak trudno w to uwierzyć.
– Ogłoszenie upadłości OLT Express pokazuje, jak trudny jest to biznes i jak źle został skalkulowany, skoro w tak krótkim czasie doszło do upadku – komentuje Marcin Dumała, partner w kancelarii SD & Partners. Przypomina, że w tej sytuacji wszyscy zastanawiają się nad losem właściciela, którym jest kontrowersyjna spółka Amber Gold.
– To, że udziałowiec nie zdecydował się na ratowanie spółki córki, to jego kalkulacja inwestycyjna – zaznacza Dumała. OLT Express należałoby doinwestować kapitałem w wysokości 10 mln zł, który spółka woli wydać na własny rozwój. Według Dumały upadek OLT nie musi więc oznaczać złej sytuacji samego Amber Gold, ale na pewno cała sprawa wpłynie niekorzystnie na jego wizerunek. – Już otrzymujemy pierwsze zlecenia od klientów niepokojących się o swoje inwestycje w Amberze – przyznaje Dumała.

220 mln zł Amber Gold zainwestował rzekomo w OLT

10 mln zł potrzeba na utrzymanie płynności finansowej OLT Express