Bilet lotniczy warto kupić przed samym odlotem lub z dużym wyprzedzeniem. Mniej zapłacimy za lot w dzień powszedni w godzinach przedpołudniowych. Weekendy z reguły są droższe.
Tanie linie wciąż tanie / DGP
70 proc. Polaków kupuje bilety lotnicze, których koszt nie przekracza 600 zł. Tylko co piąty kosztuje od 600 do 1000 zł, a zaledwie 12 proc. płaci ponad 1000 zł. To wyniki analizy internetowego biura podróży Tripsta.pl.
– Największą popularnością cieszą się kraje europejskie, bo koszt podróży do nich nie przekracza z reguły 1000 zł – mówi Marko Brinkmann z internetowego biura podróży Tripsta.pl. Do najpopularniejszych kierunków należą: Włochy, Hiszpania, Holandia i Chorwacja. Poza Europą najchętniej latamy do Egiptu, Tunezji i Maroka – wylicza Tomasz Dziedzic z Instytutu Turystyki.
Marko Brinkmann twierdzi, że ceny zależą przede wszystkim od wyboru przewoźnika. W tanich liniach są niższe, ale trzeba płacić za wiele usług, które gdzie indziej są w standardzie.
Przykład: bagaż. W klasycznych liniach jest wliczony w cenę biletu, a jego waga może wynosić w klasie ekonomicznej 20 – 23 kg, a w klasie pierwszej 40 kg. W tanich liniach za walizkę niemieszczącą się w pokładowym schowku naliczana jest opłata – rzędu nawet 200 zł. Najtaniej jest, gdy pasażer zgłasza bagaż przez internet , drożej przy odprawie na lotnisku, a jeszcze więcej trzeba zapłacić przy wejściu do samolotu. Jeśli waga przekroczy standard linii, każdy dodatkowy kilogram kosztuje nawet 20 euro.
– Kiedy pasażer kupuje bilet w tanich liniach, nie ma też możliwości wybrania konkretnego miejsca – podkreśla Leszek Chorzewski, rzecznik LOT. Jeśli zależy mu na tym, aby wybrać wygodne, musi zapłacić ekstra.
W sezonie letnim trudniej znaleźć promocje w liniach lotniczych. Zniżki i rabaty najczęściej dotyczą przelotów posezonowych. Potwierdza tę tezę np. promocja „Szalona Środa” PLL LOT, która miała miejsce 27 czerwca i promowała wprawdzie bilety na loty od 1 sierpnia, ale gros oferty dotyczyło następnych miesięcy, aż do końca roku. Np. bilet do Paryża na lot od 1 października do 31 listopada można było kupić za 279 zł.
Czy to oznacza, że rację mają ci, którzy twierdzą, że najtaniej samolotami lata się od września do końca listopada i od stycznia do początku czerwca, a tanich lotów nie ma w trakcie wakacji, świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy, Nowego Roku oraz tuż przed nimi? – Nie. Poza małymi wyjątkami obowiązuje tu raczej zasada: im wcześniejsza rezerwacja biletu, tym taniej – mówi Brinkmann. Choć coraz częściej zastosowanie ma i inna reguła: warto kupić bilet na chwilę przed wyjazdem. Na pokładzie samolotu zostaje wówczas tylko kilka miejsc, na które obniżane są ceny.
Warto też zastosować kilka podstawowych kryteriów przy ustawianiu opcji wyszukiwania w internetowych serwisach, gdzie najczęściej poluje się na okazje. Bilety z reguły będą tańsze na loty odbywające się w dni powszednie w godzinach przedpołudniowych niż te weekendowe. Poza tym przy ustawianiu daty wylotu i powrotu warto zaznaczyć opcję +/- kilka dni. Wówczas wyszukiwarka nie serwuje nam jednego konkretnego lotu, lecz przedstawia alternatywne połączenia, których cena często bywa niższa.
Na niskie ceny warto też polować, kiedy są otwierane nowe połączenia. Wówczas linie wprowadzają ciekawe promocje, żeby przyzwyczaić ludzi do korzystania z danego kierunku. Przykład: niedawne uruchomienie nowych połączeń z Modlina przez Wizz Air i Ryanair. Bilety na europejskie trasy można było kupić taniej o 20 proc.