Roboty budowlane, wykonywane w najbliższych dniach na położonym najbliżej Łodzi odcinku A autostrady A2 nie będą powodowały utrudnień w ruchu na autostradzie - poinformowała w piątek w komunikacie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

"Prace będą realizowane poza jezdniami głównymi trasy zasadniczej. Wykonawca, firma Eurovia, która zgodnie z kontraktem ma czas do października na dokończenie inwestycji, planuje w najbliższych dniach wykonać: odwodnienie, bariery, ogrodzenie, drogi dojazdowe, pas technologiczny, naprawy skarp. Różnego rodzaju roboty wykończeniowe, w tym układanie brakującej warstwy ścieralnej, będą trwały na odcinku A do czasu zakończenia tego kontraktu" - czytamy w komunikacie.

GDDKiA poinformowała, że w czasie prac wyłączone z ruchu mogą być pasy awaryjne. "Z całą pewnością jednak autostrada A2 na odcinku Łódź-Warszawa nie zostanie zamknięta" - podkreślono.

"Informacje dotyczące zmian w organizacji ruchu na tym odcinku będziemy na bieżąco i systematycznie przekazywać kierowcom. Takie informacje będą dostępne na naszej stronie internetowej, w zakładce Serwis dla kierowców oraz pod numerem całodobowej, ogólnopolskiej infolinii drogowej GDDKiA - 19 111" - napisano.

Budowę A2 Łódź-Warszawa podzielono na pięć odcinków, a każdy budował inny wykonawca. Odcinek A o długości 29,2 km (Stryków - okolice Bolimowa) budowała Eurovia, B o długości 16,9 km (Bolimów - granica woj. łódzkiego) wykonał Mostostal Warszawa, C o długości 20 km (od granicy woj. łódzkiego do granic powiatu grodziskiego) budował Bogl a Krysl. Odcinek D o długości 17,6 km z Grodziska Mazowieckiego do Pruszkowa wybudował Strabag, a odcinek E o długości 7 km z Pruszkowa do podstołecznej Konotopy wykonał Budimex.

Jako pierwszy do ruchu oddano 23 maja odcinek E, a następnie 27 maja kierowcom udostępniono odcinek D. Od 3 czerwca kierowcy mogą jeździć odcinkami A i B. Na odcinku A nie ma jeszcze jednak ostatniej, ścieralnej warstwy asfaltu. Mimo to pojazdy mogą jeździć po tym odcinku dzięki tzw. ustawie o przejezdności.

Odcinki A i C początkowo budowało konsorcjum z chińską spółką Covec na czele, ale GDDKiA rozwiązała z nim umowę po tym, jak Chińczycy nie płacili podwykonawcom. Umowę rozwiązano w czerwcu ub. r., a nowi wykonawcy przejęli budowę już po kilku tygodniach. Budowę odcinka C przejęło konsorcjum DSS i Bogl a Krysl. Okazało się jednak, że DSS również ma problemy z płatnościami, a w kwietniu br. sąd ogłosił upadłość likwidacyjną spółki. Kilka tygodni wcześniej GDDKiA przeorganizowała umowę i głównym wykonawcą został Bogl a Krysl.