-Nawigacje samochodowe nie nadążą za rozwojem naszej sieci drogowej – powiedział wczoraj minister transportu Sławomir Nowak, ogłaszając trasy objazdów, którymi kibice pojadą do miast, gdzie będą odbywać się mecze.
Którędy pojadą kibice na Euro 2012 / DGP
I nic dziwnego, bo drogi będą otwierane na kilka dni przed imprezą albo nawet w jej trakcie. Obwodnice ekspresowe: Wrocławia S5 i Gdańska S7, mają być przejezdne w dniu pierwszych meczów. To nie oznacza, że będą gotowe – samochody pojadą nieskończonymi drogami, na co zezwala specjalna ustawa, wczoraj podpisana przez prezydenta.
Niewiadomą jest dojazd do Warszawy od zachodu. Spośród pięciu budowanych za 3,6 mld zł odcinków między Strykowem i Konotopą otwarte będą cztery. – Walka o przejezdność odcinka C autostrady A2 w rejonie Żyrardowa będzie trwała do ostatniego dnia. 20 km może pokrzyżować plany – przyznaje Nowak. Dlatego powstał łamaniec objazdów. W wąskich gardłach – np. w Sochaczewie – ruchem mają sterować policjanci, a na część dróg nie zostaną wpuszczone tiry.
Na opóźnionych 144 km autostrady A1 z Torunia do Strykowa i 223 km z Tarnowa na Ukrainę prace zakończą się dopiero pod koniec roku (w optymistycznym scenariuszu). Podczas Euro 2012 GDDKiA proponuje kierowcom korzystać z krajowych jedynki i czwórki – pełnych wąskich gardeł i remontów.