PKP Polskie Linie Kolejowe chcą na modernizację wydać ponad 7 mld zł. Eksperci nie dowierzają kolejarzom.
Spółka zarządzająca infrastrukturą PKP sygnalizuje gotowość do wydania 1,2 mld euro, które Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zamierza przesunąć na projekty drogowe GDDKiA. MRR nie wierzy w te plany. A dla PKP PLK to ostatnia szansa na rehabilitację.
Plany PKP PLK / DGP

Bardzo długa lista marzeń PLK

Dotarliśmy do listy przedstawionej przez PKP PLK Ministerstwu Transportu.
– Do końca roku planujemy zmodernizować i poddać ulepszeniom 1027 km torów. Plan przewiduje montaż ok. 600 rozjazdów, modernizację ok. 200 peronów i ponad 80 wiaduktów – mówi Maciej Dutkiewicz z Centrum Realizacji Inwestycji w PLK.
CRI prowadzi przetarg na wartą ok. 2 mld zł przebudowę pierwszego odcinka trasy E75 Rail Baltica na Litwę – między stacjami Warszawa-Rembertów i Tłuszcz-Sadowne. Projekt obejmuje budowę dodatkowej pary torów i nowej stacji oraz dostosowanie torów do prędkości 200 km/godz. Toczy się też przetarg na przebudowę 2 km linii E59 Poznań-Czempiń. W tym roku PKP PLK obiecuje wystartować z modernizacją linii nr 8 między stacjami Warszawa-Okęcie i Radom.
Na liście przedstawionej Ministerstwu Transportu są liczne rewitalizacje, których celem jest podniesienie prędkości pociągów do pierwotnej 120 – 160 km/godz. Chodzi np. o zwiększenie prędkości przejazdowej na liniach kolejowych nr 1 między Koluszkami i Częstochową, nr 61 Częstochowa-Fosowskie (w żargonie kolejarzy to tak zwana proteza koniecpolska), nr 132 między Błotnicą Strzelecką i Opolem-Groszowicami oraz nr 353 Inowrocław-Jabłonowo Pomorskie.
Spółka opracowuje też dla resortu tzw. projekt przejazdowy. Chodzi o dostosowanie 220 przejazdów dla samochodów przez tory do kategorii B, czyli wyposażenie ich w sygnalizację automatyczną i półrogatki.

Mocny początek, słaby koniec

Ile to wszystko ma kosztować? Wiceminister transportu Andrzej Massel zadeklarował, że PLK mają wydać w tym roku kwotę dwa razy większą niż w roku ubiegłym. To oznaczałoby oszałamiającą jak na polską kolej kwotę ponad 7 mld zł. PLK podaje nawet sumę rzędu 7 – 8 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa, funduszy unijnych, Funduszu Kolejowego i środków własnych spółki.
Specjaliści podchodzą do tych zapowiedzi sceptycznie.
– Jeśli z deklarowanych na ten rok 7 – 8 mld zł PLK zrealizują 5 mld zł, to i tak będzie bardzo dobrze. PLK co roku w pierwszym kwartale składają duże obietnice, z których pod koniec roku się wycofują – mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Dla porównania: w 2011 r. PLK deklarowały inwestycje w tory w wysokości 5 mld zł, a zrealizowały z tego 3,6 mld. W 2010 roku było to 2,6 mld zł – prawie dwa razy mniej od deklarowanych wartości.
Przeszkód jest wiele. Dla wielu inwestycji nie ma jeszcze pełnej dokumentacji projektowej albo nie wystartowały procedury przetargowe. Rozpoczęcie prac mogą też storpedować protesty oferentów podczas przetargu.
Inwestycje będzie utrudniać przepustowość czynnej sieci kolejowej. Jeśli remonty ruszą jednocześnie w zbyt wielu miejscach, ruch może zostać sparaliżowany (problemu by nie było, gdyby kolej budowała nowe trasy, a nie tylko modernizowała stare).
PLK nie nadążają za możliwościami inwestycyjnymi GDDKiA. W latach 2008 – 2011 Komisja Europejska zwróciła GDDKiA ok. 18 mld zł wydatków na budowę dróg, podczas gdy kolejarzom tylko 205 mln zł. Według ministra rozwoju regionalnego Adama Zdziebły od 2007 roku faktyczne wykorzystanie środków przez kolej to ok. 1 proc.