Ministrowie ds. transportu zatwierdzili w czwartek sieć głównych połączeń transeuropejskich, które mają powstać do 2030 r. Składa się ona z 10 korytarzy, m.in. Warszawa-Amsterdam. Jestem usatysfakcjonowany - powiedział wiceminister transportu Maciej Jankowski.

Ministrowie przystali też na proponowane przez Komisję Europejską wysokie standardy techniczne i bezpieczeństwa planowanych tras. Inwestorzy będą musieli m.in. instalować sygnalizację świetlną na liniach kolejowych.

"Nowa główna sieć transeuropejskiego transportu połączy 86 głównych węzłów drogami i liniami kolejowymi, 37 kluczowych lotnisk z połączeniami kolejowymi do głównych miast. 15 tysięcy kilometrów linii kolejowych będzie dostosowanych do dużych prędkości, powstanie 35 transgranicznych projektów, by zredukować zatory" - cieszył się po spotkaniu komisarz UE ds. transportu Siim Kallas, który od 2009 r. forsował tzw. bazową sieć transportową.

Wśród 10 zatwierdzonych w czwartek korytarzy transportowych w ramach sieci TEN-T znalazło się m.in. połączenie Warszawa-Amsterdam przez Berlin oraz korytarz bałtycko-adriatycki, z którego także skorzysta Polska. Ponadto do 2030 r. mamy się z łatwością dostać z Dublina do Brukseli, z Genewy do Rotterdamu oraz z Amsterdamu do Marsylii.

Poza bazową siecią ma powstać tzw. sieć uzupełniająca, która ma podłączać określone obszary w krajach UE do sieci bazowej. Takie połączenia mają powstać do 2050 r.

"Jesteśmy usatysfakcjonowani, nasze postulaty zostały spełnione; tak chcielibyśmy widzieć polską sieci transportową w perspektywie 2050 roku" - powiedział po czwartkowym spotkaniu ministrów Jankowski.

Projekt rozporządzenia określa 10 priorytetowych korytarzy transportowych

Przyjęty w czwartek projekt rozporządzenia, który KE przedstawiła w październiku ub.r., przewiduje, że w 2023 nastąpi przegląd realizowanych inwestycji w krajach UE i możliwe będzie przedłużenie terminu realizacji ze względu na kryzys gospodarczy w danym kraju. Taki kompromis z KE wynegocjowały kraje członkowskie, które obawiają się wiążącego terminu ukończenia inwestycji w 2030 r.

Jankowski zaznaczył, że toczą się jeszcze prace nad projektem rozporządzenia dotyczącego nowego funduszu transportowego (Connecting Europe Facility), z którego dofinansowywane mają być kluczowe połączenia w latach 2014-2020. "Fundusz ten, jeżeli powstanie, będzie tylko jednym ze źródeł finansowania, uzupełnią go środki krajów, partnerstwa publiczno-prywatnego, a w przypadku Polski także środki Funduszy Spójności i funduszy strukturalnych" - wymienił wiceminister.

By uniknąć politycznych decyzji w krajach UE co do finansowania określonych projektów unijnymi pieniędzmi, w październiku ub.r. Komisja Europejska zaproponowała nowy fundusz, zarządzany centralnie przez Brukselę.

Z nowego funduszu Connecting Europe Facility w przyszłym budżecie UE na lata 2014-20 ma znaleźć się 50 mld euro, z czego 31,7 mld euro na transeuropejskie sieci transportowe. 21,7 mld euro będzie dostępne dla wszystkich 27 krajów UE, a 10 mld euro tylko dla krajów korzystających z Funduszu Spójności. W nowym funduszu będzie obowiązywał system konkursowy wyboru projektów, podczas gdy w Funduszu Spójności poszczególne kraje (m.in. Polska) mają zabezpieczone pieniądze na swoje projekty w tzw. kopertach narodowych. Z tego względu funduszowi niechętna jest Polska.

Projekt rozporządzenia, który w czwartek zatwierdzili ministrowie, określa 10 priorytetowych korytarzy transportowych; Polska należy do dwóch: łączącego Bałtyk z Adriatykiem oraz łączącego Warszawę z Berlinem i Amsterdamem. Oznacza to, że z budżetu UE na lata 2014-2020 r. na dofinansowanie mogłyby liczyć sieci dróg i kolei łączących Warszawę z Tallinem, modernizacja połączenia Gdynia-Katowice, połączenie kolejowe z Katowic do Brna, a także projekty na trasie Warszawa-Poznań aż do granicy z Niemcami oraz projekt połączenia drogowego i kolejowego z Wrocławia do Drezna.