Choć od 1 października br. obowiązują nowe wymogi dla pośredników przy przewozie osób, to wszystko wskazuje na to, że zostaną zawieszone do końca roku. W dodatku z mocą wsteczną.
Wszystko za sprawą poprawki do ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19, którą zgłosił w Senacie Krzysztof Mróz z Prawa i Sprawiedliwości. Wczoraj senackie korekty zaakceptowała sejmowa komisja finansów publicznych (przy pozytywnym stanowisku rządu), a nad całą ustawą Sejm miał głosować późnym wieczorem.
W rezultacie do ustawy o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2020 poz. 568) ma zostać dodany art. 6a. Zgodnie z nim podmioty wykonujące pośrednictwo przy przewozie osób, które były obowiązane uzyskać licencję do 1 października, będą mogły to zrobić do końca 2020 r.
Co więcej, zgodnie z dodawanym art. 31ra, firm, które wyrobiły licencje, nie będą na razie dotyczyły nowe wymogi wprowadzone dla pośredników. Chodzi o odpowiedzialność za zlecanie przewozów tylko i wyłącznie licencjonowanym taksówkarzom, a także obowiązek weryfikacji, czy kierowca posiada wymagane pozwolenia. Do końca roku nie trzeba będzie prowadzić elektronicznego rejestru zleceń, ewidencji przedsiębiorców, którym przekazywane są zlecanie i dokumentowania weryfikacji uprawnień.
– Zawieszenie tych przepisów nie ma żadnego związku z epidemią. Pod pretekstem przeciwdziałania jej skutkom wprowadza się poprawki, których celem jest zatrzymanie wejścia w życie najistotniejszych rozwiązań nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, odnoszących się przede wszystkim do obowiązków pośrednika przy przewozie osób. Tym samym podważony zostaje sens zmian przyjętych w ramach kompromisu interesów wszystkich uczestników rynku – mówi Jarosław Grabowski, prezes iTaxi. Dodając, że uchwalenie tych przepisów wydłuża niepotrzebnie okres nieuczciwej konkurencji oraz tolerowania nielicencjonowanych przewozów.
Jak zaznacza Grabowski, uzyskanie licencji pośrednika zajmuje około dwóch tygodni. – Wszyscy zainteresowani kierowcy mogli też uzyskać licencję do przewozu osób taksówką, która również nie jest problematyczna i urzędy wydają ją na bieżąco. Wszystkie podmioty prowadzące działalność określaną obecnie jako pośrednictwo w przewozie osób oraz kierowcy chcący zostać taksówkarzami mieli czas na dostosowanie się do przepisów. Za wyjątkiem jednego podmiotu znanego z lobbowania za opóźnieniem tych zmian i od samego początku niezainteresowanego dostosowaniem się do wprowadzanych przepisów – dodaje prezes iTaxi.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele FreeNow. – Sytuacja, w której brak przygotowania się do reformy przez jedną z platform wpływa na finalny kształt przepisów dla całego rynku, jest niezrozumiała. Przede wszystkim jest to krzywdzące dla podmiotów, które poniosły już koszty dostosowania się do zmienionego prawa i działają zgodnie z obowiązującymi od 1 października regulacjami – zaznacza Krzysztof Urban, szef FreeNow.
W środowisku mówi się, że zawieszenie przepisów to ukłon w stronę Ubera. Jego przedstawiciele zaprzeczają. – Firma Uber spełniła wszystkie wymogi prawne. Od 1 października jest licencjonowanym pośrednikiem w przewozie osób, a uzyskując licencję, rozszerzyła działalność swojej polskiej spółki zależnej, wypełniając tym samym obowiązki wynikające z licencji oraz lokalnych przepisów podatkowych – zapewnia Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający Uber Polska. Podkreślając, że firma współpracuje tylko z licencjonowanymi taksówkarzami, a przedsiębiorcy, którzy nie zdążyli uzyskać licencji taxi, utracili dostęp do platformy i możliwość realizacji przewozów z wykorzystaniem aplikacji.
Jak podaje Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, 1 października licencję pośrednika miało 319 podmiotów, a obecnie jest ich 330.