Kandydaci na maszynistów będą musieli zdać państwowy egzamin, a weryfikowaniem ich wiedzy nie będzie już mógł zajmować się podmiot, który wcześniej ich szkolił. Zakłada to projekt nowelizacji ustawy o transporcie kolejowym, który wczoraj został skierowany do konsultacji. Cel nowych regulacji to poprawa bezpieczeństwa.
Obecnie sprawdzaniem kompetencji osób wchodzących na rynek pracy maszynistów może zająć się każdy przedsiębiorca, który spełni formalne wymagania do uzyskania wpisu na listę ośrodków szkolenia i egzaminowania (m.in. dysponuje salą i odpowiednią kadrą). Tego typu firmy, co oczywiste, dbają o zysk, a zatem konkurują ceną i „wynikami”, nie przykładając wystarczającej wagi do jakości nauczania. „Istnieje duża grupa ośrodków szkolenia, w których zdawalność utrzymuje się na poziomie 100 proc. Trend ten wzrasta wraz z liczbą ośrodków (…) nastawionych wyłącznie na działalność komercyjną” – czytamy w uzasadnieniu projektu opracowanego przez resort infrastruktury.
Ponadto część istniejących placówek tworzona jest przez przewoźników kolejowych na własne potrzeby. „Wysoka zdawalność może sugerować łagodne traktowanie kandydatów (…). W obliczu wzrostu pracy przewozowej i braku maszynistów na rynku pracy pracodawcy są zainteresowani szybkim i bezproblemowym wprowadzeniem do zawodu nowej grupy (…) – diagnozują projektodawcy.
Dziś w branży pracuje ok. 16,8 tys. osób, z których ponad 40 proc. w wciągu najbliższej dekady przejdzie na emeryturę.
Projekt nowelizacji zakłada, że przeprowadzanie egzaminu dla kandydatów na nowych maszynistów będzie należało do zadań prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Powstanie też centralny rejestr osób wykonujących ten zawód z danymi, które teraz są rozproszone w różnych bazach. Ważną zmianą jest wprowadzenie narzędzi monitorujących czas pracy i obowiązkowego odpoczynku maszynistów.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy skierowany do konsultacji