- W branży mamy kumulację przetargów i dużych kontraktów, dotyczących dróg i kolei, a także inwestycji samorządów, jednak sytuacja jest trudna - mówi Wojciech Trojanowski, członek zarządu STRABAG, wiceprezydent Pracodawców RP.

Można odnieść wrażenie, że branża budowlana przeżywa boom inwestycyjny. Jednak coraz większe jest zagrożenie, że zrywane będą kolejne kontrakty dotyczące budowy dróg i PKP. Firmy mają coraz większe problemy związane z wzrostem wynagrodzeń i cen.

Według danych GUS dynamika produkcji budowlano-montażowej zwiększyła się w kwietniu do 17,4% r/r wobec 10,8% w marcu. Liczba upadłości podmiotów gospodarczych w I kwartale 2019 r. wyniosła 155 i była o 11,5% wyższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Największy wzrost liczby upadłości nastąpił w handlu. Natomiast w budownictwie wzrost bankructw był symboliczny (o jedno przedsiębiorstwo).

W strukturze wzrostu produkcji budowlano-montażowej w kwietniu na szczególną uwagę zasługują wysokie dynamiki produkcji w kategoriach "obiekty inżynierii lądowej i wodnej” (32,7% r/r w wobec 27,1% w marcu) i "roboty budowlane specjalistyczne” (18,2% wobec 10,7%).

Jaka jest więc kondycja branży, czy jej wyniki są aż tak dobre? Główną przyczyną zwiększenia rocznej dynamiki produkcji budowlano-montażowej pomiędzy marcem a kwietniem był efekt statystyczny w postaci korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych (w marcu liczba dni roboczych była o 1 mniejsza, podczas gdy w kwietniu br. była ona o 1 większa niż przed rokiem).

- W branży mamy kumulację przetargów i dużych kontraktów, dotyczących dróg i kolei, a także inwestycji samorządów, jednak sytuacja jest trudna, odmienny obraz branży niż wynikający z dynamiki produkcji uzyskamy analizując rentowność firm, a ta dramatycznie spada, a jest to efekt rosnących szybko kosztów, które od 2017 r. wzrosły o 30 proc. - wyjaśnia Wojciech Trojanowski, członek zarządu STRABAG, wiceprezydent Pracodawców RP.

Firmy mają coraz większe trudności ze zrealizowaniem kontraktów. Bywa tak, że zrywanie kontraktów, choć skutkuje dużymi karami, wiąże się z mniejszymi stratami niż dokończenie inwestycji. Niestety, takie sytuacje będą się zdarzały coraz częściej w 2019 r. w przypadku zamówień publicznych, a zwłaszcza największych inwestycji drogowych i kolejowych, bo kontrakty te były wyceniane według prognoz kosztów przeprowadzanych w 2016 r.

- Firmy zwracają się o renegocjacje umów, jednak GDDKiA i PKP zaproponowały zmianę zasad waloryzacji dla nowych kontraktów, natomiast nie widzą możliwości renegocjacji starszych kontraktów - mówi Trojanowski.

Więcej w materiale wideo (cz. 1)