Państwa członkowskie mogą zakazać nielegalnego prowadzenia działalności przewozowej w ramach usługi UberPop - uznał w wydanej we wtorek opinii rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.

Działalność platformy Uber wywołuje emocje i protesty w wielu państwach unijnych. Na zachodzie Europy UberPop, czyli najtańsza opcja prowadzenia usług, w ramach której nie są potrzebne żadne koncesje na przewóz osób, jest już zakazana. W Polsce oraz krajach bałtyckich dalej jednak usługa ta jest dostępna.

Wtorkowa opinia rzecznika Trybunału nie jest jeszcze ostatecznym rozstrzygnięciem, ale sędziowie często podążają za jej rekomendacją.

Parlament Europejski przyjął w czerwcu rezolucję, wzywając Komisję Europejską do stworzenia przepisów regulujących usługi oferowane w ramach tzw. gospodarki dzielenia się, jakie oferuje m.in. Uber. Firma, która opiera swój fenomen na mobilnej aplikacji kojarzącej kierowców z klientami, została założona w 2009 r. Jej wartość ocenia się obecnie na 68 mld dol. W krajach, w których zakazano UberPoP, przedsiębiorstwo oferuje usługę UberX - nieco droższe przejazdy z profesjonalnymi kierowcami.