Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta wszczął postępowania wyjaśniające w sprawie reklam wielkiej czwórki firm telekomunikacyjnych: P4 (właściciela Play) Polkomtel (Plus), Orange i T-Mobile. Chodzi o spoty zachęcające użytkowników kart pre-paidowych do rejestracji u operatora aktywnych kart sim. Taki obowiązek wynika z ustawy o działaniach antyterrorystycznych (Dz.U. z 2016 r. poz. 904). Zgodnie z art. 60 ust. 2 abonenci mają na to czas do 1 lutego 2017 r. Jeśli do tego czasu użytkownik karty nie poda operatowi swoich danych osobowych (imię, nazwisko, PESEL, seria i numer dowodu potwierdzającego tożsamość), wówczas zostanie ona dezaktywowana.
Telekomy postanowiły więc walczyć o to, aby jak najwięcej wydanych przez nich kart pozostało aktywnych. W tym celu oferują różnego rodzaju bonusy za zarejestrowanie numeru, np. dodatkowe minuty czy pakiety danych.
– Postępowania zostały wszczęte po naszej własnej analizie rynku – mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK. Póki co nie są one prowadzone przeciwko któremuś z wymienionych operatorów, lecz w sprawie.
Kontrolerzy zbadają, czy w reklamach największych firmy telekomunikacyjnych nie ma elementów niezgodnych z prawem. – Sprawdzimy, czy informacje przekazywane w reklamach są jasne dla klientów i nie wprowadzają ich w błąd. Analizujemy np., czy konsument został odpowiednio poinformowany, jak długo może korzystać z przyznanych bonusów. Ważne jest, aby oprócz korzyści związanych z dodatkowymi minutami czy pakietem danych, abonent wiedział, na jakich warunkach może z nich skorzystać – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Przy okazji urząd przypomina, że w błąd wprowadzać może także forma graficzna reklamy: eksponuje się w niej korzyści, a ważne dla klienta informacje, np. o ograniczeniach związanych z korzystaniem z oferowanych bonusów, są napisane niewielką i trudną do odczytania czcionką.
Od przeszło miesiąca w UOKiK toczy się już także inne postępowanie przeciwko operatorom wielkiej czwórki, w którym prezes urzędu bada, czy praktyka niezwracania abonentom niewykorzystanych środków na rozmowy po upływie wyznaczonego czasu jest zgodna z prawem. Zdaniem Marka Niechciała takie działania mogą utrudniać konsumentom zmianę operatora z uwagi na obawę, że pozostałe na ich koncie środki przepadną. Poza tym, jak zauważa UOKiK, w Niemczech, Austrii, Chorwacji, Hiszpanii czy na Węgrzech zwrot pieniędzy jest powszechną praktyką.
Jeśli UOKiK stwierdzi naruszenie prawa, może zakazać stosowania takiej praktyki oraz nałożyć karę w wysokości do 10 proc. obrotu firmy.