Wojna cenowa to nie jest gra dla operatora dysponującego taką infrastrukturą jak nasza - mówi Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile.

Co T-Mobile planuje na 2014 r.?

Zakończymy modernizację sieci w ramach współpracy z Networks. Prawdopodobnie w pierwszej połowie roku wprowadzimy usługi bankowe wspólnie z Alior Bankiem. Jeżeli Komisja Europejska zatwierdzi kupno GTS, to będziemy integrować obie sieci. Będziemy uczestniczyć w aukcji częstotliwości 800 MHz. Ponadto rozpoczniemy realizację kontraktu z PKP na dostarczenie internetu do pociągów. Uruchomimy też nasze LTE na częstotliwości 1800 MHz.

W pierwszej połowie roku?

Tak. Chcemy, aby z tej sieci można było korzystać wszędzie, a wybudowanie takiej infrastruktury wymaga czasu. Na początku w zasięgu LTE znajdzie się co najmniej połowa populacji. Uruchomienie sieci będzie powiązane z wprowadzeniem nowych usług i taryf.

Jakich?

Na przykład usług bankowych. Wspólnie z Aliorem stworzymy najlepszy mobilny bank w Polsce.

Dla klientów T-Mobile?

Nie, dla wszystkich. Oczywiście jeśli ktoś jest naszym klientem, to otrzyma te usługi na lepszych warunkach. Nie będzie to proste łączenie usługi finansowej i telekomunikacyjnej. Zaproponujemy dużo więcej. W pierwszym etapie to będzie Alior Sync pod nową marką. Miesiąc później będą to już zupełnie nowe rozwiązania. Wykorzystamy między innymi moduł NFC w smartfonach. Z czasem użytkownik będzie też mógł kupić bilet komunikacji miejskiej. Rozmawiamy o tym z władzami kilku miast. Te rozmowy są najbardziej zaawansowane we Wrocławiu i Białymstoku. To będzie coś, czego na pewno jeszcze nie ma w Polsce, a być może także na świecie.

Jakie korzyści będą z połączenia z GTS?

Chcemy być najsilniejszym graczem w Polsce, jeśli chodzi o B2B, czyli usługi dla biznesu. Jeśli to ma się udać, to musimy zaoferować możliwie jak najbardziej kompleksowe usługi. Po połączeniu z GTS będziemy mogli dostarczyć wszystko to, co jest dzisiaj potrzebne do prowadzenia biznesu. To będą oczywiście usługi mobilne, ale też stacjonarne, centra danych i inne. Każdy klient biznesowy otrzyma usługę szytą na miarę. To są bardzo zaawansowane technologicznie rozwiązania. Wierzymy, że Komisja Europejska zgodzi się na przejęcie GTS przez Deutsche Telekom, ale niezależnie od tego i tak byśmy szli w tym kierunku. Bez tej transakcji kosztowałoby to trochę więcej i trwało dłużej.

Jakie będą przychody telekomów w 2014 r.?

W ubiegłym roku redukcja MTR-ów, czyli opłat międzyoperatorskich za połączenia wykonywane do innych sieci, spowodowała spadek cen. To się odbija na przychodach, chociaż na przykład jeśli chodzi o rynek B2B, to obserwujemy lekki wzrost. Z kolei łączne przychody nadal będą spadały. Wyraźnie to widać po wynikach Orange. Nasze wyniki na pewno będą lepsze. Myślę, że pod tym względem będziemy liderem na rynku operatorów komórkowych.

Czy T-Mobile zacznie zabiegać o klientów zainteresowanych najtańszymi taryfami? Do tej pory nie uczestniczyliście w wojnie cenowej?

To nie jest gra dla operatora dysponującego taką infrastrukturą jak nasza. Jeśli Play i Orange chcą w tej wojnie uczestniczyć, to jest ich sprawa. My oferujemy jakość. Jeżeli klient będzie chciał gwarancji tej jakości, to ją otrzyma.

I będzie musiał za to dodatkowo zapłacić?

Za podstawową usługę nie. Jeżeli jednak zechce czegoś więcej, to będzie musiał dopłacić. Nie mogę jeszcze ujawnić szczegółów, bo jest to fragment oferty budowanej w związku z planowanym uruchomieniem LTE. Zdradzę tylko, że dla klienta biznesowego będzie to miało duże znaczenie, bo damy gwarancję szybkiego przepływu danych w obu kierunkach. Zapewnimy nie tylko szybkie ściąganie plików z sieci, ale też ich wysyłanie, co przydaje się na przykład przy organizowaniu wideokonferencji czy w usługach medycznych. Wszystkim klientom zaproponujemy dodatkową funkcjonalność.

Klient będzie miał gwarancję szybkości przy oglądaniu telewizji czy filmów?

To nie jest wykluczone. Dla klienta ważne jest jednak to, że np. w trakcie oglądania meczu nie będzie przerw w transmisji.

A jak skończy się aukcja?

Na pewno nie skończy się szybko, ponieważ wokół niej wiele się dzieje. Myślę, że nie wszyscy chcą wziąć w niej udział, a inni nie mają wystarczających pieniędzy, aby kupić częstotliwości. Istotne jest, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem, bo np. w odbywającym się w 2007 r. przetargu na pasma 1800 MHz tak nie było, T-Mobile został z niego wykluczony, a teraz skarb państwa może mieć poważne problemy. Wiosną sąd podejmie ostateczną decyzję. Nasze roszczenia mogą być na miarę wydatków, jakie trzeba będzie ponieść w nowej aukcji częstotliwości LTE 800 MHz.

Sferii udało się uzyskać rekompensatę.

Tak, w ramach ugody z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji otrzymała od Urzędu Komunikacji Elektronicznej pasmo warte co najmniej 250 mln zł. Uważaliśmy, że taki przydział pasma, poza przetargiem czy aukcją, jest niesprawiedliwy dla pozostałych operatorów i niesie ze sobą liczne zagrożenia. Na nasz wniosek kilka dni temu sąd zablokował możliwość wykorzystania tych częstotliwości, więc wygląda na to, że w tej sprawie od początku mieliśmy rację.