Rynek powita nowego szefa UKE i dostanie kilkaset przepisów na nowo regulujących zasady gry.
Ministerstwo Cyfryzacji rozpoczyna publiczne konsultacje projektu ustawy – Prawo komunikacji elektronicznej (PKE). Nowe przepisy mają zastąpić prawo telekomunikacyjne i wynikają m.in. z Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej (EKŁE).
– Prawo komunikacji elektronicznej przenosi nas do ery cyfrowej – mówi wiceminister cyfryzacji Wanda Buk. – Europejski ustawodawca zauważył, że doszło do fundamentalnej zmiany sposobów komunikowania się. Reguły z dyrektyw z 2002 r. nowelizowanych w 2009 r. nie miały już zastosowania. Z tego powodu do regulacji zostały włączone usługi, które jeszcze kilkanaście lat temu stanowiły margines, a dzisiaj są rosnącą, istotną częścią rynku: mowa tu o usługach komunikacji interpersonalnej niewykorzystujących numeru – wskazuje. – Zasadniczą zmianę stanowią już same definicje: do tej pory operowaliśmy pojęciem przedsiębiorców telekomunikacyjnych, a w nowych przepisach jest mowa o szerzej rozumianych przedsiębiorcach komunikacji elektronicznej, włączamy więc tu także pocztę elektroniczną lub komunikatory internetowe – podkreśla Wanda Buk.

Trzy bloki

Europejski kodeks ma na celu zwiększanie konkurencji rynkowej, pobudzanie inwestycji w sieci o wysokiej przepustowości i wspieranie rozwoju sieci 5G. Wzmacnia również ochronę konsumentów. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE w tej sprawie została opublikowana w 2018 r. Na jej implementację państwa członkowskie mają czas do 21 grudnia br.
– Cały projekt ustawy można podzielić na trzy bloki. Pierwszy stanowią przepisy przeniesione z prawa telekomunikacyjnego. Te, które się sprawdziły i nie wymagają zmian: np. zasady gospodarki częstotliwościami. Drugi blok to zmiany będące implementacją EKŁE – wylicza wiceminister Buk.
Są to m.in. przepisy dotyczące umów abonentów z operatorami. Ich zawarcie poprzedzać będzie przekazanie pakietu informacji przedumownych – których zakres będzie zależał od tego, jakiej usługi dotyczy oferta. Dostawca usług komunikacji elektronicznej będzie też miał obowiązek przekazać klientowi zwięzłe podsumowanie warunków proponowanej umowy. Będzie to wyciąg najważniejszych dla abonenta informacji – czyli m.in. strony umowy, główne cechy usługi, ceny, okres obowiązywania umowy i sposób jej rozwiązania. To podsumowanie ma się zmieścić na stronie formatu A4.
– Trzeci blok stanowią nowe przepisy niewynikające z EKŁE. Obejmują one m.in. pełną digitalizację kontaktów przedsiębiorców z UKE. Regulujemy też nadużycia telekomunikacyjne. Wychodzimy ponadto poza ramy Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej w kwestii ochrony konsumentów. Kodeks wymaga np. możliwości dezaktywacji usługi obciążania rachunku (direct billing), a w PKE uregulowaliśmy tę usługę kompleksowo – mówi Wanda Buk. W tej grupie przepisów są też tzw. decyzje generalne UKE. Chodzi o to, by regulator rynku mógł wydawać decyzje bez wymieniania wszystkich podmiotów, których obowiązują – lecz tylko ze wskazaniem obszaru geograficznego, jakiego dotyczą. Będzie to można np. stosować przy zapewnianiu dostępu do okablowania budynków.
Wiosną br. resort cyfryzacji przeprowadził warsztaty i prekonsultacje nowych przepisów. Swoje opinie przedstawiło wtedy 40 organizacji branżowych, organizacji reprezentujących konsumentów i organów administracji.

Oko do UKE

Oprócz nowej ustawy rynek dostanie też nowego regulatora – prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej ma zostać dr inż. Jacek Oko z Politechniki Wrocławskiej. Nieoficjalne informacje „Parkietu”, że premier Mateusz Morawiecki wskazał go na to stanowisko, potwierdzają też nasze źródła. Wybór musi jeszcze zatwierdzić Sejm.
Oko jest zastępcą kanclerza Politechniki Wrocławskiej ds. Informatyzacji i dyrektorem Wrocławskiego Centrum Sieciowo–Superkomputerowego. Nie odpowiedział na nasze pytania dotyczące prezesury w UKE. Nabór na to stanowisko od końca maja prowadziła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która jednak nie opublikowała jeszcze jego wyników (także nie odpowiedziała na nasze pytania). Od początku całej procedury KPRM nie ujawniła nawet liczby kandydatów.
Do końca maja br. funkcję prezesa UKE pełnił Marcin Cichy. Jego kadencję skróciły jednak poprawki wprowadzone do ustawy tarcza 3.0.
Przed oficjalnym powołaniem nowego szefa urzędu regulacyjnego operatorzy telekomunikacyjni wstrzymują się z komentowaniem tej nominacji.
– Wybór Jacka Oko to dla rynku duże zaskoczenie. Rozumiem jednak logikę, jaka mogła stać za taką rekomendacją premiera Morawieckiego – mówi Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska. – Premier lubi stawiać na ludzi z innej bajki, bo to burzy zastane relacje. Do tego Jacek Oko jest niezaprzeczalnie osobą merytoryczną, choć bez znaczącego doświadczenia w pracy w administracji publicznej. Myślę, że jeśli Krzysztof Dyl zostanie w UKE, to razem mogą stworzyć skuteczny tandem – uważa.
Dyl, wiceprezes UKE ds. rynku telekomunikacyjnego, od 31 maja pełni obowiązki prezesa urzędu. Spytaliśmy go, czy planuje pozostać w UKE, jeżeli Sejm zatwierdzi wybór Jacka Oko – i czy będzie się nadal zajmował rozdysponowaniem częstotliwości na sieć 5G. Do zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy odpowiedzi.