Mimo wydatków na 5G operatorzy zapowiadają dywidendy w najbliższych latach. Między innymi dzięki podwyżkom cen.
Latem 2020 r. ma się zakończyć aukcja pierwszych częstotliwości na sieć telekomunikacyjną piątej generacji. Telekomy poniosą wtedy spore wydatki. Mimo to Cyfrowy Polsat i Play zapowiadają, że w 2020 r. nadal będą się dzielić zyskami ze swoimi akcjonariuszami. Z kolei Orange deklaruje, że rok później wróci do wypłacania dywidendy, czego nie robił od 2016 r. Analitycy uważają te plany za wykonalne. Z czterech największych graczy zamiarów nie ujawnia tylko T-Mobile, który nie jest notowany na giełdzie.
W lipcu Cyfrowy Polsat wypłacił akcjonariuszom pierwszą transzę dywidendy za 2018 r., a w październiku dorzuci drugą – razem prawie 595 mln zł. Dywidenda w wysokości 93 gr na akcję jest najwyższa w giełdowej historii spółki. Zarząd zapowiedział taką samą w kolejnych dwóch latach. Jak to zrobi, skoro jednocześnie musi zapłacić za częstotliwości na 5G i starać się obniżyć wskaźnik zadłużenia? – Nie chciałabym spekulować na temat 5G – mówi nam Katarzyna Ostap-Tomann, członek zarządu spółki ds. finansowych, na czwartkowej prezentacji wyników za II kwartał. Prezes Mirosław Błaszczyk zapewniał, że Cyfrowy Polsat chce brać udział we wprowadzaniu nowej technologii w Polsce, ale czeka, aż regulatorzy rynku podadzą szczegóły aukcji i wdrażania 5G.
Dwa dni wcześniej dzielenie się zyskami z akcjonariuszami mimo wydatków na 5G zapowiedział prezes Play Jean-Marc Harion, który uważa, że ceny częstotliwości nie przekroczą „rozsądnego poziomu”, bo w aukcji wezmą udział tylko czterej najwięksi operatorzy, bez dodatkowej konkurencji podbijającej stawkę. Najostrożniejszy z giełdowych telekomów jest Orange. – Jest coraz bardziej prawdopodobne, że wrócimy do dywidendy w 2021 r., ale zadecyduje kwestia ceny za częstotliwość 5G – powiedział dziennikarzom w lipcu prezes spółki Jean-François Fallacher. Dziś Orange nie ma w tej kwestii nowych informacji.
– Jeśli aukcja nie okaże się kosztowna, prawdopodobnie Orange wróci do wypłacania dywidendy, zaczynając od kwoty 25 gr na akcję, od 2021 r. – szacuje Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen. – Z kolei Play może wypłacać kwotę będącą pochodną przepływów gotówkowych, a nadwyżkę przeznaczy na obniżenie zadłużenia. Proporcja 40–50 proc. zadeklarowana w tym roku byłaby realna w średnim okresie, choć wyższe wydatki na 5G mogą skutkować czasowym obniżeniem wypłat – zastrzega.
Ile mogą kosztować częstotliwości na 5G? Resort finansów zakłada, że za przeznaczone na pierwszą aukcję tzw. pasmo C (zakres 3,4–3,8 GHz) i dwa następne do budżetu wpłynie 3,5–5 mld zł. „Parkiet” podał, że UKE spodziewa się 1,5 mld zł za samo pasmo C. Z kolei Łukasz Kosiarski z Pekao Investment Banking szacuje, że każdy operator wyda w tej aukcji 600–900 mln zł, zależnie od wielkości oferowanych bloków. – Naszym zdaniem kwoty w takiej wysokości są w zasięgu każdego z notowanych telekomów. Są one w stanie sfinansować zakup z własnych środków i finansowania dłużnego bez nadmiernego wzrostu wskaźnika dług netto/EBITDA, przy jednoczesnej wypłacie dywidendy w zadeklarowanej wysokości – ocenia.
Ten plan jest wykonalny nawet przy znacznie wyższych cenach. – Moja wycena najbliższej aukcji częstotliwości jest najprawdopodobniej najwyższa na rynku: 5,6 mld zł – mówi Marcin Nowak z Ipopema Securities. – Zakładając równe wydatki, każdy operator zapłaci po 1,4 mld zł. I nawet przy takiej opłacie za częstotliwości Cyfrowy Polsat i Play będą mogły podzielić się zyskiem z akcjonariuszami, patrząc na poziom generowanej przez te spółki gotówki. Jeśli zaś chodzi o Orange, to w 2020 r. dywidendy raczej nie wypłaci, ale w 2021 r. będzie to już realne – ocenia Marcin Nowak.
Jak to możliwe? – Duża w tym zasługa podwyżek – uważa Nowak. W maju i czerwcu ceny abonamentów wzrosły w Orange, Play i T-Mobile. – Cyfrowy Polsat zamierza podnieść ceny dopiero jesienią, ale myślę, że nawet gdyby tego nie zrobił i tak będzie mógł wypłacić dywidendę, tym bardziej że wprowadza podwyżkę dla operatorów kablowych, czego UOKiK według mnie raczej nie zahamuje – przewiduje analityk. T-Mobile nie przekazał akcjonariuszowi zysku za 2017 r., lecz przeznaczył go na kapitał rezerwowy. W 2018 r. spółka zanotowała zaś stratę netto.