Na umieszczeniu TVP Sport w telewizji naziemnej skorzystają operatorzy telewizji płatnej, bo telewizja publiczna właśnie ich zawiadomiła, że znosi opłaty za ten kanał. Czy cenowo zyskają też klienci – nie wiadomo.
Gorąca linia między nadawcą a operatorami telewizji płatnej ruszyła, odkąd TVP kilka dni temu ogłosiła, że jej kanał sportowy będzie dostępny na trzecim multipleksie cyfrowym (potwierdzając wcześniejsze informacje DGP). „Wszyscy Polacy będą mieli bezpłatny dostęp do jedynego nadawanego drogą naziemną kanału sportowego” – oświadczyła TVP. I faktycznie, każdy telewidz uzbrojony w antenę do odbioru telewizji naziemnej może oglądać TVP Sport, nie ponosząc żadnych opłat. Tyle że dla klientów sieci kablowych i platform cyfrowych jest to dostęp niewygodny. Bo żeby bezpłatnie oglądać kanał sportowy, muszą się za każdym razem przełączać od swojego operatora na naziemne źródło sygnału (to z anteny). I zanosiło się, że będzie tak przez cały mundial, bo TVP nie mogła się dogadać z operatorami. Oczywiście, abonenci droższych pakietów telewizji płatnej mogli nadal oglądać za pośrednictwem swoich dekoderów TVP Sport kupowany przez ich operatorów od TVP i dystrybuowany satelitarnie.
Tylko że operatorzy nie chcieli dłużej płacić za kanał, który każdy posiadacz anteny może oglądać bezpłatnie. Zwłaszcza że dotychczas wszystkie polskie stacje free-to-air, nie tylko te naziemne, otrzymywali od nadawców, nie ponosząc kosztów. Nikt nie chce ujawniać stawek, ale nieoficjalnie wiadomo, że za TVP Sport trzeba było płacić telewizji publicznej po kilkadziesiąt groszy od gniazdka – zależnie od wielkości sieci (duzi gracze mieli lepsze warunki).
Natomiast te kablówki, które dotychczas kanału sportowego telewizji publicznej nie miały, po jego umieszczeniu na MUX3 chciały go włączyć do oferty. Zaczęły się więc negocjacje z TVP. Nerwówka trwała kilka dni, bo z TVP napływały niepokojące sygnały – np. że nadawca zejdzie z ceny dostępu do TVP Sport HD dopiero po mundialu.
Przełom nastąpił w piątek późnym popołudniem. Wtedy Telewizja Polska zawiadomiła operatorów, że wprowadza ofertę „TVP Sport dla wszystkich”, w ramach której ten kanał – zarówno SD, jak i HD – jeszcze przed pierwszym gwizdkiem piłkarskich mistrzostw świata w Rosji mogą zaproponować wszystkim swoim abonentom. Także tym, którzy do tej pory stacji w swoich pakietach nie mieli. „Jako nadawca publiczny chcemy, aby z programu sportowego TVP w szerokim zakresie mogli korzystać także abonenci operatorów kablowych. Dlatego podjęliśmy kroki mające na celu szeroką nieodpłatną dystrybucję kanału TVP Sport. Operatorzy, którzy nie posiadają jeszcze TVP Sport, otrzymali już ofertę bezpłatnego reemitowania kanału” – poinformowało nas biuro prasowe TVP.
– Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję TVP o bezpłatnej reemisji TVP Sport – mówi Jerzy Nowicki, wiceprezes Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom. Czy wobec tego, że TVP Sport jest teraz za darmo także w kablówkach, zmienią się ceny pakietów sportowych dla abonentów? Na to pytanie operatorzy nie umieją jeszcze odpowiedzieć.
W beczce miodu jest też łyżka dziegciu. To kanał mundialowy TVP 4K – w naj wyższej rozdzielczości, znacznie przewyższający jakością obrazu stacje HD. W tym kanale telewizja publiczna pokaże 52 transmisje meczów z Rosji. Będzie to m.in. spotkanie otwarcia mistrzostw i wszystkie mecze polskiej reprezentacji. Technologicznie przy tym projekcie wspiera TVP platforma nc+, na której stacja będzie dostępna obok Canal+ 4K Ultra HD, któremu TVP udostępniła na wyłączność 12 innych meczów 4K. Dystrybucją pakietu obu stacji dla kablówek zajmuje się nc+. – Nie rozumiemy podejścia nadawcy publicznego do reemisji kanału TVP 4K. To oferta z ceną zaporową – uważa Jerzy Nowicki.
Operator sieci kablowej za dwa kanały 4K musi mianowicie zapłacić 75 zł netto od gniazdka – za abonentów, którzy nie wykupili pakietu Canal+ – albo połowę tej kwoty w przypadku klientów mających Canal+. Do tak wysokich stawek nie da się dodać znaczącej marży, bo żaden z klientów by się nie skusił. Ale to nie wszystko, bo kablówki najbardziej boli podyktowana przez nc+ jednorazowa opłata techniczna – wynosząca 1 zł od każdego klienta sieci, który ma jakikolwiek kanał ITI, czyli właściciela nc+ (np. MiniMini), nawet jeśli nie zdecyduje się na zakup 4K. Taka definicja obejmuje właściwie wszystkie gniazdka każdej kablówki. Dla sieci ze 100 tys. abonentów jest to zatem wydatek 100 tys. zł.
Dlaczego nadawcy zastosowali ceny zaporowe na mundial w najwyższej jakości? – Oferta dostępu do kanałów TVP 4K i CANAL+ 4K Ultra HD w sieciach kablowych na czas mistrzostw świata w Rosji została przygotowana we współpracy z TVP i jest skalkulowana tak, aby pokryć wyłącznie koszty ponoszone przez TVP i platformę nc+ z tytułu zakupu praw do transmisji, dostarczenia sygnału 4K do operatorów i wymaganej obsługi technicznej – odpowiada Krzysztof Burmer, dyrektor sprzedaży bezpośredniej nc+. – Zaproponowane przez nas warunki pozwalają operatorom kablowym na przygotowanie dla swoich abonentów ofert na podobnym do platformy nc+ poziomie cenowym – dodaje. Z oferty skorzystało na razie tylko kilku operatorów kablowych.