Na 31 grudnia 1998 r. trzy przesłanki musiały być spełnione łącznie, żeby nieruchomość mogła zostać przejęta przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego: nieruchomość nie stanowiła własności Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, była zajęta pod drogę publiczną, a także pozostawała we władaniu Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
Anna Kowalska jest właścicielką nieruchomości położonej w mieście wojewódzkim, którą niedawno odziedziczyła po swoich rodzicach, co ujawniła w księdze wieczystej. Na działce stoi dwupiętrowy dom, w którym rodzina Anny mieszka od kilku pokoleń. Znajduje się on w drugiej linii zabudowy i nie miał wcześniej bezpośredniego dostępu do najbliższej drogi, tak jak kilka działek leżących po sąsiedzku. Dlatego jeszcze w latach 50. dziadkowie pani Anny wraz z sąsiadami, w tym właścicielami posesji przylegającej bezpośrednio do ulicy, zdecydowali, że każdy z nich przeznaczy część ze swojej nieruchomości, by utworzyć na nich drogę łączącą ich działki z najbliższą ulicą. Droga nie jest szeroka, ale jest pokryta asfaltem, pozwala na swobodny dojazd do każdego z domów i dodatkowo ma wąski chodnik. W latach 90. zarząd dróg w mieście rozbudowywał sąsiednią ulicę i w trakcie tych prac postawił na drodze dojazdowej przy wyjeździe na ulicę znak drogowy B20, który nakazuje ustąpienie pierwszeństwa pojazdom jadącym tą ulicą. W listopadzie 2016 r. pani Anna, a także wszyscy sąsiedzi, którzy korzystają z drogi, dostali pismo z urzędu wojewódzkiego, w którym zostali zawiadomieni o zakończeniu gromadzenia materiału dowodowego w postępowaniu administracyjnym i o możliwości zapoznania się z tym materiałem. Przedmiotem tego postępowania jest przejście na własność gminy należącej do pani Anny części nieruchomości, na której znajduje się droga dojazdowa do jej domu. Kobieta zaniepokojona tym pismem chciała się dowiedzieć, czy naprawdę może zostać wywłaszczona. W tym celu postanowiła umówić się na rozmowę w urzędzie. Udała się tam wraz z prawnikiem, którego poprosiła o pomoc. Oto jak przebiegała rozmowa podczas spotkania pani Anny z prawnikiem, panem Michałem oraz urzędniczką zajmującą się sprawą, panią Jolantą.
● ETAP I Przedstawienie problemów
– Proszę mi powiedzieć, co oznacza dla mnie to pismo i czy mogę się obawiać utraty mojej działki? – zapytała lekko podenerwowana pani Anna.
– Z pisma, które pani ze sobą przyniosła, wynika, że jest pani stroną postępowania, którego przedmiotem jest stwierdzenie, iż nieruchomość, na której została urządzona droga prowadząca m.in. do pani domu, mogła stać się 1 stycznia 1999 r. własnością gminy Kraków – spokojnie odpowiedziała urzędniczka.
– Jak to możliwe, że 16 lat temu zostałam wywłaszczona, a dopiero teraz się o tym dowiaduję? – dopytywała się pani Anna.
– Podstawę prawną dla przejęcia nieruchomości stanowi art. 73 uchwalonej 13 października 1998 r. ustawy – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną. Ustawa ta w zamierzeniu miała przygotowywać grunt pod wprowadzenie trójstopniowego podziału administracyjnego państwa na gminy, powiaty i województwa. Wspomniany art. 73 miał natomiast na celu uporządkowanie stanu prawnego nieruchomości znajdujących się pod drogami publicznymi – wyjaśnił pani Annie prawnik. – Przed 1990 rokiem nierzadko bowiem było tak, że część, a nawet całe ulice wykonywane były na gruntach stanowiących własność osób prywatnych, a następnie były przyjmowane w poczet dróg publicznych i nadawano im nawet nazwy.
– Proszę powiedzieć, w jaki sposób i kiedy stała się pani właścicielką nieruchomości, której sprawa dotyczy – dodała urzędniczka.
– Historia jest prosta – odziedziczyłam działkę z domem po swoich rodzicach – odpowiedziała pani Anna. – Czy więc to, że jestem wpisana w księdze wieczystej jako właściciel nieruchomości, na której jest droga, nie decyduje, że jestem faktycznie jej właścicielem? – zapytała.
– Przejście własności zgodnie z powołanym art. 73 ustawy następowało z mocy prawa. Z momentem zaś, gdy nieruchomość pod drogą stała się własnością gminy, przestało być możliwe przeniesienie jej własności na jakikolwiek inny podmiot. Zgodnie bowiem z art. 2a ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 460 ze zm.), który również został wprowadzony od 1 stycznia 1999 r., drogi publiczne mogą stanowić tylko własność odpowiednio Skarbu Państwa, samorządu województwa, powiatu lub gminy. Późniejsze wydarzenia nie miały możliwości odwrócić stanu, który już zaistniał. Nawet więc ujawnienie pani jako właściciela nieruchomości, co nastąpiło na skutek spadkobrania po rodzicach, nie mogło zmienić zaistniałej sytuacji – uspokajał panią Annę pan Michał.
– Ale moi dziadkowie nawet nie wydzielili tej drogi do odrębnej działki, ona nadal przebiega w części po nieruchomości mojej i każdego z sąsiadów – kontynuowała pani Anna.
– To w tym przypadku również niestety nie ma przesądzającego znaczenia. Istotne jest natomiast, czy i w jakim zakresie grunt został faktycznie zajęty pod drogę, co oceniać należy zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych obowiązującymi 31 grudnia 1998 r. – powiedziała urzędniczka. – Za drogę publiczną była uznawana wówczas droga zaliczana do jednej z kategorii dróg: krajowe, wojewódzkie, gminne, lokalne miejskie lub zakładowe, z której mógł korzystać każdy, zgodnie z jej przeznaczeniem, z ograniczeniami i wyjątkami przewidzianymi w ustawie lub w przepisach szczególnych. Natomiast stan ujawniony w ewidencji gruntów nie miał przesądzającego charakteru. Decydujące w pani sprawie było istnienie uchwały rady gminy o zaliczeniu drogi do dróg publicznych. Proszę mi powiedzieć, czy dostęp do tej drogi był w jakikolwiek sposób ograniczony, czy też praktycznie każdy mógł z niej korzystać? – dopytywała się pani Jolanta.
– Niestety droga nigdy nie była w żaden sposób zagrodzona – pani Anna posmutniała. – Czy sprawa wyglądałaby inaczej, gdybyśmy wcześniej zagrodzili przejazd?
– Mogłoby to mieć znaczenie dla pani sprawy – wszedł w słowo mecenas, pan Michał. – Wówczas można by się zastanowić, czy nie ma podstaw do wzruszenia uchwały, na mocy której uznano drogę za publiczną. Droga publiczna musi być bowiem dostępna dla każdego. Przepisy pozwalają w takiej sytuacji wezwać do usunięcia naruszenia prawa, do którego doszło poprzez wydanie uchwały, a następnie, jeżeli nie da to pożądanego rezultatu – wnieść skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, domagając się wyeliminowania uchwały z obrotu prawnego – wyjaśnił.
– Czy jeżeli przejęciu ma podlegać droga, to obejmować będzie to również część działki, na której urządzony jest chodnik? – dopytywała się pani Anna.
– Muszę panią zmartwić. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych w granicach pasa drogowego mieści się nie tylko pas terenu przeznaczony do ruchu pojazdów, lecz także leżące w jego ciągu chodniki, a nawet urządzenia techniczne związane z prowadzeniem i zabezpieczeniem ruchu. W tej sytuacji również chodnik biegnący wzdłuż drogi uznać należy za wchodzący w skład drogi, której dotyczy sprawa – bez chwili wahania odpowiedziała urzędniczka.
– Ale czy to, że nasze działki są w planie miejscowym przeznaczone pod zabudowę mieszkalną, a nie pod drogi, również o niczym nie przesądza? – pani Anna podzieliła się wątpliwościami.
– Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego stanowi wprawdzie akt prawa miejscowego wiążący na danym obszarze, dla którego został uchwalony, ale nie przesądza o charakterze już istniejącego urządzenia terenu. Dlatego może mieć jedynie pomocnicze znaczenie przy ustalaniu, że w chwili jego sporządzania określony teren był już zajęty pod drogę – wyjaśnił prawnik.
– Skoro wywłaszczenie nastąpiło z mocy przepisów, to w jakim celu toczy się obecnie to postępowanie? – zdziwiła się pani Anna. – Co w ramach takiego postępowania organ będzie jeszcze ustalał? – zapytała.
– Decyzja, która zostanie wydana w toku tego postępowania, ma charakter deklaratoryjny – ma potwierdzać stan prawny, który już zaistniał. Przede wszystkim należy ustalić, czy zaszły wszystkie przesłanki wskazane w art. 73 ustawy.
CO NA TO PRAWO? RADA 1
Pierwszą z nich, czyli to, że nieruchomość nie należała do Skarbu Państwa ani do gminy 31 grudnia 1998 r., już mamy przesądzoną, skoro to pani rodzice wówczas widnieli w księdze wieczystej jako właściciele nieruchomości. Następnie niezbędne jest ustalenie, czy wydana została uchwała, o której mówiliśmy wcześniej, czyli zaliczająca drogę do odpowiedniej kategorii dróg publicznych. Wskazywać na to może np. fakt, czy drodze nadano nazwę. Jednak najbardziej skomplikowane i wymagające największego nakładu pracy będzie dokładne wyjaśnienie, jaka część nieruchomości została zajęta i była faktycznie wykorzystywana pod drogę. I czy władała nią faktycznie gmina – wyjaśniał prawnik.
● ETAP II Szukanie możliwych rozwiązań
– Kto więc będzie decydował, w jakim zakresie zostanę pozbawiona nieruchomości? – spytała zrezygnowana pani Anna.
– Postępowanie w tego typu sprawach prowadzi wojewoda i to on na podstawie zgromadzonych materiałów wydaje decyzję administracyjną. W zależności od tego, jakimi dokumentami dysponuje, może również do ustalenia granic zajęcia pod drogę potrzebować pomocy geodety, który sporządzi operat stanowiący podstawę do wydawanej decyzji – wyjaśniła pani Jolanta.
– Czy do tak sporządzonego operatu można wnosić jakieś uwagi, jeżeli nie będę się z nim zgadzać? – pytała pani Anna.
– Postępowanie administracyjne pozwala jego stronom wnosić swoje uwagi, a nawet zgłaszać wnioski dowodowe na każdym jego etapie. Temu właśnie służy pismo, które pani otrzymała, żeby obecnie dać pani możliwość zapoznania się z materiałem dowodowym, jaki zgromadzono w sprawie, i wypowiedzenia się na jego temat. Pozbawienie pani tego prawa stanowiłoby istotne naruszenie przepisów proceduralnych – uspokajała klientkę urzędniczka.
– Dobrze więc, że do państwa przyszłam po otrzymaniu tego pisma – stwierdziła już spokojniej pani Anna. – Czy decyzja wojewody będzie w tej sprawie ostateczna?
– Stanie się ostateczna, jeżeli nikt w terminie nie wniesie od niej odwołania. W sytuacji gdy będzie pani niezadowolona z rozstrzygnięcia, można w ciągu czternastu dni od otrzymania decyzji odwołać się do ministra infrastruktury i budownictwa, który będzie musiał jeszcze raz rozpatrzyć sprawę. Decyzja ministra będzie już ostateczna i będzie mogła stanowić podstawę ujawnienia w księdze wieczystej przejścia własności nieruchomości na gminę. Od decyzji ostatecznej przysługuje jeszcze skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a później skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego – szybko wymienił drogę odwoławczą mecenas.
– Słyszałam, że nie można nikogo wywłaszczyć bez odszkodowania – powiedziała pani Anna. – Czy w takim razie należy mi się odszkodowanie?
– W tym przypadku mamy do czynienia z dość szczególną regulacją – prawo do dochodzenia odszkodowania w bardzo istotny sposób ograniczono. Zgodnie z art. 73 ust. 4 ustawy można je przyznać tylko wtedy, jeżeli złożono stosowny wniosek w okresie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. – odpowiedziała urzędniczka.
CO NA TO PRAWO? RADA 2
– Czy jest szansa, że rodzice złożyli taki wniosek, a ja o tym nie wiem? – dopytywała się pani Anna.
– Tak, ale akurat tego trzeba się dowiedzieć w urzędzie miasta, gdyż to prezydent miasta jest w pani sytuacji właściwy do rozpatrywania wniosków o odszkodowanie. Zgodnie z art. 73 ust. 2 ustawy, jeżeli nieruchomość była zajęta pod drogę gminną, to wypłacić odszkodowanie jest zobowiązana gmina. W przypadku dróg innej kategorii odszkodowanie wypłacić powinien Skarb Państwa, reprezentowany przez odpowiedniego starostę. Jest taka możliwość, że toczące się obecnie postępowanie zostało faktycznie zainicjowane przez wniosek pani rodziców złożony w celu uzyskania odszkodowania jeszcze w czasie, gdy termin nie upłynął. W praktyce wcale nie jest takie rzadkie, że postępowania w tego typu sprawach toczą się aż do dzisiaj – prawnik obudził nadzieję u pani Anny.
CO NA TO PRAWO? RADA 3
– Dziękuję państwu za spotkanie. Na pewno wiele ono wyjaśniło i pomoże mi w ocenie, jakie dalej kroki mam podjąć – stwierdziła pani Anna. – Co w takim razie z okresem przed 1 stycznia 1999 r.? – gdy już wychodziła z urzędu, dopytywała prawnika. – Czy jeżeli wtedy droga była jeszcze własnością rodziców i sąsiadów, a uznano ją za drogę publiczną, to możemy się domagać teraz jakiejś rekompensaty za ten okres? – kontynuowała.
CO NA TO PRAWO? RADA 4
– W takiej sytuacji należałoby rozważyć ewentualnie dochodzenie wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości. Należy jednak zwrócić uwagę, że jest to okres już bardzo odległy i w grę najprawdopodobniej wchodzić będzie przedawnienie. Sprawę należałoby z pewnością jednak bliżej przeanalizować, gdyż droga do dochodzenia wynagrodzenia nie wydaje się całkowicie zamknięta. Podsumowując, sugeruję jak najszybsze zapoznanie się z aktami sprawy, by możliwa była ocena, czy w pani sprawie rzeczywiście może się skończyć uznaniem, że nieruchomość pod drogą przeszła na własność gminy, a także czy przysługuje pani w związku z tym odpowiednia rekompensata – odpowiedział pan Michał.
Ustawa – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną
Art. 73
1. Nieruchomości pozostające w dniu 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem.
2. Odszkodowanie, o którym mowa w ust. 1, wypłaca:
1) gmina – w odniesieniu do dróg będących w dniu 31 grudnia 1998 r. drogami gminnymi,
2) Skarb Państwa – w odniesieniu do pozostałych dróg.
3. Podstawą do ujawnienia w księdze wieczystej przejścia na własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego nieruchomości, o których mowa w ust. 1, jest ostateczna decyzja wojewody.
3a. Jeżeli istnieje konieczność określenia granic nieruchomości, które przeszły na własność Skarbu Państwa lub własność jednostek samorządu terytorialnego, wydając decyzję, o której mowa w ust. 3, nie wydaje się decyzji o podziale nieruchomości.
4. Odszkodowanie, o którym mowa w ust. 1 i 2, będzie ustalane i wypłacane według zasad i trybu określonych w przepisach o odszkodowaniach za wywłaszczone nieruchomości, na wniosek właściciela nieruchomości złożony w okresie od dnia 1 stycznia 2001 r. do dnia 31 grudnia 2005 r. Po upływie tego okresu roszczenie wygasa.
5. Podstawę do ustalenia wysokości odszkodowania stanowi wartość nieruchomości według stanu z dnia wejścia w życie ustawy, przy czym nie uwzględnia się wzrostu wartości nieruchomości spowodowanego trwałymi nakładami poczynionymi po utracie przez osobę uprawnioną prawa do władania gruntem.
RADA 1 Przesłanki przejęcia nieruchomości pod drogę
Artykuł 73 ust. 1 ustawy uchwalonej 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną (Dz.U. z 1998 r. nr 133 poz. 872 ze zm.) przewiduje trzy przesłanki, które musiały być spełnione łącznie na 31 grudnia 1998 r.: nieruchomość nie mogła stanowić własności Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, musiała być zajęta pod drogę publiczną, a także pozostawać we władaniu Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Przepis ten w zamierzeniu miał regulować sytuacje, bardzo często występujące w okresie powojennym, powstawania dróg publicznych na nieruchomościach stanowiących własność prywatną. Jeżeli wszystkie trzy wskazane w nim przesłanki zostały spełnione, nieruchomość z mocy prawa 1 stycznia 1999 r. przechodziła na własność Skarbu Państwa lub właściwej jednostki samorządu terytorialnego.
Pierwsza z przesłanek wydaje się oczywista – wywłaszczenie mogło mieć miejsce tylko wtedy, gdy nieruchomość nie stanowiła własności publicznej. Trudniejsze do wykazania są kolejne dwie przesłanki: zajęcie pod drogę publiczną oraz pozostawanie we władaniu Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. O zaliczeniu do kategorii dróg publicznych (co należy oceniać według przepisów obowiązujących 31 grudnia 1998 r.) decydowało podjęcie stosownego aktu. Uchwala taka lub rozporządzenie dla skutecznego wejścia w życie wymagały opublikowania i właśnie poprzez odnalezienie odpowiedniego publikatora należy zweryfikować spełnienie tej przesłanki. Dodatkowo droga ta musiała zostać faktycznie urządzona. Konieczne do ustalenia jest to, jaki zakres terytorialny miała droga, tj. co 31 grudnia 1998 r. znajdowało się w granicach pasa drogowego. Istotny jest tutaj stan faktyczny. Stan ujawniony w ewidencji gruntów czy w planie miejscowym będzie miał ewentualnie znaczenie jedynie pomocnicze. Trzecią przesłanką jest pozostawanie nieruchomości we władaniu Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Ustawa posługuje się w tym zakresie pojęciem władania, które nie zostało zdefiniowane w przepisach. Powszechnie przyjmuje się jednak, że władanie oznacza stan faktyczny – niezależny od stanu prawnego czy woli władającego. Oznacza to, że nawet świadomość, iż pod drogę zajmowana jest prywatna nieruchomość, nie będzie stała przeciw przejęciu jej na podstawie art. 73 ustawy. Decydujące będzie natomiast wykonywanie przez Skarb Państwa lub gminy czynności faktycznych zmierzających do utrzymywania drogi w należytym stanie technicznym czy też związanych z jej budową, przebudową lub modernizacją.
Wszystkie powyższe okoliczności muszą być ustalone przez organ prowadzący postępowanie, zaś ich zakwestionowanie może w konkretnej sprawie leżeć w interesie strony, która nie chce zostać wywłaszczona.
RADA 2 Możliwość dochodzenia odszkodowania za wywłaszczenie
Ustalenie odszkodowania za zajęcie działki pod drogę publiczną nie następuje z urzędu, lecz jedynie na wniosek, który musiał być złożony najpóźniej 31 grudnia 2005 r. Uprawnionym do złożenia wniosku o ustalenie i wypłacenie odszkodowania był właściciel nieruchomości zajętej pod drogę publiczną na 31 grudnia 1998 r. oraz osoba, która po 31 grudnia 1998 r., ale przed wydaniem decyzji na podstawie ww. przepisu, zawarła umowę nabycia nieruchomości zajętej pod drogę publiczną w formie aktu notarialnego z osobą, która była właścicielem tej nieruchomości 31 grudnia 1998 r. i została wpisana jako właściciel tej nieruchomości do księgi wieczystej. Przez właściciela należy także rozumieć spadkobierców osób, które utraciły własność nieruchomości, jeśli otwarcie spadku nastąpiło przed datą wygaśnięcia tego prawa.
W przypadku gdy nieruchomość stanowi współwłasność, każdy ze współwłaścicieli nieruchomości, niezależnie od pozostałych, ma własne roszczenie o odszkodowanie odpowiadające jego udziałowi we własności nieruchomości. Tym samym złożenie wniosku przez jednego ze współwłaścicieli nieruchomości nie powoduje automatycznie wszczęcia postępowania w sprawie wypłaty odszkodowania na rzecz pozostałych współwłaścicieli nieruchomości, jak też nie tamuje postępowania w sprawie odszkodowania złożenie wniosku tylko przez niektórych współwłaścicieli nieruchomości zajętej pod drogę publiczną.
Warto również podkreślić, że zgodnie z orzecznictwem wnioskodawca nie musi wskazywać we wniosku geodezyjnego oznaczenia wydzielonej i zajętej pod drogę działki – wystarczy ogólniejsze określenie nieruchomości (np. wskazanie nazwy ulicy, pod którą nieruchomość została zajęta, lub oznaczenie księgi wieczystej, w której nieruchomość została ujawniona).
Wniosek o odszkodowanie należało złożyć w okresie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. Wskazany powyżej termin do złożenia wniosku o wypłatę odszkodowania wynika wprost z art. 73 ust. 4 ustawy. Ponieważ jest to termin prawa materialnego, zatem do jego przywrócenia nie jest uprawniony ani orzekający w sprawie organ administracji publicznej, ani sąd. Niezachowanie terminu, niezależnie od wiedzy uprawnionych o przysługujących im prawach do nieruchomości, powoduje wygaśnięcie prawa do odszkodowania. Natomiast fakt, że w terminie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. nie została wydana decyzja potwierdzająca przejście prawa własności nieruchomości na Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego, nie wyłącza obowiązku zachowania przez uprawnionego terminu do złożenia wniosku o wypłatę odszkodowania.
O odszkodowaniu rozstrzyga starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej.
RADA 3 Czy ograniczenie możliwości dochodzenia odszkodowania jest zgodne z konstytucją
Zgodnie z treścią art. 21 ust. 2 Konstytucji RP wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane za słusznym odszkodowaniem. Pojawiło się w związku z tym pytanie, czy zgodne z tym przepisem jest ograniczenie w czasie możliwości dochodzenia odszkodowania w przypadku wywłaszczenia w oparciu o art. 73 ustawy.
W kwestii zgodności art. 73 ustawy z konstytucją Trybunał Konstytucyjny zajmował stanowisko już wielokrotnie, m.in. w wyroku z 19 maja 2011 r., sygn. akt K 20/09. W powołanym orzeczeniu trybunał stanął na stanowisku, że związana z pozbawieniem praw do nieruchomości szczególna konstrukcja odszkodowania w kontekście, w jakim zezwala na wygaśnięcie roszczenia o odszkodowanie przed wydaniem decyzji potwierdzającej nabycie prawa własności nieruchomości zajętej pod drogę publiczną przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego, nie narusza konstytucyjnej zasady słusznego odszkodowania. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego wprowadzenie terminu, po którym roszczenie odszkodowawcze wygasa, jest uzasadnione koniecznością zachowania porządku publicznego, jak również dbałością o równowagę budżetową, która ma status wartości konstytucyjnie chronionej. Ponadto w uzasadnieniu do ww. orzeczenia trybunał, odnosząc się do przyjętej w art. 73 ustawy regulacji, uznał, że umożliwiała ona swobodne ubieganie się o odszkodowanie za nieruchomości zajęte pod drogi publiczne, gdyż podmioty uprawnione do uzyskania odszkodowania miały możliwość dochodzenia swoich praw. W uzasadnieniu wyroku trybunał powołał się na w pełni aprobowaną w demokratycznych państwach prawnych rzymską zasadę Ius civile vigilantibus scriptum est, która oznacza, że prawo cywilne wymaga dbałości zainteresowanego o swoje prawa.
RADA 4 Wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości przed 1 stycznia 1999 r.
W orzecznictwie dopuszczono możliwość dochodzenia roszczeń za korzystanie z działki zajętej pod drogę również w okresie przed 1 stycznia 1999 r. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z 26 maja 2006 r. (sygn. akt III CZP 19/06) art. 73 ustawy przewidujący odszkodowanie dla właścicieli nieruchomości zajętych pod drogi publiczne, które stały się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, nie wyłącza roszczenia tych osób o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości przed 1 stycznia 1999 r.
Niezależnie od powyższego należy zwrócić uwagę na termin przedawnienia roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, które przedawnia się co do zasady po upływie 10 lat (zgodnie z art. 118 kodeksu cywilnego).
O przedawnieniu roszczenia sąd nie orzeka z urzędu, lecz tylko w sytuacji, gdy dłużnik podniesie odpowiedni zarzut. Z jednej strony podniesienie takiego zarzutu przez gminę w toku procesu może jednak pozwolić jej na skuteczne uniknięcie zapłaty wynagrodzenia, nawet jeżeli cudza nieruchomość faktycznie była zajmowana bez podstawy prawnej. Z drugiej strony podkreślenia wymaga, że w pewnych sytuacjach sąd może nie uwzględnić zarzutu przedawnienia i mimo wszystko orzec na rzecz powoda. Uprawnienie takie wynika w szczególności z art. 5 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 380 ze zm.), zgodnie z którym nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Sądy podkreślają, że takie działanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Możliwość odmowy uwzględnienia zarzutu przedawnienia z uwagi na naruszenie zasad współżycia społecznego została zaakceptowana w orzecznictwie (np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2013 r., sygn. akt V CSK 516/12) i nie jest kwestionowana również w doktrynie. Powołany art. 5 kodeksu cywilnego ma jednak charakter wyjątkowy i może być zastosowany tylko po wykazaniu wyjątkowych okoliczności zachodzących w konkretnym przypadku. W omawianej sytuacji wydaje się, że taką szczególną okoliczność może stanowić długotrwałość prowadzonego postępowania wywłaszczeniowego, na skutek czego dawny właściciel nieruchomości nie zgłosił roszczeń w stosownym terminie. Do czasu wydania decyzji stwierdzającej przejście własności nie ma bowiem pewności, czy zaistniała potrzeba domagania się odszkodowania. W każdym przypadku będzie to jednak podlegać indywidualnej ocenie sądu.
! PODSUMOWANIE
Artykuł 73 ust. 1 ustawy – przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną przewiduje trzy przesłanki, które musiały być spełnione łącznie na 31 grudnia 1998 r., żeby nieruchomość mogła zostać przejęta przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego: nieruchomość nie stanowiła własności Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, była zajęta pod drogę publiczną, a także pozostawała we władaniu Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
Przejście własności zgodnie z powołanym art. 73 ustawy następowało w tej sytuacji z mocy prawa, choć do jego potwierdzenia i dokonania zmian w księdze wieczystej potrzebne jest wydanie osobnej decyzji administracyjnej przez właściwego miejscowo wojewodę.
Na własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego przechodziły nieruchomości w zakresie, w jakim faktycznie zajęte były pod drogę publiczną, czyli pod drogę zaliczaną na mocy stosownego aktu do jednej z obowiązujących 1 stycznia 1999 r. kategorii dróg publicznych, z której mógł korzystać każdy zgodnie z jej przeznaczeniem, z ograniczeniami i wyjątkami przewidzianymi w ustawie lub w przepisach szczególnych.
Wniosek o odszkodowanie należało złożyć w okresie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. Wskazany termin nie może być przywrócony ani przez orzekający w sprawie organ administracji publicznej, ani przez sąd.