Ponad 6 tysięcy pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach zajmujących się gospodarką odpadami podpisało się pod petycją adresowaną do marszałka Sejmu i wicepremiera, ministra rozwoju.
Protestują przeciwko nowelizacjom ustaw – Prawo zamówień publicznych, nad którą pracuje rząd, oraz o utrzymaniu czystości w gminach, wniesioną przez posłów PSL. Uważają, że przyznają one jednostkom samorządowym przywilej bezprzetargowego zlecania usług własnym spółkom.
Rządowy projekt określa zasady zlecania zadań w trybie in-house. Z kolei nowela zgłoszona przez ludowców wprost umożliwia samorządom bezprzetargowe zlecanie własnym spółkom odbioru odpadów komunalnych w gminie.
– Poprawka postulowana przez Ministerstwo Środowiska, które chce wprowadzić in-house na śmieci do rządowego projektu nowelizacji prawa zamówień publicznych, na razie nie została uwzględniona – mówi Witold Zińczuk ze Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami.
Podkreśla jednak, że już obecnie niektóre gminy na dziko korzystają z in-house, opierając się jedynie na unijnej dyrektywie. – Kiedy kwestionujemy takie działania, sądy wskazują, że co prawda mamy interes materialny, ale nie jesteśmy stroną postępowania i nie mamy interesu prawnego. W efekcie sprawy są zamykane – dodaje Witold Zińczuk.
Firmy obawiają się, że jeżeli zasady o in-house zostaną opisane w prawie o zamówieniach publicznych, gminy bez oporów będą po nie sięgać, nawet bez zmiany ustawy śmieciowej. Podkreślają, że zlecenia in-house są traktowane w prawie europejskim jako wyjątkowe odstępstwo od ogólnej zasady konkurencji i stosowane w ściśle określonych okolicznościach.
– Mogą być stosowane w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdy na rynku nie ma konkurencji, pod drugie, gdy jest jakaś patologiczna sytuacja, np. zmowa cenowa. Zmiana postulowana przez resort środowiska i samorządy doprowadzi do likwidacji konkurencji – wyjaśnia Witold Zińczuk.
Przy czym prywatne firmy jeszcze bardziej niepokoi projekt PSL, który ma poparcie PiS. Dlatego w petycji przesłanej Ministerstwu Rozwoju zwracają uwagę, że rynek odbierania odpadów komunalnych w ponad 60 proc. jest obsługiwany przez spółki niepubliczne, zatrudniające ponad 15 tys. pracowników. – Forsowane przez organizacje samorządowe zmiany ustawowe spowodowałyby upadek tych przedsiębiorstw. Likwidacja konkurencji w przetargach na odbieranie i zagospodarowanie odpadów oznacza powrót po 25 latach monopolu spółek gminnych – ostrzega Dariusz Matlak z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.
Ministerstwo Rozwoju otrzymało już petycję i zapewnia, że przy okazji nowelizacji prawa zamówień publicznych nie zamierza zmieniać ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
– Projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych dotyczy stricte zamówień publicznych. MR z uwagi na pilność modyfikacji tego aktu nie zaproponowało w nim zmian w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Ponadto gospodarka odpadami to zagadnienie wyjątkowo złożone – wskazuje DGP resort.
Ponadto w ocenie ministerstwa wyjątek in-house powinien być wyważony, szczególnie w początkowym okresie jego obowiązywania. Stąd też wzięła się propozycja resortu dotycząca modyfikacji rozwiązania przewidzianego w dyrektywie i wprowadzenia do polskiego prawa ostrzejszych warunków ich stosowania niż wskazane w prawie UE.