Nowa aplikacja dla gmin miała przyspieszyć obsługę obywateli. Skończyło się na większych kolejkach, dodatkowym zatrudnieniu i wydatkach. Miasta żądają więc pieniędzy od rządu
Obsługa w Systemie Rejestrów Państowych / Dziennik Gazeta Prawna
Przygotowaną przez rząd aplikacją Źródło, służącą m.in. do wydawania nowych dowodów osobistych czy nadawania PESEL, gminy posługują się już czwarty miesiąc. Mają z nią jednak wiele problemów, bo program działa bardzo wolno.
Częstochowa szacuje, że obsługa jednego mieszkańca trwa teraz ok. 20 minut. Przed wdrożeniem było to średnio 7–8 minut.
„W ostatnich dniach z powodu napływu większej liczby interesantów przed sezonem letnim doszło kilkukrotnie do sytuacji, w której nie wszystkie osoby, które pobrały numerki w systemie kolejkowym, zostały danego dnia obsłużone” – informuje urząd miasta. Aby rozładować tłok, zwiększy liczbę urzędniczych stanowisk.
Częstochowa nie jest jedyna, która zdecydowała się na taki krok. W urzędzie miasta w Krakowie dodatkowo zatrudniono sześć osób, z czego trzy czasowo. Urząd Stanu Cywilnego w Białymstoku zamierza zwiększyć zatrudnienie o dwa etaty. Do warszawskiego USC trzeba było przenieść pięć osób z Biura Administracji i Spraw Obywatelskich znajdującego się w ratuszu. Zwiększenia zatrudnienia nie wyklucza też Gdańsk.
– Na razie radzimy sobie własnymi siłami, ale przewidujemy, że w przyszłym roku trzeba będzie zatrudnić kilkoro nowych pracowników do pracy przy systemie – przyznaje Dariusz Wołodźko z gdańskiego urzędu miasta.
W wielu innych przypadkach urzędnicy muszą pracować po godzinach.
– Urząd zgodził się, by chętni pracowali w nadgodzinach. No to pracują. Codziennie, a także w niedzielę. Z jednej strony to dobrze, że mogą dorobić. Z drugiej ogarnia mnie bezsilność – nie kryje irytacji Mirosław Kańtor, kierownik USC w Katowicach.
Dodatkowe godziny pracy wprowadziły też Warszawa i Lublin. Kraków oddelegował większą liczbę pracowników na dyżury popołudniowe.
Samorządy skarżą się też na nieprzewidziane wydatki.
Barbara Skrabacz-Matusik, wicedyrektor wydziału organizacji i nadzoru w urzędzie miasta w Krakowie, twierdzi, że od momentu wdrożenia nowego oprogramowania tamtejszemu USC znacząco wzrosły koszty zużycia papieru i eksploatacji drukarek. Dodatkowo poniesiono koszty związane ze zwiększeniem wydajności łącza internetowego do obsługi Źródła.
– Po podsumowaniu kosztów prezydent miasta wystąpi z oficjalnym wnioskiem do wojewody małopolskiego o zwiększenie dotacji na pokrycie kosztów wdrożenia aplikacji i zabezpieczenie jej funkcjonowania do końca 2015 r. oraz realizację zadań zleconych w nowym porządku prawnym – zapowiada Barbara Skrabacz-Matusik.
USC w Białymstoku wystąpi z podobnym wnioskiem, jednak już bezpośrednio do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
– Z naszych informacji wynika, że MSW analizuje obciążenia pracą urzędów stanu cywilnego. Ministerstwo powinno rozważyć wyposażenie USC w lepszy sprzęt informatyczny, tj. komputery, drukarki, skanery, oraz zamontowanie szybszego i bezpieczniejszego łącza z systemem rejestrów państwowych – wskazuje Kamila Busłowska z biura komunikacji społecznej urzędu miasta w Białymstoku.
Resort jednak nie uważa, by samorządy miały jakieś szczególne kłopoty z realizacją zadań. – Po wdrożeniu Systemu Rejestrów Państwowych nie odnotowaliśmy spadku liczby obsługiwanych spraw w urzędach, a tak by musiało być, gdyby załatwienie sprawy trwało 3–4 razy dłużej – przekonuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.
Także Ministerstwo Finansów nie przewiduje zwiększenia dotacji na zadania zlecone dla gmin. – Niemniej, w związku z odmiejscowieniem wielu czynności z obszaru rejestracji stanu cywilnego, które zwiększy obciążenie dużych ośrodków miejskich, odciążając zarazem te mniejsze, została wskazana ewentualna możliwość realokacji środków na zadania zlecone z zakresu rejestracji stanu cywilnego – odpowiada nam resort.
Dodaje, że podział środków pomiędzy poszczególne jednostki samorządu terytorialnego powinien zostać dokonany według kryterium liczby zrealizowanych przez nie spraw, z uwzględnieniem ujednoliconego czasu realizacji zadań oraz przyjętej stawki roboczogodziny.