Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zawiera dosyć niefortunne zapisy. Gdyby weszły w życie, operatorzy rozprowadzający programy mogliby nie udostępniać widzom lokalnych programów TVP.

To ograniczyłoby dostęp do informacji o zagrożeniach, który właśnie w ramach Regionalnego Systemu Ostrzegania emitują regionalne TVP. Dotyczą one np. zbliżającej się fali powodziowej, skażenia wody czy huraganu. Po zmianach taki obowiązek byłby fakultatywny. Mogłoby to doprowadzić do demontażu dobrze już działających lokalnych systemów powiadamiania. W efekcie informacja o niebezpieczeństwach czy wypadkach docierałaby do dużo mniejszej liczby mieszkańców. Ostrzega przed tym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Eksperci są podzieleni. Część z nich uważa, że braki wypełnią mobilne aplikacje, SMS-y i stacje komercyjne, część jest zdania, że brak obowiązku emisji publicznego programu może godzić w bezpieczeństwo obywateli.

800 tys. tylu widzów mogą przyciągnąć wieczorne serwisy informacyjne TVP regionalnej