Wyniki badań przeprowadzonych przez Ministerstwo Środowiska potwierdzają obawy, że wiele gmin może nie zdążyć z przetargami na wybór firm mających od 1 lipca zająć się odbiorem śmieci.
Resort przebadał ponad 1,8 tys. spośród wszystkich 2,4 tys. gmin w kraju. Dane są niepokojące. 49 proc. samorządów przy wdrażaniu znowelizowanej ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 391 z późn. zm.) zatrzymało się na etapie poprzedzającym ogłoszenie przetargu.
– Jeśli samorządy nie ruszą z przetargami w ciągu najbliższych kilku dni, nie mają szans, by zdążyć przed 1 lipca – komentuje dla DGP dane ministerstwa mec. Tomasz Tatomir z Kancelarii Prawa Ochrony Środowiska i Prawa Gospodarczego „Koncept TT”.
Pozostałe wyniki badania również nie napawają optymizmem. Zaledwie 11 proc. samorządów zdążyło zakończyć wszystkie procedury przetargowe. 41 proc. jest w ich trakcie, mimo że miało wiele miesięcy na ich przeprowadzenie.

11 proc. zaledwie tyle gmin uporało się już z przetargami śmieciowymi

– Mieszkańcy nie poniosą żadnych negatywnych konsekwencji. Nie mogą przecież odpowiadać za zaniedbania urzędników – uspokaja jednak mec. Tatomir.
Przypomina, że jeśli gmina nie wyłoni przedsiębiorcy na czas, obywatele będą zmuszeni wynająć i przekazywać odpady dowolnej firmie śmieciarskiej.
– Potem mogą się domagać od swojej gminy zwrotu kosztów takiej operacji – podsumowuje nasz rozmówca.