Samorządy alarmują, że dokument zawierający rozwiązania służące poprawie sytuacji osób niepełnosprawnych nie przewiduje na ten cel dodatkowych pieniędzy z budżetu.
Komisja wspólna rządu i samorządu negatywnie zaopiniowała projekt rządowej Strategii na rzecz osób z niepełnosprawnościami 2020–2030. Taka decyzja została podjęta na ostatnim posiedzeniu działającego w jej ramach zespołu ds. ochrony zdrowia i polityki społecznej. Samorządowe korporacje zgodnie przyznają, że choć sam dokument jest bardzo potrzebny i pozytywnie oceniają wiele zawartych w nim propozycji, to w obecnym kształcie nie może być zaakceptowany.

Więcej wsparcia, ale nie więcej pieniędzy

W założeniach strategia ma być pierwszym tego typu dokumentem, który w sposób kompleksowy będzie określał kierunki rozwoju polityki społecznej wobec osób z dysfunkcjami zdrowotnymi. Jej ważnym celem jest również wdrożenie do polskiego prawa Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, która została ratyfikowana przez Polskę jeszcze w 2012 r., ale do tej pory wiele jej postanowień pozostaje na papierze.
Liczący prawie 200 stron projekt zawiera diagnozę obecnej sytuacji osób niepełnosprawnych w różnych obszarach życia społecznego oraz wymienia szereg działań, które będą prowadzone w podziale na osiem priorytetów: niezależne życie, dostępność, edukacja, zdrowie, zabezpieczenie społeczne, budowanie świadomości i koordynacja. W ramach każdego z nich przewidziane jest m.in. wprowadzenie nowych usług oraz instrumentów wsparcia, a także rozwijanie i upowszechnianie tych, które są teraz dostępne na podstawie różnych projektów i programów (mają stać się rozwiązaniami systemowymi).
– Problem w tym, że w strategii zupełnie pominięto kwestię finansowania, zabrakło jakichkolwiek wyliczeń co do kosztów konkretnych działań zawartych w priorytetach oraz źródeł, z jakich zostaną pokryte – mówi Marek Wójcik z Związku Miast Polskich.
Zamiast tego zapisano jedynie, że ich finansowanie będzie realizowane poprzez „odpowiednią alokację” dostępnych środków, będących w dyspozycji jednostek sektora finansów publicznych (w tym PFRON, Funduszu Solidarnościowego oraz Funduszu Dostępności) oraz że nie jest przewidywane zwiększenie ich wydatków ponad kwoty wskazane w ustawie budżetowej na dany rok. Samorządy oraz inne podmioty wymienione w strategii będą mogły natomiast korzystać ze środków UE.
DGP
– Z jednej strony rządowy dokument mówi, że osoby niepełnosprawne mają mieć zapewniony powszechny dostęp do usług asystenta osobistego, opieki wytchnieniowej, centrów opiekuńczo-mieszkalnych, ma też powstawać więcej mieszkań chronionych niż dotychczas, a jednocześnie to wszystko ma być finansowane bez zwiększenia puli pieniędzy na te zadania – podkreśla Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich (ZPP).
Podobnie wygląda to w działaniach mających objąć edukację. W tym zakresie strategia przewiduje m.in. przeprowadzenie w 200 szkołach audytu dostępności oraz przeprowadzenia w nich niezbędnych inwestycji, zapewnienie przez ogólnodostępne szkoły i przedszkola asystentów dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi oraz wprowadzenie w szkołach opieki psychologicznej. ZPP podkreśla, że nie wiadomo, kto będzie pokrywać te koszty, a jeśli mają to być samorządy, wymagać to będzie zwiększenia subwencji oświatowej (ale strategia nie mówi nic na ten temat).
– Podczas posiedzenia zespołu usłyszeliśmy od przedstawicieli resortu rodziny, że wiele zadań będzie jednak wymagać nakładów finansowych, a dodatkowe środki będą zapisane w nowej ustawie o wyrównywaniu szans dla osób z niepełnosprawnościami. Przy czym nasze wcześniejsze doświadczenia pokazują, że gdy jakieś rozwiązania systemowe zostaną zapisane w strategii, to już na tym etapie powinny być oszacowane koszty i wskazane źródła finansowania, bo potem często samorządy zostają z zadaniami, które muszą realizować, ale bez pieniędzy na ten cel – stwierdza Bernadeta Skóbel.

Koniec z placówkami

Innym elementem strategii, który budzi kontrowersje, jest zapowiedź deinstytucjonalizacji opieki nad osobami niepełnosprawnymi oraz w podeszłym wieku. Chodzi o odejście od dużych całodobowych placówek, takich jak domy pomocy społecznej (DPS), na rzecz pomocy oferowanej w miejscu zamieszkania lub małych instytucjach w lokalnym środowisku. Przeprowadzenia deinstytucjonalizacji od dawna domagają się eksperci, organizacje pozarządowe oraz same osoby niepełnosprawne. Podjęcia takich działań wymaga też od krajów członkowskich Unia Europejska.
Jak wskazano w strategii, deinstycjonalizacja będzie odbywać się poprzez rozwój zindywidualizowanych usług w obrębie lokalnej społeczności, a docelowo planowane jest zamknięcie stacjonarnych zakładów opieki długoterminowej. Co ciekawe, strategia nie precyzuje, o jakie placówki tutaj chodzi, ale wszystko wskazuje na to, że właśnie o DPS. Określa natomiast, że wygaszenie opieki instytucjonalnej ma nastąpić do 2030 r.
– Naszym zdaniem zakładany termin jest nierealny. Co więcej, całkowite zamknięcie wszystkich DPS jest niemożliwe, bo nie wszystkie starsze czy niepełnosprawne osoby mogą pozostać w swoich domach lub mają rodzinę, która zapewni im odpowiedni do ich stanu zdrowia poziom opieki – wylicza Bernadeta Skóbel.
Dodaje, że w tym przypadku również pojawia się problem kosztów, jakie będą się wiązać z likwidacją placówek i organizacją opieki środowiskowej. Tymczasem w treści strategii, tak jak przy innych propozycjach, zupełnie pominięto aspekt finansowy tej zmiany. Potencjalne koszty będą zaś duże, zwłaszcza że w procesie deinstytucjonalizacji należy uwzględnić okres przejściowy, gdy oba modele opieki (jeden dopiero rozwijany, a drugi stopniowo wygaszany), będą przez pewien czas funkcjonować równolegle.
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu uchwały