Od dziś zaczynają obowiązywać przepisy, które pozwalają samorządom zakładać małe placówki dziennego lub całodobowego pobytu dla osób z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi.
Projekt nowelizujący prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1990 ze zm.) zakłada, że nie będzie obowiązku wydawania nalepek kontrolnych (umieszcza się je na przedniej szybie pojazdu), właściciel używanego samochodu nie będzie musiał wymieniać tablic rejestracyjnych, nawet jeśli mieszka w innym powiecie. Natomiast karta pojazdu nie będzie wydawana w przypadku pierwszej rejestracji. W sumie zmiany te będą oznaczały mniejsze wpływy do budżetów jednostek samorządu terytorialnego o 226 mln zł (karta – 81 mln zł; nalepka – 55 mln zł; tablica rejestracyjna – 90 mln zł). Średnio każdy samorząd straci blisko 600 tys. zł.
Zyskać mają kierowcy i teoretycznie także urzędnicy. Jednak jak przekonuje krakowski samorząd, pracy po zmianach będzie jeszcze więcej. Wydział Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa wylicza, że jeśli pomysły Ministerstwa Infrastruktury wejdą w życie, to skrócą czas jednostkowy rejestracji pojazdu mniej więcej o minutę, czyli o 3 proc.
Natomiast – jak podkreśla w opinii przekazanej w ramach konsultacji społecznych – projekt nakłada na starostów nowe zadania: czasowego wycofania z ruchu samochodów osobowych, archiwizację teczek pojazdów oznaczonych tablicami rejestracyjnymi z wyróżnikami innych starostw, a także wysyłanie dokumentów i tablic rejestracyjnych do właścicieli lub dealerów. – Te nowe zadania pochłoną więcej czasu niż ewentualne oszczędności wyliczone poprzednio – czytamy w opinii.
Właściciel pojazdu nie będzie potrzebował wielu dokumentów do rejestracji, jednak i tak w urzędzie będzie musiał stawić się dwa razy. – Znacznym uproszczeniem byłoby wprowadzenie nadruku blankietów dowodów rejestracyjnych przez starostwa, a nie jak dotychczas przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Wtedy rejestracja pojazdu następowałaby podczas jednej wizyty obywatela w urzędzie – zaznacza krakowski samorząd. To – jak ocenia – przyniosłoby znaczące oszczędności w czasie, co mogłoby zmniejszyć straty w dochodach starostw.
W projekcie nie przewidziano dla jednostek samorządu terytorialnego rekompensat. Tymczasem tylko w Krakowie zmiany w prawie o ruchu drogowym mogą oznaczać straty w wysokości 3,8 mln zł. Tyle pieniędzy w sumie wpłynęło w poprzednim roku w tym mieście z wydania 15,6 tys. kart pojazdów (900 tys. zł), blisko 2,6 tys. tablic rejestracyjnych (1,6 mln zł), ponad 77 tys. nalepek (ponad 500 tys. zł) i ponad 56 tys. pozwoleń czasowych (blisko 700 tys. zł).
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji