Samorządom został niespełna miesiąc na przygotowanie się do składania wniosków o dotacje z Funduszu Dróg Samorządowych. Wciąż jednak nie wiadomo, jak taki dokument opracować i co konkretnie zdecyduje o jego sukcesie.

Jednostki samorządu terytorialnego, które chcą wyremontować drogi, narzekają na brak istotnych szczegółów i to zarówno w ustawie, jak i w projekcie rozporządzenia o Funduszu Dróg Samorządowych. – Zasady przyznawania wsparcia obowiązujące na ich terenie przygotują wojewodowie – wyjaśnia Jakub Dąbrowski z biura prasowego Ministerstwa Infrastruktury. Przepytaliśmy więc w tej kwestii niektóre urzędy wojewódzkie. Odpowiedzi, które otrzymaliśmy, są jednak dość ogólnikowe. – Obecnie pracujemy nad bardziej szczegółowymi wytycznymi dla samorządów, które przekażemy pod koniec grudnia lub na początku stycznia – stwierdza Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego.

Co we wniosku

Nieco więcej szczegółów ujawnia biuro prasowe wojewody łódzkiego. Jak usłyszeliśmy, że tamtejsze gminy będą zobowiązane do prawidłowego wypełnienia wniosku, dołączenia do niego niezbędnych załączników i informacji, a w tym m.in.: nazwy i opisu zadania, jego wartości (wraz z VAT, na podstawie harmonogramu rzeczowo-finansowego), wnioskowanej kwoty dofinansowania. Planowana inwestycja zostanie sprawdzona pod kątem kryteriów kwalifikujących. Pod uwagę (zgodnie z art. 24 art. 24 ustawy z 23 października 2018 r. o Funduszu Dróg Samorządowych; Dz.U. poz. 2161) będzie brane, czy zadanie:

poprawia stan bezpieczeństwa ruchu drogowego,
zapewnia spójność sieci dróg publicznych,
podnosi standardy techniczne dróg powiatowych i dróg gminnych oraz zachowuje jednorodność sieci tych dróg,
zwiększa dostępność transportową jednostek administracyjnych,
poprawia dostęp do terenów inwestycyjnych.



Z kolei wrocławski Urząd Wojewódzki poinformował nas, że wzór wniosku zostanie udostępniony wraz z ogłoszeniem o naborze. – Nie będzie on się jednak znacznie różnił od wzorów wniosków, które funkcjonowały dotychczas – zapewnia nas Sylwia Jurgiel, rzecznik prasowy urzędu. W województwie dolnośląskim JST powinny mieć opracowane projekty zadań zgłaszanych do dofinansowania wraz z pełną dokumentacją projektową i budowlaną, tak jak to miało miejsce w dotychczasowych programach rządowych. Ponadto wnioski powinny być przygotowane rzetelnie, starannie i spójnie z dokumentacją projektową oraz zgodnie z przepisami.

Niepewny 1 stycznia

Nie ma pewności, że nabory wniosków rozpoczną się z początkiem stycznia. By dowiedzieć się o konkretnej dacie, śledzić trzeba strony internetowe urzędów wojewódzkich właściwych dla gmin i powiatów. Wiadomo, że pierwsze nabory w 2019 r. zakończyć się mają 29 marca. To, czy w tym samym roku odbędą się następne, zależeć będzie od puli środków przewidzianych na dany rok i tego, czy w pierwszym naborze zostaną one wyczerpane – dowiadujemy się w Łodzi i we Wrocławiu. Prawdopodobnie stanie się tak i w innych województwach, bo takie rozwiązanie dopuszcza ustawa.

A kiedy gminy mogą liczyć na pierwsze pieniądze? Konkretnych terminów urzędy wojewódzkie nie podają. Wskazują, że środki będą przekazane zgodnie z terminem określonym w umowie. Podana w niej będzie także data wykonania inwestycji. Co w sytuacji, gdy się opóźni? – Ustalony w umowie termin oddania zadania do użytkowania może zostać zmieniony przez strony umowy, z zastrzeżeniem, że jego wydłużenie wyniknęło wyłącznie z przyczyn obiektywnych, np. pogodowych – dowiedzieliśmy się w Łodzi. Podobną odpowiedź uzyskaliśmy z Wrocławia.

Wedle uznania?

Ale w praktyce samorządy nie wiedzą najważniejszego – na podstawie jakich konkretnie kryteriów będzie prowadzona kwalifikacja do programu. Odpowiedzi na to pytanie nie dają ani ustawa, ani projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu podziału środków Funduszu Dróg Samorządowych na dofinansowanie budowy, przebudowy lub remontu dróg powiatowych i dróg gminnych na poszczególne województwa – ustala bowiem ono priorytety przydziału środków właśnie na regiony, a nie na poszczególne działania. W Łodzi odpowiedziano nam, że kolejność będzie zgodna z terminem przyjmowania wniosków. A ten ma być ogłoszony w komunikacie wojewody łódzkiego. Decydujące znaczenie ma mieć data dostarczenia wniosku do łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Z kolei od Sylwii Jurgiel z wrocławskiego urzędu dowiedzieliśmy się, że listę zadań zakwalifikowanych do dofinansowania ustali komisja do oceny wniosków.

Poważne obawy o uznaniowość ma w tym zakresie Związek Powiatów Polskich. Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektor biura ZPP, zwraca uwagę, że w związku z tym nawet samorządy, które mają już gotowe projekty, nie wiedzą, o wsparcie którego należy występować w pierwszej kolejności i w jakiej wysokości dofinansowanie mają szansę uzyskać.

OPINIA: Grzegorz Kubalski zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich: Brakuje przejrzystych zasad

Nie da się teraz odpowiedzieć na pytanie, jaki sposób przygotowania wniosków do Funduszu Dróg Samorządowych daje szanse na sukces. Przy konstruowaniu przepisów regulujących jego funkcjonowanie została bowiem podjęta decyzja o odejściu od mierzalności i weryfikowalności kryteriów przyznawania wsparcia. W dotychczas realizowanym programie schetynówek kryteria może i były czasami zbyt restrykcyjne, może i budziły wątpliwości co do sposobu ich określenia, ale przynajmniej gwarantowały przejrzystość przyznawania środków – co w przypadku gospodarowania środkami publicznymi jest wartością kluczową.
Mieliśmy przykład, jak to działa, w tym roku przy podziale dodatkowych 500 mln zł na drogi lokalne. Środki te były dzielone w ramach odrębnego programu rządowego, pozostawiającego duże pole do elastyczności w wyborze wniosków do dofinansowania i wywołało to w niektórych województwach duże emocje.
Z punktu widzenia JST sytuacja jest w tej chwili taka, że nie są one w stanie dokonać oceny, które z inwestycji mają największe szanse na dofinansowanie w ramach FDS, nie wiedzą również, na jaką wysokość dofinansowania mogą liczyć. Ustawa, w przypadku inwestycji innych niż zadania mostowe i obronne mówi, że dofinansowanie może być przyznane do 80 proc. kosztów realizacji. Tyle tylko, że w zakresie do 80 proc. mieści się zarówno 80 proc., jak i 15 proc. wsparcia. Z punktu widzenia planowania budżetowego w poszczególnych jednostkach to już wielka różnica. Co gorsza – ustawa nie wymaga, by doprecyzowanie zasad oceny nastąpiło przed terminem składania wniosków, co budzi naturalne obawy, czy kryteria nie będą na bieżąco dostosowywane tak, aby wsparcie otrzymały określone gminy i powiaty. Występowanie o środki z FDS przypomina zatem obecnie bardziej loterię niż element świadomego zarządzania publicznego.
Być może te wątpliwości rozwieje pierwszy rok funkcjonowania funduszu. To jednak będzie wiadomo dopiero pod koniec 2019 r. Obecnie mamy koniec 2018 r. i wiele pytań bez odpowiedzi.