Brakuje przepisów regulujących zasady funkcjonowania ośrodków pomagających osobom w kryzysie. Problemem są też pieniądze, których jest zbyt mało w budżetach powiatów, na realizowanie tego zadania.
Chociaż prowadzenie ośrodków interwencji kryzysowej (OIK) jest jednym z zadań własnych powiatów, to wciąż część z nich nie wywiązuje się z tego obowiązku. W całym kraju działa bowiem 212 takich instytucji. Problemem są głównie kwestie finansowe oraz to, że nie ma jednolitych, wynikających z przepisów standardów, które określałyby, jak wsparcie powinno wyglądać i jakie usługi należy oferować. Swoje propozycje co do rozwiązań regulujących organizację OIK zamierza przygotować Związek Powiatów Polskich (ZPP).

Bezpłatna pomoc

Zgodnie z art. 47 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1508 ze zm.) interwencja kryzysowa to zespół działań podejmowanych na rzecz osób i rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, a jej celem jest przywrócenie równowagi psychicznej i umiejętności samodzielnego radzenia sobie z problemami. W praktyce jest ona skierowana m.in. do osób, które mają kłopoty w związku, z wychowywaniem dzieci, są ofiarami przemocy domowej, losowego zdarzenia lub klęski żywiołowej. O pomoc mogą zwrócić się też np. bezdomni, osoby z myślami samobójczymi, uzależnione czy przeżywające żałobę po stracie kogoś bliskiego.
– Co jest bardzo istotne, wsparcie w ramach interwencji kryzysowej, choć należy do systemu pomocy społecznej, to jest dostępne dla wszystkich. Przysługuje niezależne od spełniania jakiegokolwiek kryterium dochodowego i bezpłatne – mówi Czesław Baraniecki, dyrektor OIK w Nowym Sączu, przewodniczący konwentu dyrektorów tych jednostek.
W zależności od przyczyn kryzysu zainteresowani mogą mieć zapewnioną specjalistyczną pomoc ze strony psychologów, psychiatrów, terapeutów czy prawników oraz uczestniczyć w różnego typu terapiach, mediacjach, konsultacjach, grupach wsparcia bądź korzystać z indywidualnego poradnictwa. W razie potrzeby mogą również uzyskać czasowe schronienie, o ile OIK posiada miejsca całodobowego pobytu w hostelach lub noclegowniach.

Środki UE na ratunek

Niestety w związku z tym, że interwencja kryzysowa jest finansowana z powiatowych budżetów, bardzo często brakuje pieniędzy na świadczenie jej na odpowiednim poziomie. Dlatego w części powiatów OIK nie ma w ogóle lub są niewielką komórką działającą w strukturach powiatowego centrum pomocy rodzinie (PCPR). Tak jest chociażby w przypadku powiatu opoczyńskiego.
– W tym roku mamy na interwencję kryzysową 66 tys. zł, z czego 25 tys. stanowią pieniądze od powiatu, pozostałe to środki pochodzące od gmin – wskazuje Wiesława Kurowska, dyrektor PCPR w Opocznie.
Tak niska kwota przeznaczona na ten cel przekłada się na to, że centrum nie może pozwolić sobie na zatrudnienie specjalistów na etacie (wszyscy są na umowach-zleceniach) oraz na prowadzenie działań interwencyjnych przez 7 dni w tygodniu.
Niektóre powiaty w poszukiwaniu pieniędzy na interwencję kryzysową sięgnęły więc po środki unijne. Tak stało się w Małopolsce, gdzie pięć samorządów otrzymało dotacje na realizację projektów obejmujących rozwijanie OIK. Wśród nich jest m.in. powiat myślenicki, który uzyskał 2,3 mln zł dofinansowania (na cztery lata).
– Dzięki temu nasz budżet zdecydowanie wzrósł i w tym roku przekroczył 1 mln zł. Ośrodek może działać całodobowo oraz w weekendy i święta. Uruchomiliśmy również mieszkania interwencyjne – wylicza Sylwia Michalec-Jękot, dyrektor OIK w Myślenicach.
Dodaje, że o ile jeszcze do 2016 r. pracownicy przeprowadzali ok. 4 tys. interwencji rocznie, o tyle od poprzedniego roku, gdy ruszył unijny projekt, ich liczba wzrosła do ponad 16 tys.

Czas na standardy

Poza szczupłymi nakładami na interwencję kryzysową, dyrektorzy OIK zwracają również uwagę, że jej prowadzenie jest o tyle utrudnione, że w samej ustawie o pomocy społecznej jest tylko jeden artykuł wskazujący, na czym ma ona polegać.
– Do tej pory nie powstały żadne rozporządzenia, które regulowałyby jakie usługi ma oferować OIK, jaka ma być jego struktura i organizacja oraz wymagania co do zatrudnianej kadry – wylicza Sylwia Michalec-Jękot.
Wiesława Kurowska dodaje, że przydatne byłoby opracowanie wytycznych co do tego, jak ma wyglądać współpraca w kryzysowych sytuacjach z innymi służbami, np. policją, oświatą, sądami czy szpitalami.
– Potrzeba określenia takich standardów pojawiła się w trakcie konferencji, w której przedstawiciele OIK mogli wymienić się swoimi doświadczeniami. Dlatego zamierzamy wspólnie z nimi przedstawić nasze propozycje co do przepisów wskazujących, jak mogłaby działać interwencja kryzysowa – informuje Bernadeta Skóbel z ZPP.
Co ważne, również Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostrzega potrzebę podjęcia prac nad takimi standardami. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi udzielonej na interpelację nr 19662, złożoną przez grupę posłów Nowoczesnej. Resort zastrzega jednak, że najpierw konieczne jest przeprowadzenie diagnozy stanu w tym obszarze, a to wymaga szerszej konsultacji zarówno z funkcjonującymi OIK, jak i samorządami. Od jej efektów będzie zależało podjęcie dalszych kroków legislacyjnych.
212 wynosi liczba ośrodków interwencji kryzysowej (OIK)
133 OIK posiada miejsca całodobowego pobytu
18 tys. osób skorzystało z pomocy OIK w 2017 r.