Polityka i zbliżające się wybory przysłoniły radnym prawicy sens organizacji KFPP w Opolu - powiedział w środę na konferencji prasowej szef klubu radnych prezydenta Opola Łukasz Sowada.

Powodem zwołania konferencji przewodniczącego klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego była decyzja Komisji Rewizyjnej RM Opole o powołaniu zespołu kontrolnego, który ma zbadać przebieg negocjacji prezydenta Opola z TVP w sprawie tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej.

Inicjatorem powołania specjalnej komisji jest Sławomir Batko - przewodniczący klubu PiS w RM Opole, który do tej pory był członkiem nieformalnej koalicji prawicy, wspierającej prezydenta miasta Arkadiusza Wiśniewskiego. Podczas piątkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta radni PiS głosowali za przyjęciem rezolucji opozycyjnych radnych PO-Mniejszości Niemieckiej i SLD, w której rada nakłania prezydenta do wznowienia rozmów na temat współorganizacji KFPP z TVP.

"Prezydent Wiśniewski po raz pierwszy bezpośrednio negocjował umowę z TVP. Negocjacje prowadził samodzielnie, projekty umowy były wielokrotnie zmieniane, w rezultacie do podpisania porozumienia doszło dopiero 28 kwietnia, na sześć tygodni przed planowaną datą Festiwalu (9 czerwca - PAP). Wartość umowy wynosi ok. 1 mln zł, ale wartość marketingowa KFPP to kilkanaście milionów złotych. Chcemy przeprowadzić audyt działań prezydenta związanych z negocjacjami umowy. Dlaczego tak długo trwało jej uzgadnianie, jakie były propozycje stron, jak się zmieniały i dlaczego" - uzasadniał swój wniosek Batko. Decyzję o powołaniu specjalnej komisji podejmie rada miasta na jednej z najbliższych sesji.

Zdaniem Sowady, dyskusja nad tegorocznym festiwalem przekształciła się w wojnę polityczną, rozpoczynającą kampanię wyborczą do samorządu w Opolu. "Prawda jest taka, że w obliczu rezygnacji kilkudziesięciu artystów festiwal w przewidzianym umową czasie i formie nie mógł się odbyć. I prezydent Wiśniewski nie miał innej możliwości, jak wypowiedzieć umowę. Niestety, zamiast merytorycznych rozmów mamy już festiwal polityczny, któremu ton nadają centrale partyjne i interesy potencjalnych kandydatów na stanowisko prezydenta Opola. Trudno nawet powiedzieć, czy nieformalna koalicja naszego klubu i klubów PiS oraz Razem dla Opola Marcina Ociepy jeszcze funkcjonuje. Sytuacja w Opolu staje się coraz mniej czytelna" - powiedział radny.

Jako przykład podał deklarację marszałka województwa opolskiego Andrzeja Buły, który obiecał wsparcie organizacji festiwalu przez miasto Opole kwotą miliona złotych. "Pan marszałek jest szefem regionalnym Platformy Obywatelskiej i wspiera Arkadiusza Wiśniewskiego w jego pomyśle samodzielnej organizacji festiwalu. W tym samym czasie radni miejscy PO przy wsparciu radnych PiS przegłosowują rezolucję sugerującą prezydentowi powrót do współpracy z TVP. Polityka przysłania festiwal i sytuacja staje się coraz mniej czytelna. Na szczęście prezydent Wiśniewski zapewnił mnie dzisiaj, że nadal prowadzi rozmowy z różnymi partnerami, a ostateczna decyzja będzie wynikała z dobrze rozumianego interesu KFPP i miasta Opola" - powiedział Sowada. Radny przypomniał, że przewodniczący klubu PiS jest wymieniany jako potencjalny kandydat na fotel prezydenta Opola w nadchodzących wyborach.

Problem z organizacją 54. KFPP w Opolu pojawił się w ostatnim tygodniu maja, kiedy grupa artystów zrezygnowała z udziału w festiwalu. Wśród nich znalazł się Andrzej Piaseczny i Maryla Rodowicz, którzy na scenie w Opolu mieli obchodzić jubileusze swojej pracy artystycznej. Prezydent Opola 22 maja wypowiedział TVP umowę o współorganizowaniu tegorocznego KFPP. Jako powód uznał brak zdolności TVP do wywiązania się z umowy, jaką telewizja zawarła z miastem. Obydwie strony zapowiedziały, że będą dochodzić swoich praw przed sądem. Zarząd TVP rozpoczął rozmowy z samorządem w Kielcach na temat koncertu piosenki polskiej, który w przyszłości mógłby przekształcić się w festiwal, jednak według zapowiedzi prezesa telewizji miałby on być uzupełnieniem, a nie konkurencją dla KFPP w Opolu.