Posypią się pieniądze i ulgi. Ludowcy boją się, że to uszczupli już i tak nikłe sondażowe poparcie dla nich
Fundusze dla średnich miast / Dziennik Gazeta Prawna
SAMORZĄD
Specjalne unijne granty, zmiany w przepisach wprowadzające ulgi dla inwestorów czy kilkaset milionów złotych do rozdania w ramach nowo powstałego funduszu – taki pakiet zmian przeznaczony dla średnich miast zaczyna wdrażać Ministerstwo Rozwoju. Rozwiązania dla 1,5 mln rolników przygotował też resort rolnictwa. Rozpoczyna się walka o rząd dusz istotnej części elektoratu.
W maju MR rozpisze konkurs w ramach największego unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Zostanie dla nich wydzielone 100 mln zł, w tym 50 mln dla 122 miast średnich „tracących funkcje społeczno-gospodarcze”. Podobny konkurs zostanie ogłoszony na przełomie czerwca i lipca – tam o 60 mln zł rywalizować będą średnie miasta z Polski wschodniej. Kolejne nabory szykowane są na październik (15 mln zł) i końcówkę tego roku (400 mln zł).
To pierwszy etap czegoś, co sam resort nazywa pakietem dla średnich miast – powyżej 20 tys. mieszkańców oraz powyżej 15 tys. i będących jednocześnie stolicami powiatów. Obecnie to 255 miejscowości. Z krajowych programów operacyjnych zarządzanych przez ministerstwo pójdzie na ten cel prawie 2,5 mld zł pochodzących z budżetu UE na lata 2014–2020.
Kolejny element „pakietu” to dysponujący kwotą 400 mln zł Fundusz Inwestycji Samorządowych (FIS), zarządzany przez Polski Fundusz Rozwoju. W ramach FIS możliwe będzie uzyskanie wsparcia na inwestycje finansowane w całości ze środków krajowych (np. drogi, wodociągi i kanalizacja, gospodarka odpadami, transport zbiorowy) lub zdobycie kapitału na wkład własny do projektów unijnych.
Ministerstwo Rozwoju zapowiada też wprowadzenie preferencyjnych warunków w wysokości pomocy publicznej dla inwestorów, którzy jako miejsce lokalizacji wybiorą miasto średniej wielkości. W grę wchodzi np. korzystniejsza ocena takiego przedsiębiorcy, gdy będzie aplikował o środki unijne. Inwestorzy mają też mieć „znacząco zwiększone szanse” na zwolnienie nowej inwestycji z CIT i PIT. Ministerstwo zapowiada, że prace legislacyjne są na ukończeniu, a nowe przepisy mogłyby wejść w życie w ciągu najbliższych miesięcy.
Rząd postanowił zrobić także ukłon w stronę 1,5 mln polskich rolników. W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem ustawy o spółdzielniach rolników. Zakłada on ulgi podatkowe (CIT, podatek od nieruchomości) jako formę zachęty dla gospodarstw rolnych, by łączyły siły i wychodziły ze wspólną ofertą, także na rynki europejskie. Gminy już kręcą nosem – ich zdaniem projekt ma charakter programu rządowego, który de facto zostanie sfinansowany budżetami samorządów wiejskich, które utracą wpływy podatkowe wskutek ulg.
Resort rolnictwa odpiera te zarzuty i twierdzi, że chodzi tylko o rozruszanie aktywności producentów rolnych. – Zaproponowane rozwiązanie ma na celu stworzenie preferencyjnych warunków na początkowym etapie działalności – wyjaśnia Dariusz Mamiński z biura prasowego resortu. Tłumaczy, że wraz z rozwojem i przekroczeniem parametrów dających status mikroprzedsiębiorstwa podmioty te będą już działać na zasadach ogólnych.
Eksperci nie mają wątpliwości – o ile Platforma Obywatelska wolała pompować pieniądze w największe ośrodki miejskie, które następnie pociągnęłyby za sobą całe regiony, o tyle teraz PiS stawia na zrównoważony rozwój zarówno dużych, jak i małych jednostek samorządowych. A to niechybnie wiąże się z wkraczaniem w sferę wpływów Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Działania rządu Beaty Szydło faktycznie irytują ludowców. W PSL panuje przekonanie, że partia rządząca próbuje przejąć ich elektorat. – PiS zaczyna realizować naszą politykę, te rzeczy są wprost powyciągane z naszego programu – ocenia poseł tego ugrupowania Piotr Zgorzelski. Pociesza się, że minister rolnictwa zdążył już zajść za skórę rolnikom, wobec czego jego obecne inicjatywy są spóźnione.
– Dochodzą do nas sygnały, że wskutek przepisów przyjętych w ubiegłym roku praktycznie ustał obrót ziemią – twierdzi poseł. Mimo wszystko strach wśród ludowców jest spory. W ostatnich sondażach ugrupowanie balansuje na granicy progu wyborczego. ⒸⓅ