Aby sądownie odebrać adres sieciowy przedsiębiorcy, który zarejestrował go w złej woli, trzeba przede wszystkim udowodnić mu naruszenie prawa, np. do znaku towarowego.
Nawet międzynarodowa korporacja medialna może paść ofiarą cybersquattingu. Przekonało się o tym Wydawnictwo Bauer, które zapomniało opłacić rejestrację używanej przez siebie od lat domeny TwójStyl.pl, która była wykorzystywana jako jeden z adresów znanego miesięcznika.
Momentalnie wykorzystała to inna firma, która zarejestrowała domenę na siebie: po wpisaniu „twójstyl.pl” następowało przekierowanie na jedną z jej witryn. Tam zaś znajdowały się informacje sugerujące, że domena jest na sprzedaż.

2,4 mln domen z rozszerzeniem .pl zarejestrowała NASK (Naukowo-Akademicka Sieć Komputerowa)

Co prawda nie precyzowano, że chodzi o ten konkretny adres, niemniej jednak spółka zachęcała do składania ofert na zakup „ciekawych domen o ekskluzywnych nazwach – idealnych na popularne portale” za cenę nie niższą niż 3,5 tys. zł. Jednocześnie zaznaczała, że niektóre z domen ze względu na unikalną nazwę są warte nawet po kilkaset tysięcy złotych.

Renoma

Wydawnictwo zarzuciło spółce cybersquatting. Jego zdaniem zarejestrowało ono sporną domenę tylko w jednym celu – zmuszenia do jej odkupienia po zawyżonej cenie. Pozwana spółka twierdziła zaś, że była przekonana o tym, że wydawnictwo celowo nie przedłużyło rejestracji, gdyż postanowiło skupić się na krótszej nazwie: Styl.pl. Zaś informacje o sprzedaży domen miały zachęcać do dyskusji naukowej dotyczącej prawnych aspektów rejestracji domen internetowych. Adres miał natomiast posłużyć do umieszczenia pod nim strony przedsięwzięcia Studio Ekskluzywnej Fotografii „TwójStyl”.
Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych (SPDI) tylko na marginesie wypowiedział się co do cybersquattingu, zwracając uwagę, że termin ten nie występuje w polskim prawie.
– O bezprawności używania spornej domeny świadczą jednak okoliczności towarzyszące jej uzyskaniu, a w zasadzie przejęciu. Przejęcie takie, choć formalnie legalne, nastąpiło w złej wierze – zauważył arbiter Wojciech Kocot.
Kluczowe jednak było naruszenie prawa do znaku towarowego.
– Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że znak towarowy „Twój Styl” ma renomowany charakter, powszechnie budzi skojarzenia z miesięcznikiem pod tym tytułem.
Korzystanie z domeny mogło przynieść pozwanemu nienależną korzyść poprzez pozycjonowanie w wyszukiwarce własnej strony obok powoda, co dawało mu dostęp do ekskluzywnej grupy jego czytelników – podkreślił arbiter w uzasadnieniu wyroku opublikowanego niedawno na stronach SPDI.

Siła odróżniająca

Sąd rozpoznawał także inny spór dotyczący domeny nawiązującej do tytułu prasowego: ozon.pl. Platforma Mediowa Point Group, która kupiła upadającą spółkę Ozon Media, uważała, że adres ten powinien wchodzić do masy upadłościowej. Pozwany, który zajmował się obsługą informatyczną wydawnictwa, przejął ją jednak i zarejestrował na własną firmę. Wykorzystuje tym samym znak towarowy „Ozon” do tego, by internauci omyłkowo wchodzili na jego stronę i tym samym podbijali wskaźniki odsłon.
Tych argumentów sąd nie podzielił. Zwrócił uwagę, że wspomniany znak towarowy jest chroniony dla określonych rodzajów działalności. Tu zaś kolizja nie występuje, gdyż pozwany zajmuje się czymś zupełnie innym niż wydawanie prasy.
Inaczej sytuacja wyglądałaby, gdyby chodziło o znak renomowany, gdyż ten jest chroniony dużo bardziej.
– Powód nie wykazał jednak renomy znaków towarowych „Ozon” i „Tygodnik Ozon”. Biorąc pod uwagę, że poprzedni właściciel znaków zakończył działalność w 2007 r., a z pozwu nie wynika, aby powód ją w jakikolwiek sposób kontynuował z wykorzystaniem przedmiotowych znaków, to trudno uznać, by stopień znajomości znaku na rynku oraz siła odróżniająca były tak duże, jak twierdzi – zauważyła arbiter Iwona Kuś.

Wyroki Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji, sygn. akt: 73/10/PA, 47/10/PA.