Opatentowanie wynalazku nie wyklucza ochrony prawnoautorskiej. Jeśli jednak forma produktu wynika wyłącznie z jego funkcji technicznej, to nie można go uznać za utwór – uważa rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Spór dotyczy wyglądu roweru Brompton. Jest on charakterystyczny ze względu na sposób składania pojazdu. Pozwala na częściowe lub całkowite złożenie. W pierwszej z pozycji gabaryty są większe niż w drugiej, ale rower można szybciej przygotować do jazdy. W drugiej pojazd zajmuje mało miejsca, ale jego rozłożenie wymaga więcej czasu.
Wynalazca tego rozwiązania opatentował je. Ze względu na upływ czasu ochrona patentowa już wygasła. Wykorzystał to koreański producent, wypuszczając na rynek rower z tym samym mechanizmem składania i o podobnym wyglądzie. Właściciel marki Brompton uważa, że naruszono jego prawa autorskie. Jego zdaniem wygląd roweru jest na tyle unikalny, że poza wygasłą ochroną patentową przysługuje mu również ochrona prawnoautorska.
Belgijski sąd, przed którym toczy się proces, nabrał wątpliwości, czy wygląd roweru można zakwalifikować jako utwór. Rzecznik generalny TSUE w opinii podkreślił, że oceny tej będzie musiał dokonać skład orzekający w sprawie. Dał jednak wskazówki, które mogą być pomocne.
Uzyskanie patentu czy też rejestracja wzoru przemysłowego nie oznacza, że dany wytwór nie może już być chroniony z tytułu praw autorskich. Taka kumulacja ochrony musi jednak uwzględniać interes publiczny. Jest on uwzględniony w systemie ochrony praw własności przemysłowej. Z jednej strony wynalazca przez pewien czas ma wyłączność na korzystanie z tego, co wymyślił, z drugiej jednak, po upływie określonego czasu, to wyłączne prawo wygasa.
„Ta ostrożna równowaga – której najbardziej bezpośrednim skutkiem jest krótszy okres ochrony wynalazcy lub twórcy – zostałaby zachwiana, gdyby ustanowiony okres ochrony został wydłużony, ot tak, do momentu zrównania go z długim okresem ochrony przysługującym z tytułu praw autorskich. Twórcy wzorów straciliby zachętę do korzystania z systemu własności przemysłowej, gdyby przy mniejszych wydatkach i mniejszych wymogach formalnych (m.in. brak rejestracji) mieli zagwarantowaną ochronę swojej działalności twórczej w ramach prawa autorskiego, i to przez znacznie dłuższy okres” – podkreślił Manuel Campos Sánchez-Bordona w uzasadnieniu swej opinii.
Rzecznik przypomniał wcześniejsze orzecznictwo TSUE, z którego wynika wprost, że twórczość nie może podlegać ochronie prawnoautorskiej, jeśli jest uwarunkowana „względami technicznymi, zasadami lub ograniczeniami, które nie pozostawiają miejsca na swobodę twórczą” (m.in. wyrok w sprawie Football Dataco, C-604/10). Nie można więc chronić przedmiotów sztuki użytkowej, których forma jest uwarunkowana ich funkcją techniczną, o ile funkcja ta odrywa decydującą rolę. Jeśli więc okaże się, że wygląd spornego roweru jest zdeterminowany sposobem jego składania, to nie będzie chroniony prawem autorskim.
Wcześniejsze uzyskanie patentu samo w sobie nie przesądza o tym, czy wygląd można uznać za utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Może jednak być pomocne przy określaniu uwarunkowań technicznych, które narzuciły formę produktu.
„Aby wyjaśnić, czy konkretne cechy formy produktu są podyktowane wyłącznie jego funkcją techniczną, właściwy sąd musi wziąć pod uwagę wszystkie istotne, obiektywne okoliczności każdej sprawy, w tym istnienie wcześniejszego patentu lub wcześniejszego wzoru dotyczącego tego samego produktu, skuteczność formy dla osiągnięcia efektu technicznego i wolę osiągnięcia tego efektu” – można przeczytać w uzasadnieniu opinii.

orzecznictwo

Opinia rzecznika generalnego TSUE z 6 lutego 2020 r. w sprawie C-833/18.