Fotografie są istotną częścią prezentacji wykorzystywanych w szkole, na uczelni, spotkaniu biznesowym czy szkoleniu firmowym. Czy jednak korzystamy z nich zgodnie z prawem?

Zdjęcia, które cechują się twórczym i indywidualnym charakterem podlegają takiej samej ochronie, jak inne utwory chronione przez prawo autorskie. Jeśli ich wykorzystanie przekracza zakres dozwolonego użytku prywatnego (czyli możliwości skorzystania z nich w kręgu rodziny i znajomych), powinniśmy mieć zgodę autora fotografii albo podmiotu uprawnionego do rozporządzania majątkowymi prawami autorskimi.

Szkoła na legalu

Od tej reguły przewidzianych jest kilka wyjątków, pozwalających na wykorzystanie zdjęcia bez zezwolenia twórcy.

Pierwszym, który może mieć zastosowanie przede wszystkim do prezentacji szkolnych czy naukowych, jest tzw. wyjątek edukacyjny, przewidziany przez przepis art. 27 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Pozwala on instytucjom oświatowym, uczelniom i innym jednostkom naukowym wykorzystania zdjęć na potrzeby zilustrowania treści dydaktycznych. Dozwolony użytek edukacyjny obejmuje jedynie utwory rozpowszechnione – czyli takie, które za zezwoleniem twórcy zostały w jakikolwiek sposób udostępnione publicznie. W przypadku korzystania z zasobów internetowych, należy sprawdzić, czy interesujące nas zdjęcie nie zostało udostępnione wbrew woli autora. Spełnienie powyższego wymagania bywa jednak problematyczne, ponieważ opublikowanie fotografii w Internecie nie zawsze jest równoznaczne z jej rozpowszechnieniem.

Z wyjątku edukacyjnego mogą korzystać zarówno nauczyciele, wykładowcy, uczniowie i studenci. Możliwe będzie powołanie się na ten wyjątek nie tylko w przypadku edukacji w budynku szkoły czy uczelni, ale również w trakcie wycieczek i konferencji naukowych.

Ponieważ granica korzystania z utworów chronionych prawem autorskim jest nieostra, a cel dydaktyczny bywa rozmaicie definiowany w niektórych przypadkach pojawia się wątpliwość, czy można powołać się na ten wyjątek. Na przykład użycie zdjęcia portretowego pisarza w prezentacji przedstawiającej jego dorobek bez wątpienia mieści się w zakresie dozwolonego użytku edukacyjnego, ale wykorzystanie zdjęcia z Internetu, przedstawiającego ulubiony nadmorski widok, jako tła do powyższej prezentacji, wykracza już poza użycie wyjątku edukacyjnego. Podobnie jest w przypadku wyświetlania filmów – jeżeli jest to np. ekranizacja lektury szkolnej, to takie działanie należy bez wątpienia uznać za uzasadnione celem dydaktycznym. W przypadku jednak organizacji nocy filmowej w trakcie której wyświetlane będą filmy fabularne bez wyraźnego związku z procesem dydaktycznym powołanie się na wyjątek edukacyjny jest wątpliwe. Należy również pamiętać, że warunkiem powołania się na większość rodzajów dozwolonego użytku, jest wskazanie, kto jest autorem zdjęcia i skąd ono pochodzi – np. poprzez podanie linku do strony internetowej, czy też w przypadku publikacji drukowanych, tytułu książki lub albumu.

Pracowniku, masz prawo do cytatu

Na wyjątek edukacyjny nie można powołać się w odniesieniu do prezentacji, szkoleń czy wystąpień organizowanych przez firmy, organizacje społeczne/samorządowe czy inne podmioty publiczne. Nawet jeśli ich celem będzie edukacja. Nie znaczy to jednak, że do użycia zdjęcia w prezentacji zawsze musimy uzyskać zezwolenia ich twórców (co często wiąże się z potrzebą uzyskania odpłatnej licencji na korzystanie z nich). Drugim bowiem wyjątkiem umożliwiającym użycie czyjegoś dzieła, podlegającego ochronie prawa autorskiego bez zezwolenia autora, jest tzw. prawo cytatu, które pozwala na przytoczenie w utworze między innymi zdjęć, filmików, rysunków czy obrazów w zakresie uzasadnionym celami cytatu: wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie. Pamiętać jednak należy o zachowania wymogu oznaczenia autora fotografii i źródła, z którego pochodzi.

Na marginesie dodajmy, że ochrona autorskich praw majątkowych wygasa po upływie siedemdziesięciu lat od końca roku kalendarzowego w którym zmarł twórca. Po wygaśnięciu autorskich praw majątkowych utwory – w tym fotografie przechodzą bowiem do tzw. domeny publicznej, co sprawia że na korzystanie z nich nie trzeba uzyskiwać zezwolenia następców prawnych autorów, bądź też innych podmiotów uprawnionych.

Zdjęcia z wolnych licencji

Trzecim i mającym najszersze zastosowanie wyjątkiem jest możliwość wykorzystania zdjęć umieszczonych w sieci na prawach wolnych licencji, czy też licencji na prawach Creative Commons, pozwalających na nieodpłatne korzystanie z twórczości chronionej prawem autorskim. Należy jednak uwzględnić warunki, na jakich są udostępniane.

Do podstawowych ograniczeń licencyjnych należą:
• uznanie autorstwa
• bez utworów zależnych – postanowienie to zezwala na kopiowanie i wykorzystanie danego zdjęcia tylko w oryginale, bez jego modyfikacji
• na tych samych warunkach- co uzależnia możliwość kopiowania i używania fotografii pod warunkiem, że dzieło w którym będzie ono umieszczone zostanie opublikowane na tych samych warunkach licencyjnych, co użyte w nim zdjęcie, a także użycie niekomercyjne.
Należy również pamiętać, że wymogiem korzystania z materiałów udostępnionych na licencji CC jest zawarcie tzw. motki licencyjnej, która powinna zawierać: wskazanie autora, rodzaju licencji CC oraz linku do źródła z którego pochodzi utwór.



Darmowe serwisy, z których można pobierać zdjęcia znajdziecie na przykład w Bazie Legalnych Źródeł: http://legalnakultura.pl/pl/legalne-zrodla

Zanim wykorzystamy znalezione w Internecie zdjęcie bez poszanowania praw jego twórcy, warto pamiętać że mamy wybór, możemy bowiem zdobyć i użyć potrzebną nam fotografię, także zgodnie z prawem i to bez konieczności ponoszenia opłat licencyjnych czy uzyskiwania zezwoleń, korzystając właśnie ze zdjęć umieszczonych w sieci na tzw. wolnych licencjach.

Sara Dobrzańska

Artykuł powstał we współpracy z Legalną Kulturą. Fundacja prowadzi Bazę Legalnych Źródeł, które udostępniają treści zgodnie z prawem i wola twórców.