Rząd zdecyduje, czy pracownice tymczasowe, których umowy rozwiązują się przed porodem, dostaną zasiłek macierzyński na podstawie przepisów ubezpieczeniowych.
Praca tymczasowa w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna
Propozycje dotyczące gwarancji finansowych, jakie mają posiadać agencje pracy tymczasowej, zostaną zawarte w odrębnym projekcie nowelizacji. Resort pracy rozważy, czy konieczne jest przedłużanie pracownicom tymczasowym umów, które rozwiązywałyby się po trzecim miesiącu ciąży. Związki zawodowe przeanalizują, czy maksymalne limity tymczasowego zatrudnienia mogą zostać zróżnicowane dla umów o pracę i cywilnoprawnych.
To główne wnioski wynikające z wczorajszego posiedzenia zespołu ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego. Było ono poświęcone rządowemu projektowi nowelizacji ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. W związku z wątpliwościami zgłaszanymi w trakcie konsultacji tych przepisów m.in. przez resorty rozwoju i finansów strona rządowa zaproponowała wydzielenie z obecnego projektu kwestii gwarancji finansowych, jakie będą musiały posiadać agencje pracy tymczasowej (w wysokości 25-krotności przeciętnego wynagrodzenia, czyli 104 537,25 zł w I kwartale 2016 r.).
Pozostałe rozwiązania mają trafić pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Swoje propozycje zmian w tej części projektu przedstawiły wczoraj organizacje pracodawców. Zwróciły one m.in. uwagę na znaczące problemy i koszty, jakie mogą wyniknąć z wprowadzenia zasady, zgodnie z którą umowa na zastępstwo oraz tymczasowa, która kończyłaby się w czasie trwania ciąży pracownicy (po trzecim miesiącu), z mocy prawa przedłużałaby się do dnia porodu. W ten sposób zatrudnione miałyby prawo do zasiłku macierzyńskiego (w razie rozwiązania kontraktu w czasie ciąży mają małe szanse na znalezienie innej pracy). Rozwiązanie to jednak oznacza problemy dla agencji zatrudnienia, które kierują podwładne do pracy na konkretne stanowisko u pracodawcy użytkownika. Może okazać się np., że to konkretne miejsce pracy jest wzbronione dla kobiet w ciąży, a pośrednicy mają ograniczoną możliwość skierowania zatrudnionej do innej firmy (dodatkowo na stanowisko, na którym obowiązki może wykonywać ciężarna).
Związki zawodowe podkreśliły, że najistotniejszym celem tej zmiany jest uzyskanie prawa do zasiłku przez wspomniane pracownice. A to założenie można osiągnąć w inny sposób niż przez wydłużanie umów na zastępstwo lub pracownic tymczasowych do dnia porodu (czyli poprzez nowelizację k.p.).
– Można zmienić art. 30 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – wskazuje Barbara Surdykowska z biura eksperckiego NSZZ „Solidarność”.
Przepis ten przewiduje sytuacje, gdy kobietom przysługuje zasiłek macierzyński pomimo ustania ubezpieczenia chorobowego w okresie ciąży. Chodzi m.in. o przypadek ogłoszenia upadłości, likwidację pracodawcy lub zwolnienia pracownicy z naruszeniem prawa potwierdzonym prawomocnym wyrokiem sądu.
– Wystarczającym rozwiązaniem byłoby dołączenie do tego katalogu sytuacji, gdy umowa pracownicy tymczasowej rozwiązuje się przed porodem – podkreśla Barbara Surdykowska.
Resort pracy zobowiązał się do przedstawienia opinii w tej sprawie w ciągu dwóch tygodni. Ma ocenić, czy wprowadzenie takiej zmiany w ustawie zasiłkowej jest możliwe. Z kolei związki zawodowe zgodziły się przeanalizować propozycję pracodawców w sprawie zróżnicowania maksymalnego okresu zatrudnienia tymczasowego. Obecnie może ono trwać przez najwyżej 18 miesięcy w okresie obejmującym 36 kolejnych miesięcy. Zatrudniający zaproponowali zróżnicowanie tego limitu w zależności od rodzaju stosowanych kontraktów. Jeśli dana osoba pracowałaby na podstawie umowy o pracę, wówczas limit wynosiłby nie 18, lecz 24 miesiące. Z kolei zatrudnienie tymczasowe na umowie cywilnoprawnej byłoby możliwe maksymalnie przez 12 miesięcy. Zdaniem firm takie rozwiązanie zachęci je do zawierania tych pierwszych kontraktów, które są korzystniejsze dla zatrudnionych. Dzięki temu poprawią się więc warunki pracy w całej branży.
– Powinniśmy przedstawić swoją opinię w tej sprawie w ciągu dwóch tygodni – informuje Barbara Surdykowska.
Najmniej uwag wywoła propozycja pracodawców, zgodnie z którą vacatio legis omawianej ustawy miałoby zostać wydłużone z trzech do sześciu miesięcy. To rozwiązanie ma dać czas zatrudniającym na dostosowanie się do zmian.
Etap legislacyjny
Konsultacje społeczne