Część urzędów nie zamierza w tym roku wypłacać zwiększonych wynagrodzeń członkom służby cywilnej. Pozostali ociągają się z decyzją do końca czerwca lub przekazują pieniądze, ale bez wyrównania, od 1 stycznia.

Polecany produkt: Ustawa o służbie cywilnej >>>

W budżecie na 2016 r. na wzrost wynagrodzenia dla sfery budżetowej zaplanowane są dwa miliardy złotych. Dla służb mundurowych podwyżka powiązana jest ze wzrostem wskaźnika bazowego, a także uposażenia zasadniczego. – Ten mechanizm sprawia, że wszyscy żołnierze i funkcjonariusze otrzymują więcej pieniędzy z automatu. Osobom służącym w armii podwyżki są wypłacane już od 1 stycznia 2016 r., a pozostałe służby mundurowe otrzymują je od kwietnia z wyrównaniem od 1 stycznia – potwierdza płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Inaczej sytuacja wygląda w służbie cywilnej. Tu nie zdecydowano się na wzrost kwoty bazowej, tylko postanowiono powiększyć o 450 mln zł fundusze wynagrodzeń. To oznacza, że pensje nie są podwyższane z automatu. Decyzja w tym zakresie zależy od dyrektorów generalnych i kierowników urzędów. – W ministerstwach fundusze wynagrodzeń wzrosną średnio o ok. 5 proc., a na przykład w wojewódzkich inspektoratach farmaceutycznych średnio o 12 proc. – informuje Dobrosław Dowiat–Urbański, szef służby cywilnej.
Nie wszyscy dostaną
Z sondy DGP wynika, że z wypłatą podwyżek jest duże zamieszanie. Część urzędów przyznaje, że jeszcze nie miała czasu się tym zająć, inne tłumaczą się przeciągającymi konsultacjami ze związkami zawodowymi. Na ten drugi powód powołuje się m.in. Lubuski Urząd Wojewódzki, gdzie średnio na jednego pracownika ma przypaść 170 zł podwyżki. – Pieniądze będą wypłacone w maju z wyrównaniem od stycznia – uspokaja Aleksandra Chmielińska z LUW.
Również Mazowiecki Urząd Wojewódzki, a także resorty finansów i spraw wewnętrznych opóźnienia tłumaczą przeciągającymi się negocjacjami. Nie podają jednak szczegółów na temat ich zakończenia i ewentualnego wyrównania od 1 stycznia.
– Obecnie trwają prace zmierzające do wypracowania kryteriów, które będą brane pod uwagę przy przyznawaniu podwyżek. Ich zakończenie jest planowane na II kwartał tego roku – informuje Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Do końca czerwca rozmowy ze związkowcami mają się także zakończyć u wojewody warmińsko-mazurskiego. – Pensje mają zostać podwyższone 618 z 678 pracowników. Najniższa podwyżka ma wynieść ok. 60 zł, a najwyższa 230 zł – twierdzi Bożena Ulewicz, rzecznik prasowy wojewody.
Z kolei Ministerstwo Sportu i Turystyki tłumaczy, że podwyżkami zajmie się dopiero po zakończeniu wewnętrznej reorganizacji urzędu, która przełoży się na zakres obowiązków pracowników. Żadnych decyzji nie podjęła także Kancelaria Premiera RP. Dopytywana przez nas, czy w ogóle zamierza podnieść pensje, poinformowała jedynie, że „regulacja wynagrodzeń jest planowana”. Nie otrzymaliśmy deklaracji, że faktycznie do niej dojdzie.
Nie wiadomo także, jaki los spotka dodatkowe środki, które do dyspozycji ma Ministerstwo Edukacji Narodowej. – Według stanu na kwiecień w urzędzie nie było podwyżek – stwierdza lakonicznie Anna Ostrowska, rzecznik ministerstwa. W taki sam sposób odpowiedział nam resort rodziny.
Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych mówi wprost, że nie zamierza podwyższać w tym roku pensji. Tym bardziej że osoby w nim zatrudnione już teraz mają najwyższe wynagrodzenia w porównaniu do innych pracowników administracji rządowej (patrz infografika). Podwyżek na pewno też nie będzie w resorcie rolnictwa. Powód? – Budżet urzędu na to nie pozwala – informuje krótko Małgorzata Książek z resortu rolnictwa. Co się stanie z pieniędzmi przeznaczonymi na podwyżki? Urzędy mogą je przeznaczyć na wypłatę nagród lub utworzenie nowych etatów. Niewykorzystane trafią natomiast do budżetu państwa i będą mogły być przeznaczone na każdy dowolny cel.
– Urzędnicy z każdego urzędu powinni liczyć na podwyżki, bo nasza ekipa im to obiecała. Skoro część szefów urzędów zapowiedziała, że tego nie zrobią, to znaczy, że szukają oszczędności dla budżetu albo po prostu środki te trafią na nagrody lub etaty dla partyjnych kolegów – oburza się europosłanka Julia Pitera, była przewodnicząca sejmowej komisji administracji.
Wojewodowie płacą
Nie wszystkie instytucje rządowe ociągają się z wypłatą podwyżek.
Zatrudnienie i wynagrodzenie w służbie cywilnej / Dziennik Gazeta Prawna
– Po koniec kwietnia pracownicy mają otrzymać podwyżki w kwocie od 103,06 zł do 412,24 zł. Nie będą one jednak wypłacane z wyrównaniem od 1 stycznia – informuje Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego. Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki podwyżki zdecydował się wypłacać od 1 marca 2016 r. Tam wzrostem uposażeń zostało objętych 426 osób na 620 zatrudnionych. Jakub Gibowski z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego przyznał, że środki na podwyżki zostaną uruchomione jeszcze w tym miesiącu, ale tylko z wyrównaniem od 1 marca. Na koniec kwietnia podwyżki zamierza wypłacić także wojewoda dolnośląski.
Zdaniem ekspertów przyczyny opóźnień lub zaniechania wypłaty mogą być różne. – Nowa władza jest trochę w niezręcznej sytuacji, bo musi przyznać podwyżki, które poprzednia ekipa potraktowała jako kiełbasę wyborczą – mówi prof. Bogumił Szmulik Kancelaria Radców Prawnych Szmulik i Wspólnicy sp. k.
Z kolei dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego krytykuje instytucje, które postanowiły objąć podwyżkami wszystkich pracowników urzędu. – Takie decyzje będą skutkowały tym, że wzrost pensji będzie bardzo niski, a to nie ma waloru motywacyjnego – dodaje.