Zakłady pracy chronionej (ZPChr) zostały pozbawione większości uprawnień wynikających z posiadania tego statusu. Dlatego wielu pracodawców z niego rezygnuje.
O perspektywach i zagrożeniach, jakie mogą czekać w najbliższym czasie chroniony rynek pracy, mają dyskutować uczestnicy Kongresu Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, który odbędzie się 19 lutego br. Jego organizatorem jest Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON), a patronat nad nim objęła DGP.
– Przeprowadzane w ostatnich latach nowelizacje ustawy rehabilitacyjnej wprowadzały kolejne ograniczenia w wsparciu kierowanym do ZPChr. Tymczasem jest to szczególna grupa pracodawców, która osiąga duże wskaźniki zatrudnienia niepełnosprawnych. Co więcej, często są to osoby z najcięższymi schorzeniami, dla których jest to jedyna szansa na rehabilitację przez pracę – mówi Jan Zając, prezes POPON.
Dodaje, że ZPChr negatywnie odczuły zwłaszcza obniżenie od 1 kwietnia 2014 r. wysokości dofinansowań do pensji niepełnosprawnych pracowników, co spowodowało, że otrzymują teraz te same kwoty, co otwarty rynek pracy.
Ponieważ odbieranie ZPChr szczególnych uprawnień nie wiąże się z łagodzeniem ciążących na nich obowiązków, to od kilku lat liczba firm mających ten status stopniowo maleje. O ile jeszcze na koniec 2012 r. było 1437 takich podmiotów, to w grudniu 2014 r. już tylko 1269.
– Pracodawcy coraz częściej stoją przed dylematem przejścia na otwarty rynek pracy, dlatego ważne będzie stanowisko rządu i to, jaką politykę wobec ZPChr zamierza prowadzić w przyszłości – wskazuje Jan Zając.
W kongresie mają wziąć udział m.in.: Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, Teresa Hernik, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) oraz parlamentarzyści.
150,1 tys. wynosiła w 2014 roku liczba niepełnosprawnych zatrudnionych w ZPChr, których pensje były dotowane przez PFRON