Przed wojną wśród Ukraińców przyjeżdżających do Polski 70 proc. stanowili mężczyźni. Teraz przyjeżdżają do nas głównie kobiety z dziećmi, dlatego rynek pracy też musi się zmieniać - powiedział w środę w Sejmie wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.
Wiceminister rodziny odpowiadał w Sejmie na pytania posłów PiS dotyczące sytuacji na polskim rynku pracy oraz o przygotowania do zatrudnienia uchodźców w obliczu wojny na Ukrainie.
Szwed zapewnił, że sytuacja na rynku pracy jest dobra, a w niektórych województwach nawet bardzo dobra. Wskazał, że obecnie stopa bezrobocia kształtuje się na niskim poziomie 5,5 proc. Wiceszef MRiPS podkreślił, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników bezrobocia wśród krajów Unii Europejskiej, niższe dane mają tylko Czechy.
Wiceminister przekonywał, że stabilna sytuacja na rynku to efekt podejmowanych działań w czasie pandemii, które miały ochronić miejsca pracy. W tym celu - jak mówił - do przedsiębiorców trafiło około 200 mld zł.
Wiceszef MRiPS zwrócił uwagę, że polski rynek pracy w ostatnich latach był stale zasilany przez pracowników z Ukrainy. "To były zarówno osoby, które przyjeżdżały na tzw. oświadczenie o powierzeniu wykonywania pracy. Zmieniliśmy zasady i ten okres wykonywania pracy, który był do 6 miesięcy, wydłużyliśmy do 24 miesięcy" - przypomniał Szwed.
Wskazał, że przed wojną w Ukrainie pracę w Polsce podejmowali w 70 proc. mężczyźni z tego kraju. "Wojna spowodowała, że ten rynek pracy się już inaczej kształtuje. Teraz przyjeżdżają do nas głównie kobiety z dziećmi, a mężczyźni wyjeżdżają bronić swojej ojczyzny. Dlatego rynek pracy też musi się zmieniać" - zauważył Szwed.
Jak dodał, z tego powodu w specustawie o pomocy Ukrainie, którą obecnie zajmuje się Sejm, ujęto zmiany mające na celu ułatwienie pracy przez Ukraińców.
"Według tych przepisów, jeżeli ktoś wjeżdża do naszego kraju legalnie, to już jest na polskim rynku pracy i może ją podejmować. Nie będzie trzeba posiadać zezwolenia na pracę, pracodawca będzie tylko musiał powiadomić powiatowy urząd pracy przez nasz portal praca.gov.pl, że zatrudnił taką sobotę. Musi to zrobić w ciągu 14 dni" - przekazał Szwed.
Jak podał, według szacunków resortu, na portalu praca.gov.pl dziennie widnieje około 75 tys. ofert pracy.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec