W większości jednostek zrzeszonych w Ochotniczych Hufcach Pracy trwają gorączkowe poszukiwania uczestników do udziału w unijnym projekcie „Pomysł na siebie”, którego celem jest aktywizacja zawodowa młodzieży do 17. roku. Dzięki niemu młodzi ludzie mają szanse wziąć udział w bezpłatnych kursach zawodowych, szkoleniach komputerowych czy skorzystać ze wsparcia pedagogiczno-psychologicznego.

W projekcie uczestniczy 100 jednostek, w tym centra edukacji i pracy młodzieży, hufce pracy (w tym środowiskowe), ośrodki szkolenia i wychowania oraz centra kształcenia i wychowania. Niestety, jak dowiedział się DGP, część z nich ma duży problem z rekrutacją uczestników. Przy czym najwięcej osób brakuje na Mazowszu, w Małopolsce oraz w województwach łódzkim i podlaskim.
W projekcie do wydania jest 19 mln zł. Jeśli nie uda się zrekrutować beneficjentów, środki będą musiały wrócić do Brukseli.– Trwa więc łapanka na uczestników i pojawiają się naciski z góry, by na siłę ich pozyskać. Zaczynamy nawet obawiać się utraty pracy, jeśli nie osiągniemy zakładanych wyników – relacjonuje nam pracownik jednego z ośrodków biorących udział w projekcie.
Nabory, który trwają od wiosny, obejmują dwie grupy wiekowe – osoby od 15. do 16. lat oraz młodzież od 16. do 17. roku życia. Przy czym problemy dotyczą tylko starszej grupy. Wynika to z tego, iż w projekcie zaznaczono, że korzystający ze wsparcia 16- i 17-latek nie może uczestniczyć w żadnej formie kształcenia ani szkolenia. Takiego warunku natomiast nie ma w przypadku młodszej grupy.
– Projekt jest po prostu kiepsko skrojony pod kątem sytuacji polskiej młodzieży, albowiem obowiązek szkolny trwa u nas do 18. roku życia. Tymczasem w innych krajach Unii Europejskiej jest on krótszy, np. we Francji młodzi mogą zakończyć edukację ostatecznie już w wieku 15–16 lat – wyjaśnia nam jedna z osób pracująca przy naborze.
Potwierdza to Leszek Chemperek, zastępca komendanta mazowieckiej Wojewódzkiej Komendy OHP.
– Niewiele jest osób, które spełniałyby warunki udziału w projekcie, choć przewidziana w nim pomoc jest bardzo potrzeba niepracującej młodzieży. Niestety problemem jest też brak skutecznych metod dotarcia do zainteresowanych. Poszukuje się ich za pośrednictwem dyrektorów szkół i kuratorów rodzinnych, ale niełatwo w ten sposób znaleźć osoby, które przerwały naukę. Nabór utrudnia też czasami postawa rodziców, którzy upierają się przy edukacji szkolnej nawet wtedy, gdy dziecko zaprzestaje udziału w niej – podkreśla Leszek Chemperek.
Tymczasem Komenda Główna OHP uspokaja, że problemy z rekrutacją to tylko konsekwencja dobrej sytuacji na polu edukacji polskiej młodzieży. Wskazuje, że wskaźnik NEET (ang. not employment, education and training), czyli młodzieży bez pracy, praktyk i staży oraz nieuczącej się w wieku 15–17 lat, w Polsce wynosi zaledwie 0,6 proc. (5-krotnie mniej niż w Unii Europejskiej).
– Niemniej jednak taka młodzież istnieje i wymaga wsparcia, a projekt „Pomysł na siebie” OHP kierują właśnie do niej – wskazuje Anna Szymańska, rzecznik prasowy KG OHP.