Pracodawcy chcą, by limit terminowego zatrudnienia trwał 48, a nie 33 miesiące. Związki postulują, by był krótszy i nie przywidywał niejasnych wyjątków. W praktyce obie strony mogą się w tej kwestii porozumieć
Zmiana zasad zatrudnienia na czas określony to największe wyzwanie, jakie czeka rynek pracy w najbliższym czasie. Kończą się właśnie konsultacje społeczne projektu nowelizacji kodeksu pracy w tej sprawie. Z opinii partnerów społecznych oraz Państwowej Inspekcji Pracy, do których dotarł DGP, wynika, że taka reforma nie przebiegnie bez zgrzytów, ale jest jak najbardziej możliwa.
Teoretycznie pracodawcy i związkowcy różnią się w ocenie niemalże każdego elementu projektu. Z punktu widzenia pracodawców najwięcej kontrowersji wywołuje wprowadzenie zasady, że zatrudnienie czasowe będzie limitowane na dwa sposoby: poprzez wprowadzenie maksymalnej liczby kontraktów terminowych, jakie można zawrzeć z jedną osobą, oraz maksymalnego czasu ich trwania. To zdaniem firm przesadne ograniczenie. Z kolei związki zawodowe narzekają na zbyt nieprecyzyjny katalog wyjątków, do których omawiane ograniczenia nie będą miały zastosowania. Wtóruje im w tym zakresie PIP, która podkreśla, że może prowadzić to do nadużyć. A sami inspektorzy pracy nie są upoważnieni do narzucania obu stronom stałych umów zamiast tych czasowych.
Wszystkie strony zgodnie podkreślają za to, że trzeba poprawić przepisy przejściowe, bo mogą wywoływać zamieszanie w momencie wejścia w życie nowych rozwiązań. Mimo wszystkich tych wątpliwości żadna ze stron nie podważa jednak samej istoty zmian, czyli konieczności ograniczenia przypadków zatrudnienia na czas określony. Tak naprawdę różnice dotyczą jedynie szczegółowych rozwiązań, które łatwiej jest dostosować do oczekiwań obu stron stosunku pracy.
– Forum Związków Zawodowych pozytywnie ocenia kierunek zmian przedstawiony w projekcie. Zwracamy uwagę na propozycje stwarzające pole do swobodnych interpretacji – podkreśla Anna Grabowska, doradca ds. społeczno-prawnych FZZ.
Negocjacje w sprawie zmian może utrudniać jednak brak formalnego dialogu społecznego. Związki zawodowe od 1,5 roku nie uczestniczą w pracach komisji trójstronnej.
– To na pewno nie pomaga w znalezieniu kompromisowych rozwiązań. Widzimy jednak możliwości porozumienia się i wciąż deklarujemy chęć wspólnych rozmów – tłumaczy dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Podkreśla, że w przeciwnym razie dyskusja o potrzebie konkretnych zmian przeniesie się do Sejmu, co może wpłynąć negatywnie na jakość stanowionego prawa.
Wyniki konsultacji społecznych projektu nowelizacji kodeksu pracy dotyczącego umów na czas określony

* Opinia wspólna czterech reprezentatywnych organizacji pracodawców: Konfederacji Lewiatan, Pracodawców RP, Business Centre Club i Związku Rzemiosła Polskiego
**Oddzielne opinie NSZZ Solidarność i Forum Związków Zawodowych (FZZ) – jeśli stanowiska organizacji się różniły, w tekście wskazane jest, która z nich zgłosiła dany postulat
Jutro czytaj też: Pracodawca, który w trakcie roku przejmie osoby zatrudnione dotychczas w innej firmie, musi wystawić PIT-4R i PIT-11 obejmujące dane za 12 miesięcy – stwierdził dyrektor poznańskiej izby