Stopa bezrobocia będzie spadać, a dynamika wynagrodzeń utrzyma się na wysokim poziomie - przewiduje Narodowy Bank Polski w opublikowanym w poniedziałek listopadowym "Raporcie o inflacji". Według banku centralnego w 2022 r. wynagrodzenia wzrosną o 8,2 proc., a w 2023 r. o 8,0 proc.

W raporcie napisano, że w horyzoncie projekcji oczekuje się spadku stopy bezrobocia i utrzymania dynamiki wynagrodzeń na podwyższonym poziomie, czemu sprzyjać będzie korzystna koniunktura gospodarcza przekładająca się na wzrost popytu na pracę przy niskim zasobie osób, które mogłyby podjąć zatrudnienie.

Tak zwana centralna ścieżka projekcji przewiduje, że wzrost wynagrodzeń w 2021 sięgnie 8,4 proc., w 2022 r. wyniesie 8,2 proc., a w 2023 r. wynagrodzenia będą wyższe o 8,0 proc. NBP spodziewa się stopy bezrobocia liczonej według metodologii BAEL w wysokości 3,5 proc. w 2021 r. oraz jej spadku do 3,3 proc. w 2022 r. i do 2,9 proc. w 2023 r.

"Po spowolnieniu odnotowanym w ub.r. dynamika wynagrodzeń wyraźnie przyspieszyła i w horyzoncie projekcji będzie utrzymywała się na wysokim poziomie. W 2021 r. tempo wzrostu płac podwyższała odbudowa intensywności pracy spowodowana znoszeniem ograniczeń w funkcjonowaniu kolejnych sektorów gospodarki. W horyzoncie projekcji w tym samym kierunku może również oddziaływać wysoka dynamika cen konsumpcyjnych. Potwierdzeniem tych tendencji są najnowsze wyniki badań przedsiębiorstw wskazujące na dalszy wyraźny wzrost odsetka firm planujących podwyżki w IV kw. br. oraz narastanie nacisków płacowych" - tłumaczy NBP w raporcie.

Zauważono, że w ochronie zdrowia fundusz płac podwyższają także zmiany dotyczące wynagrodzeń zasadniczych personelu medycznego oraz środki przeznaczone na walką z pandemią. Z drugiej strony, zastrzegł NBP, siłę negocjacyjną pracowników ogranicza wysoka liczba imigrantów zarobkowych.

"W latach 2022-2023 dynamika wynagrodzeń utrzyma się na podwyższonym poziomie, na co złoży się rosnący popyt na pracę przy niskim zasobie osób, które mogłyby podjąć zatrudnienie. Przyjęta przez rząd podwyżka płacy minimalnej w 2022 r. będzie miała przy tym bliski neutralnego wpływ na tempo wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce, ponieważ nie zmienia w istotny sposób relacji najniższego i przeciętnego wynagrodzenia.

Zauważono, że podwyższona dynamika wynagrodzeń, będąca wynikiem dalszego wzrostu popytu na pracę przy jej ograniczonej podaży, będzie zwiększać koszty przedsiębiorstw.

W projekcji zakłada się, że na przełomie 2021 i 2022 r. nastąpi przejściowe wyhamowanie wzrostu popytu na pracę. "Przyczynią się do niego zakłócenia w sieciach podaży, wpływające na zatrudnienie w przemyśle, oraz niepewność związana z czwartą falą pandemii, oddziałująca na zatrudnienie w sektorach usługowych. Na taki scenariusz wskazuje spowolnienie we wrześniu br. wzrostu liczby ofert pracy w urzędach pracy oraz spadek części odczytów koniunktury (w tym oceny przewidywanych zmian stanu zatrudnienia według GUS oraz subindeksu PMI dot. zatrudnienia)" - wyjaśnił NBP.

"W dalszym horyzoncie projekcji oczekuje się dalszego, choć umiarkowanego wzrostu liczby pracujących. Z jednej strony, pozytywnie na popyt na pracę będzie wpływać utrzymująca się korzystna koniunktura gospodarcza. Z drugiej jednak strony ograniczony zasób osób aktywnych zawodowo będzie stanowić czynnik hamujący prognozowany wzrost zatrudnienia" - dodano.