Niewypłacenie wynagrodzenia w ustalonym terminie lub zaniżanie jego wysokości stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracodawcy. Jednak poszkodowany pracownik może skutecznie walczyć o swoje prawa i między innymi domagać się wypłaty zaległych pieniędzy wraz z odsetkami.

Zgodnie z Kodeksem pracy, pracodawca ma obowiązek wypłacać podwładnemu wynagrodzenie co najmniej raz w miesiącu, w stałym i ustalonym z góry terminie. Z zasady robi się to z dołu, czyli za pracę wykonaną, niezwłocznie po ustaleniu jej pełnej wysokości, nie później jednak niż w ciągu pierwszych 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego. Pensję można przelewać także z góry, o ile takie ustalenia zostaną przyjęte w zakładzie. Jeżeli dzień wypłaty jest wolny od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzedzającym.

Kiedy były pracownik może domagać się zaległego wynagrodzenia>>

Przepisy dotyczące daty wypłaty wynagrodzenia mają charakter bezwzględnie obowiązujący, tak więc dla pracownika nie ma znaczenia, jakie powody podaje pracodawca, aby usprawiedliwić zwłokę w przekazaniu pensji - może być to także opóźnienie spowodowane okolicznościami, na które firma nie miała wpływu.

Jeżeli więc pracodawca, pomimo ponaglań ze strony pracownika, nie chce wypłacić zaległego wynagrodzenia, ten ma do wyboru trzy opcje.

Skarga do Państwowej Inspekcji Pracy

Po pierwsze oszukany pracownik ma prawo złożyć na pracodawcę skargę do Okręgowego Inspektora Pracy, który może wszcząć właściwe postępowanie kontrolne i zażądać od pracodawcy złożenia odpowiednich wyjaśnień.

Jeżeli skarga okaże się zasadna, inspektor:

  • nakaże pracodawcy wypłatę wynagrodzenia za pracę oraz innych świadczeń przysługujących pracownikowi (nakazy te podlegają natychmiastowemu wykonaniu) lub
  • może wszcząć postępowanie w sprawie popełnienia wykroczenia przeciwko prawom pracownika.

Za tego typu wykroczenie pracodawcy grozi kara grzywny w wysokości od 1 tys. do 30 tys. zł.

Pozew do sądu pracy

Pracownik może również wnieść pozew do sądu pracy w sprawie zapłaty wynagrodzenia za pracę wraz z odsetkami z tytułu opóźnienia. Ma do tego prawo zarówno osoba nadal zatrudniona u danego pracodawcy, jak i pracownik, którego stosunek pracy uległ rozwiązaniu.

Poszkodowanej osobie za zwłokę w wypłacie przysługują odsetki od zaległego wynagrodzenia brutto - jeżeli ich stopa nie jest odrębnie ustalona w umowie, wynoszą one 13 procent w skali roku. Nie ma przy tym znaczenia, czy pracownik poniósł szkodę w związku z opóźnieniem.

Dostałeś nieskuteczne wypowiedzenie? Zobacz, czego możesz domagać się od pracodawcy>>

Wniosek do sądu pracownik składa samodzielnie lub przez pełnomocnika (także inspektora pracy). Nie ponosi przy tym kosztów związanych z wniesieniem pozwu, o ile jego wartość nie przekracza 50 tys. zł. Przy wyższych sumach musi zapłacić tzw. opłatę stosunkową, która wynosi 5 proc. wartości sporu, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 tys. zł.

Sąd będzie rozstrzygał sprawę w postępowaniu uproszczonym. W przypadku, gdy roszczenie wynosi do 75 tys. zł, będzie to rejonowy sąd pracy, przy większych kwotach - okręgowy sąd pracy.

Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia

Opóźnienia w wypłacie wynagrodzenia lub w ogóle niewypłycanie pensji podwładnym stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy i w związku z tym pracownik może również rozwiązać umowę z pracodawcą bez zachowania terminu wypowiedzenia, czyli w trybie natychmiastowym.

Nienależne wynagrodzenie trzeba zwrócić>>

Co ważne, wypowiedzenie musi zostać złożone na piśmie (z podaną przyczyną rozwiązania umowy) w ciągu miesiąca od daty wypłaty ostatniego nieuregulowanego wynagrodzenia.

Pracownikowi przysługuje też odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia umowy.