Młody bezrobotny, który w ciągu ostatniego miesiąca podnosił kwalifikacje zawodowe na szkoleniu finansowanym ze środków publicznych, nie otrzyma unijnego wsparcia z urzędu pracy.
Wiosną wystartuje w Polsce unijna inicjatywa na rzecz zatrudnienia młodych. Na różne formy aktywizacji Bruksela wyłoży 1,7 mld euro. Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE nr 1304/2013 z 17 grudnia 2013 r. w sprawie Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) wsparcie będzie przysługiwało osobom w wieku 15–24 lat, które spełniają łącznie trzy warunki: nie pracują (są bezrobotne lub bierne zawodowo), nie kształcą się (tzn. nie uczestniczą w kształceniu formalnym) ani nie szkolą. Program będą wdrażały wojewódzkie urzędy pracy (WUP). Te mają jednak wątpliwości interpretacyjne dotyczące ostatniego z kryteriów. Nie wiedzą, według jakich zasad mają oceniać, czy dana osoba się szkoli. Wskazują, że przy bardzo szerokiej interpretacji prawa do wsparcia może pozbawić np. kurs na prawa jazdy czy szkolenie e-learningowe.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIR) tłumaczy, że zgodnie z ustawą z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 674) do kategorii szkoleń zalicza się wszystkie zajęcia pozaszkolne mające na celu uzyskanie, uzupełnienie lub doskonalenie umiejętności i kwalifikacji zawodowych lub ogólnych potrzebnych do wykonywania pracy, w tym umiejętności poszukiwania zatrudnienia.
– W procesie oceny, czy dana osoba się nie szkoli, a co za tym idzie czy kwalifikuje się do grupy, której przysługuje wsparcie, należy zweryfikować, czy brała ona udział w tego typu formie aktywizacji zawodowej finansowanej ze środków publicznych w okresie ostatnich czterech tygodni – wskazuje Piotr Krasuski, zastępca dyrektora departamentu EFS w MIR.
Nie ma natomiast znaczenia forma kursu (np. e-learningowy), a także jego zakres (np. językowy czy komputerowy).