Funkcjonariusze odchodzą z nadzieją, minister z pewnością. Po pikiecie przed Sejmem funkcjonariusze służb mundurowych mają nadzieję na wycofanie się MSW ze zmian w L4. Rząd planuje ograniczyć płatność za zwolnienia chorobowe mundurowych do 80 procent. Ale po porannym wysłuchaniu publicznym projektu przedstawiciele rządu nie zmienili zdania.

Związkowcy podkreślają, że po dzisiejszym proteście w końcu ich argumenty zostały wysłuchane. Mówi Mariusz Tyl ze związku zawodowego straży granicznej. "W końcu widzimy, że ktoś chce nas słuchać. Od początku tego roku nie otrzymywaliśmy żadnych odpowiedzi na nasze pisma" - powiedział Tyl.

Ale spotkanie w Sejmie nie przekonało strony rządowej. Wiceminister spraw wewnętrznych Marcin Jabłoński mówi, że wciąż można rozmawiać ale nie ma mowy o wycofaniu się z tych rozwiązań. "Nie usłyszeliśmy argumentów, które mogłyby mnie upoważnić do mówienia, że ministerstwo spraw wewnętrznych będzie się chciało w jakimkolwiek zakresie z wniesionego projektu wycofać" - pokreślił wiceszef MSW.

Jabłoński dodaje, że przeciwko pełnopłatnym zwolnieniom lekarskim przemawiają statystyki. Jak przekonuje, w służbach mundurowych jest więcej zwolnień lekarskich niż w wielu innych grupach zawodowych. Związkowcy odpowiadają, że mundurowi nie mają płatnych nadgodzin, pracują w weekendy i święta.