Państwowa Inspekcja Pracy uważa, że powinna sprawdzać legalność zatrudnienia nie informując wcześniej firm o wizytacji. Te protestują.
Jak inspekcja kontroluje firmy / Dziennik Gazeta Prawna
Obowiązujące przepisy krępują skuteczniejsze wykrywanie nielegalnego zatrudnienia – twierdzi inspekcja pracy. W 2012 r. na blisko 90 tys. ujawnionych wykroczeń zaledwie niecałe 6 tys. dotyczyło tego zagadnienia.
Dlatego 9 lipca tego roku Rada Ochrony Pracy (ROP) podjęła decyzję o skierowaniu do Ministerstwa Gospodarki wniosku o usunięcie obowiązku zawiadamiania przedsiębiorców o zamiarze sprawdzenia legalności zatrudnienia. Obecnie taki wymóg powoduje, że kontrole stają się często bezprzedmiotowe, bo naruszający prawo przedsiębiorca ma kilka dni na usunięcie śladów niezgodnej z prawem działalności. PIP twierdzi, że każdorazowe informowanie o wizytacji utrudnia wykrywanie pracy w szarej strefie oraz w warunkach bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia.

Przepisy do zmiany

Aby inspektorzy pracy mogli otrzymać uprawnienie do prowadzenia kontroli bez zapowiedzi, konieczna jest zmiana ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 672 z późn. zm.). Obecnie bez uprzedniego powiadomienia można przeprowadzić nadzór, gdy zezwala na to prawo międzynarodowe, istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia bądź jest on uzasadniony bezpośrednim zagrożeniem dla życia, zdrowia lub środowiska naturalnego.
Wyjątki wprowadza też konwencja nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotycząca inspekcji pracy w przemyśle i handlu z 11 lipca 1947 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 72, poz. 450). Uprawnia ona kontrolerów do swobodnego wstępu do każdego zakładu pracy bez uprzedniego zawiadomienia, o każdej porze dnia i nocy. Obejmuje jednak tylko te dwa sektory (handel i przemysł), co oznacza, że z zakresu jej stosowania wyłączone są m.in. usługi.

Obawy firm

Zaproponowane zmiany sceptycznie oceniają pracodawcy. Firmy nie są pewne, czy zniesienie obowiązku zawiadamiania o kontroli dotyczącej legalności zatrudnienia nie spowoduje, że brak uprzedzenia o wizycie inspektora stanie się powszechnie obowiązującą regułą.
– Obawiam się, że zniesienie wspomnianego obowiązku będzie oznaczać powrót do lat 90., kiedy to przedsiębiorcy byli nękani kontrolami – zauważa Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Jego zdaniem obecne przepisy pozwalają sprawdzać działalność firm w sposób, który nie jest dla nich nadmiernie uciążliwy. Dzięki temu obecne relacje między przedsiębiorcami a PIP są poprawne.
– Obowiązek powiadomienia przedsiębiorcy o kontroli jest potrzebny. Pozwala uzgodnić jej termin, zapewnić obecność odpowiednich osób np. szefa działu kadr oraz uwzględnić ciężar kontroli w odniesieniu do aktualnego obciążenia pracą w przedsiębiorstwie – twierdzi ekspert Konfederacji Lewiatan.
Proponowaną zmianę firmy postrzegają jako kolejne usztywnienie przepisów obowiązujących firmy, które krępują rozwój przedsiębiorczości.
– Ten pomysł oznacza leczenie objawów, a nie przyczyn. Trzeba pamiętać, że przypadki nielegalnego zatrudnienia często wynikają ze zbyt rygorystycznych wymagań względem przedsiębiorców, w tym m.in. z nadmiernego obciążenia ich daninami publicznymi – twierdzi Małgorzata Wnęk-Kolaska, ekspert firmy doradczej Delloite.
Nie wiadomo jeszcze, jakie stanowisko w sprawie wniosku ROP zajmie Ministerstwo Gospodarki, które stara siępoprawiać firmom warunki prowadzenia działalności.
Z drugiej jednak strony do skuteczniejszego zwalczania nielegalnego zatrudnienia przygotowuje się Unia Europejska, która chce m.in. zapewnić ściślejszą współpracę inspektorów pracy z państw członkowskich. Na początku lipca Komisja Europejska rozpoczęła konsultacje działań na rzecz ograniczenia zjawiska pracy nieformalnej.