Przyjęte przez Sejm zmiany przewidują możliwość wprowadzenia ruchomego czasu pracy. To rozwiązanie, z którego zadowoleni mogą być nie tylko pracodawcy, ale również pracownicy.

Obecnie przepisy Kodeksu pracy nie regulują obszaru związanego z ruchomym czasem pracy. Szykowane zmiany, przyjęte w ubiegłym tygodniu przez Sejm (wraz ze zmianami dotyczącymi przedłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy), mają na celu umożliwienie przedsiębiorcom wprowadzenie takich rozwiązań, które pozwolą w sposób bardziej elastyczny gospodarować czasem pracy.

Według autorów uzasadnienia projektu, najczęściej pod pojęciem ruchomego czasu pracy rozumie się taką organizację czasu pracy, w której pracodawca określa w przepisach wewnątrzzakładowych przedział czasu, w którym pracownicy mają stawić się do pracy – by następnie przepracować liczbę godzin wynikającą z obowiązującego ich systemu i rozkładu czasu pracy. Zatem decyzja o konkretnej godzinie rozpoczęcia pracy w danym dniu – w ramach wyznaczonych przez pracodawcę – należy każdorazowo do decyzji pracownika” Elastyczność przejawia się w tym, że pracodawca, u którego występuje zmienne zapotrzebowanie na produkty lub usługi (a tym samym na pracę wykonywaną przez pracowników), może planować większą liczbę godzin pracy w okresach dużego zapotrzebowania na pracę, a mniejszą – w okresach niskiego zapotrzebowania na pracę (często takie wahania występują w dłuższym horyzoncie czasowym). Ponadto dłuższy jest okres, w którym pracodawca może zrekompensować pracownikowi pracę nadliczbową czasem wolnym od pracy. Dłuższe okresy rozliczeniowe czasu pracy umożliwiają pracodawcom racjonalne gospodarowanie czasem pracy, stosownie do zapotrzebowania na pracę w danym okresie oraz ułatwiają rekompensowanie pracy nadliczbowej czasem wolnym od pracy.

Problematyczna elastyczność

Obecnie obowiązują przepisy o czasie pracy, które w zasadzie ograniczają przyjęcie przez pracodawców ruchomego czasu pracy. Wszystko przez konieczność rozliczania nadgodzin w przypadku przekroczenia tzw. dobowego wymiaru czasu pracy. Kodeks pracy definiuje dobę jako 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. W ramach tak rozumianej doby, pracodawca powinien rozplanować dobowy wymiar czasu pracy. Oznacza to, że w sytuacji gdy w kolejnym dniu pracownik rozpocznie pracę o godzinie wcześniejszej niż w dniu poprzednim, wykonuje pracę jeszcze w poprzedniej dobie pracowniczej.

Jest to coś, co jest ogromną bolączką pracodawców, ale i pracowników. Gdy u pracodawcy obowiązuje dobowy czas pracy od 10 do 18, a pracownik przyjdzie do pracy np.: we wtorek w godz. 10:00 – 18:00, a w środę w godz. 8:00 – 16:00, to zgodnie z obowiązującymi przepisami w środę od godz. 8:00 – 10:00 pracownik pracuje w tzw. „nadgodzinach z dnia poprzedniego” - te dwie godziny dotyczą niezakończonej jeszcze doby pracowniczej, rozpoczętej o godz. 10:00 we wtorek.

Bez godzin nadliczbowych w ramach doby

Projekt zawiera zniesienie godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia doby pracowniczej.
- Zniesienie tego przepisu na pewno ułatwi pracodawcom rozliczenia czasu pracy, a pracownikom da możliwość elastycznego rozpoczynania i kończenia pracy są dni, w które chcieliby mieć możliwość przyjścia do pracy np. 2 godziny później. Aktualnie ze względu na obowiązujące przepisy pracodawcy unikają oferowania pracownikom możliwości elastycznego rozpoczynania swojej pracy – podkreśla Marta Szóstek, dyrektor obszaru usług kadrowo – płacowych w Tax Care.

W praktyce pracodawcy mają mieć dwie możliwości – albo zdecydować się na ustalanie rozkładów czasu pracy przewidujących różne godziny rozpoczynania pracy w dniach pracy pracowników, albo określanie przedziału czasu, w którym pracownik powinien podjąć pracę. W obu przypadkach konieczne będzie zachowanie przepisów dotyczących wymiaru czasu pracy, odpoczynku dobowego i tygodniowego. W efekcie możliwe więc będzie ustalenie, że pracownicy pracują 5 dni w tygodniu po 8 godzin, przy czym w każdym z tych dni pracę powinni rozpocząć między godz. 8 a 10 i zakończyć między 16 a 18.

Konieczne porozumienie

Ruchomy czas pracy będzie mógł być wprowadzony

1) w układzie zbiorowym pracy lub w porozumieniu z zakładowymi organizacjami związkowymi; jeżeli nie będzie możliwe uzgodnienie treści porozumienia ze wszystkimi zakładowymi organizacjami związkowymi, pracodawca będzie mógł uzgodnić treść porozumienia z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi , albo

2) w porozumieniu zawieranym z przedstawicielami pracowników, wyłonionymi w trybie przyjętym u danego pracodawcy – jeżeli u pracodawcy nie działają zakładowe organizacje związkowe.

Takie rozwiązanie będzie można zastosować także na pisemny wniosek pracownika, niezależnie od ustalenia takich rozkładów czasu pracy w ramach porozumień. Jest to więc furtka, z której będzie można skorzystać w małych firmach.

Katarzyna Rola-Stężycka