Mimo że związki zawodowe przygotowały propozycje, które mają ograniczyć nadużywanie umów na czas określony, komisja trójstronna nie rozpoczęła nad nimi prac.
– Niestety mijają już dwa miesiące, od kiedy przedstawiliśmy propozycje zmian w kodeksie pracy, które mają przyczynić się do stabilizacji zatrudnienia. Zespół prawa pracy komisja trójstronna (KT) jeszcze nie zajął się nimi. Liczymy, że po zapowiedzi premiera dotyczącej podjęcia działań zmierzających do ograniczenia tzw. umów śmieciowych sięgnie po wypracowane przez OPZZ i Solidarność rozwiązania – alarmuje Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ.
Frustrację związkowców pogłębia to, że prace nad wspomnianymi rozwiązaniami zostały oddzielone od tych dotyczących czasu pracy (chodzi m.in. o wydłużenie okresów rozliczeniowych do 12 miesięcy). Przedstawiciele pracowników chcieli te zmiany negocjować kompleksowo, tak by ewentualne ustępstwa na rzecz wprowadzenia elastycznego czasu pracy przełożyć na korzystne dla zatrudnionych zmiany w zawieraniu umów okresowych. Tak się jednak nie stało. Projekty dotyczące czasu pracy trafiły już bowiem do Sejmu. Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowa podkomisja ma zakończyć prace nad nimi.
Najważniejsza propozycja zmian przygotowanych przez związki zakłada, że pracodawca mógłby zawierać umowę na czas określony maksymalnie na 24 miesiące. W układzie zbiorowym lub regulaminie pracy uzgodnionym z zakładową organizacją związkową strony miałyby przedłużyć taki czas do 36 miesięcy.
Związkowy projekt zakłada także zmianę zasad wypowiadania wspomnianych kontraktów. Przewiduje on, że w układzie zbiorowym lub regulaminie pracy uzgodnionym ze związkiem można będzie przewidzieć obowiązek uzasadnienia przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia terminowej umowy. Obecnie z mocy prawa obowiązek taki dotyczy tylko stałych kontraktów.
Związki domagają się też zróżnicowania długości okresu wypowiedzenia umowy terminowej w zależności od czasu, na jaki została zawarta. Proponują 2 tygodnie wypowiedzenia, jeżeli umowa o pracę na czas określony przekracza 12 miesięcy i 1 miesiąc, jeżeli ma trwać dłużej niż 18 miesięcy.
– Jesteśmy zainteresowani rozmowami na temat umów terminowych. Nie odrzucamy z góry żadnych rozwiązań. My także widzimy potrzebę zmian chociażby w zakresie długości okresu, na jaki może być zawierana umowa na okres próbny. Dla wielu specjalistycznych stanowisk obecny czas próby jest zbyt krótki – deklaruje Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.
Dopuszcza też wprowadzenie rozwiązań, które uzależnią długość okresu wypowiedzenia umowy na czas określony od terminu, na jaki została ona zawarta.
Wątpliwości pracodawców budzi jednak upór związków zawodowych w promowaniu układów zbiorowych pracy. Wszystkie korzystne dla pracodawców rozwiązania miałyby być wprowadzane tylko w tej formie. Tymczasem przedsiębiorcy chcieliby, aby elastyczne sposoby zawierania umów terminowych miały charakter powszechny, tzn. by mogły z nich korzystać wszystkie firmy, a nie tylko te, w których działają związki zawodowe.
Na podobnej płaszczyźnie toczy się w Sejmie batalia dotycząca zasad wprowadzania w firmach elastycznych zasad rozliczania czasu pracy. Związki chcą, by były one wdrażane tylko w układach, a pracodawcy chcą je dopuścić także w drodze porozumienia z pracownikami lub regulaminu.