Pracodawca nie może wywierać presji na pracowniku i przymuszać go do korzystania wyłącznie z jego usług.
– Zostałem ostatnio zatrudniony w jednym z krajowych banków. Przed przelaniem pierwszego wynagrodzenia poinformowano mnie, że powinienem założyć tam konto. Kiedy zapytałem dlaczego, skoro posiadam je w innym banku, usłyszałem odpowiedź, że prezesowi się to nie spodoba – pisze do DGP czytelnik.
Dla takiej instytucji finansowej pozyskanie klientów pracowników jest bardzo opłacalne. Jednak dla zatrudnionych zalet takiego wymuszenia jest mniej. Zwłaszcza jeżeli warunkuje to np. późniejszy rozwój zawodowy czy awans.
Obowiązek lojalności pracownika względem pracodawcy wynika w szczególności z art. 100 kodeksu pracy oraz z przepisów ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2003 r. nr. 153 poz. 1503 z późn. zm.). Sprowadza się on do dbania o ogólnie pojęty interes pracodawcy (w szczególności o dobro zakładu pracy, wizerunek, renomę) oraz nieprzekazywania informacji, których wyjście na jaw mogłoby narazić firmę na szkodę (w szczególności obowiązek zachowania poufności danych stanowiących tajemnicę przedsiębiorcy).
– Obowiązek ten, jak i zresztą każdy inny, nie może skutkować przymusem nabywania przez pracownika produktów lub usług firmy, gdzie jest zatrudniony. Pracodawca nie może zmuszać podwładnych do ich kupowania – podkreśla Sławomir Paruch, radca prawny senior counsel z kancelarii Raczkowski i wspólnicy.
Jego zdaniem jeżeli zatrudnienie lub awansowanie jest uzależnione od korzystania z usług pracodawcy lub nabywania jego produktów, to stanowi to nierówne traktowanie pracowników. Chodzi o te osoby, które takiemu stanowi próbują się oprzeć. Jeżeli znaleźli się w takiej sytuacji, to mogą dochodzić swoich praw przed sądem.
Jeżeli pracodawca chce skłonić podwładnych do korzystalnia z usług, jakie oferuje, powinien przygotować dla nich specjalną ofertę, której treść przekona załogę czy to do zakładania kont w banku, dla którego pracują, czy do kupowania produktów.