Nie każda terminowa umowa o pracę trwająca w czasie obowiązywania ustawy antykryzysowej przekształca się w kontrakt na czas nieokreślony.
Dzięki ostatnim orzeczeniom Sądu Najwyższego pracodawcy i pracownicy mogą już łatwiej interpretować przepisy ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz.U. nr 125, poz. 1035 z późn. zm.). Do tej pory przysparzały one wiele problemów firmom, bo w sposób skomplikowany i niejasny zmieniły zasady zatrudnienia na czas określony w okresie od 22 sierpnia 2009 r. do 31 grudnia 2011 r. Zasadniczo zmiany te polegały na tym, że firmy w tym okresie mogły zawierać dowolną liczbę umów na czas określony (nie obowiązywała zasada, że trzecia umowa przekształca się w stałą), ale maksymalnie na 24 miesiące.
Problemy z zatrudnieniem terminowym / DGP
Wiadomo już, kogo rozwiązanie to na pewno nie dotyczy. Zgodnie z art. 35 ust. 3 ustawy są to pracownicy, których umowy o pracę na czas określony zawarto przed wejściem w życie ustawy antykryzysowej (22 sierpnia 2011 r.), jeżeli termin jej rozwiązania przypada po 31 grudnia 2011 r. (zakończenie obowiązywania ustawy). W takim przypadku umowa rozwiązuje się z upływem czasu, na który została zawarta.
Do tej grupy Sąd Najwyższy (SN) dołączył także te kontrakty, które też były zawarte przed 22 sierpnia 2009 r., ale miały rozwiązać się w okresie obowiązywania ustawy antykryzysowej (uchwała z 9 sierpnia 2012 r., sygn. akt III PZP 5/12). Na przykład umowa zawarta na okres od 1 czerwca 2009 r. do 30 września 2011 r. rozwiązała się wraz z końcem września 2011 r., mimo że 22 sierpnia 2011 r. upłynęły już 24 miesiące zatrudnienia na czas określony (czyli dopuszczalny okres wskazany w ustawie antykryzysowej).
Dzięki orzecznictwu SN firmy i pracownicy wiedzą także, od którego momentu należy liczyć wspomniany 24-miesięczyny okres (wyrok z 17 stycznia 2012 r., sygn. akt I PK 67/11). Nie wlicza się do niego okresu trwania umowy przed datą wejścia w życie ustawy. Należy go zatem liczyć od 22 sierpnia 2009 r.
Zbliżony problem SN rozstrzygał już w uchwale składu siedmiu sędziów z 16 kwietnia 1998 r. (III ZP 52/97, OSP 1998, nr 12, poz. 205). Stwierdzono w niej, że zawarcie trzeciej, kolejnej umowy o pracę na czas określony jest równoznaczne w skutkach prawnych z nawiązaniem umowy o pracę na czas nieokreślony (art. 251 k.p.), jeżeli dwie poprzednie terminowe umowy o pracę zostały zawarte począwszy od dnia wejścia w życie tego przepisu.
Wspomniane orzeczenia SN nie dotyczyły przypadków, gdy umowę o pracę na czas określony zawarto już w czasie obowiązywania ustawy antykryzysowej. Ci pracodawcy i pracownicy podpisując taki kontrakt, musieli działać w zgodzie z obowiązującymi przepisami, a więc także ustawą antykryzysową i zawartym w niej 24-miesięcznym limitem zatrudnienia na podstawie umów na czas określony. Przepisy nie wskazują jednak, jaki skutek wywołuje przekroczenie takiego okresu pracy terminowej (oczywiście do końca 2011 r.). W przeciwieństwie do art. 13 ustawy antykryzysowej np. art. 251 k.p. wyraźnie określa, że zawarcie trzeciej, kolejnej umowy o pracę na czas określony jest równoznaczne w skutkach prawnych z zawarciem umowy stałej.
Mimo to – zdaniem ekspertów – przekroczenie 24-miesięcznego okresu zatrudnienia w omawianym przypadku będzie oznaczało przekształcenie umowy z terminowej w stałą.
– Stanie się tak, jeśli po upływie 24-miesięcy zatrudnienia na czas określony pracownik za zgodą i wiedzą pracodawcy będzie kontynuował pracę – mówi Sławomir Paruch, radca prawny z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
Wiadomo już także, których pracodawców ustawa antykryzysowa dotyczy. Ze wspomnianego już wcześniej wyroku SN z 17 stycznia 2012 r. wynika, że jej art. 13 i 35 (dotyczące zasad zawierania umów na czas określony) znajdują zastosowanie do wszystkich przedsiębiorców, a nie jedynie do pracodawców mających przejściowe trudności finansowe. Ten drugi status posiadali jedynie ci pracodawcy, którzy spełnili warunki określone w ustawie antykryzysowej (m.in. wykazali odpowiedni spadek obrotów w okresie spowolnienia gospodarczego).