Pracodawcy będą musieli udzielać pracownikom dodatkowego płatnego czasu wolnego, aby mogli oni przeprowadzić szczepienia ochronne u swoich dzieci lub osób niesamodzielnych, którymi się opiekują.
Jednocześnie firmy zostaną zobowiązane do zwrotu zatrudnionym bezpośrednich kosztów wynikających z przesunięcia urlopu ze względu na potrzeby firmy (np. poniesione opłaty za zakwaterowanie czy przelot). To jedne z ważniejszych zmian, jakie przewiduje rządowy projekt nowelizacji kodeksu pracy, który trafił do konsultacji społecznych. Partnerzy społeczni ostrożnie oceniają propozycje resortu pracy.
– Projekt zawiera wiele, czasem bardzo szczegółowych rozwiązań, więc zaproponowaliśmy, aby oprócz zwykłych konsultacji rozwiązaniami tymi zajął się zespół ds. prawa pracy i układów zbiorowych Komisji Trójstronnej – tłumaczy Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP Lewiatan.
Podkreśla, że rozmowy w zespole mogłyby rozstrzygnąć pojawiające się wątpliwości dotyczące proponowanych zmian.
– Czyli np. to, czy pracodawca zawsze będzie musiał uwzględnić wniosek pracownika o udzielenie czasu wolnego na czas szczepienia dziecka oraz będzie miał możliwość sprawdzenia, czy faktycznie zabieg taki odbył się w trakcie udzielonego wolnego – dodaje.
Wątpliwości może być więcej. Nie jest jasne, czy np. czas wolny na szczepienie będzie mógł wykorzystać pracujący rodzic, jeśli drugi z nich korzysta w tym czasie z urlopu macierzyńskiego, ojcowskiego czy wychowawczego i teoretycznie ma możliwość udania się z dzieckiem do lekarza.
Udzielaniu płatnego czasu wolnego na wspomniany cel stanowczo sprzeciwiają się Pracodawcy RP. Podkreślają, że spowoduje to dodatkowe koszty dla firm, a pracownicy mogą przecież już teraz korzystać z dwóch dni wolnego na opiekę nad dziećmi do lat 14 (w ciągu roku kalendarzowego). Podobnie negatywnie oceniają też np. propozycję, aby firma w razie przerwania lub odwołania pracownika z urlopu musiała udzielać wolnego później w uzgodnieniu z pracownikiem. Zdaniem Pracodawców RP wprowadzenie obowiązku uzgadniania terminu urlopu z zatrudnionym może bowiem doprowadzić do jego nieudzielenia. Stanie się tak, gdy strony nie dojdą do porozumienia.
Partnerzy społeczni mają też wątpliwości dotyczące zasadności zmian. Resort pracy chce wprowadzić znaczną część przepisów obecnych rozporządzeń do kodeksu pracy, bo podstawy prawne ich wydania są niekonstytucyjne. Jednocześnie usunięte mają być luki prawne w tych przepisach oraz wątpliwości interpretacyjne. Najpierw te dotyczące m.in. urlopów, wynagrodzeń oraz zwolnień od pracy i usprawiedliwiania nieobecności. Kolejne projekty zmian będą dotyczyć m.in. bhp.
– Trudno sobie jednak wyobrazić tak znaczące rozbudowanie kodeksu pracy. Przecież już teraz jest to obszerny dokument, o którym często mówi się, że jest skomplikowany i przeregulowany – mówi Marcin Zieleniecki, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Jego zdaniem szczegółowe rozwiązania dotyczące np. usprawiedliwiania nieobecności w pracy powinny być zawierane – tak jak obecnie – w regulaminach pracy.
– Jednocześnie nie wprowadza się przepisów, które likwidowałyby rzeczywiste luki w prawie pracy. Do tej pory nie doczekaliśmy się żadnych propozycji np. w sprawie uregulowania zasad monitorowania pracowników w czasie pracy. Dziś nie ma choćby jednego przepisu w tej sprawie – dodaje ekspert NSZZ „Solidarność”.
Etap legislacyjny
Konsultacje społeczne