Pilot wycieczek lub przewodnik turystyczny, który nie dysponuje odpowiednią wiedzą nie powinien wykonywać swojego zawodu, bo to grozi kompromitacją - uważają przedstawiciele tego zawodu oraz władze Polskiej Izby Turystyki.

W przypadku pilotów wycieczek oraz przewodników turystycznych miejskich i terenowych zaproponowana w sobotę przez Ministerstwo Sprawiedliwości deregulacja ma polegać na zniesieniu wymogu ukończenia szkolenia oraz zdania egzaminu końcowego.

Może powinniśmy też dopuścić do tego, żeby wycieczki zagraniczne oprowadzała osoba, która nie zna języków obcych

"Przewodnicy turystyczni powinni być kompetentni, bo inaczej nie ma to sensu. Po co wycieczkę ma oprowadzać po mieście lub jakimś terenie ktoś, kto nic albo niewiele o nim wie? Może powinniśmy też dopuścić do tego, żeby wycieczki zagraniczne oprowadzała osoba, która nie zna języków obcych. To grozi kompromitacją i obniżeniem jakości usług" - powiedział PAP wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski.

Dodał, że niepokojące jest także umieszczenie na liście zawodów przeznaczonych do deregulacji przewodników turystycznych górskich i przewodników górskich międzynarodowych. W przypadku tych pierwszych deregulacja ma polegać na zniesieniu wymogu wyższego wykształcenia. W przypadku przewodników górskich międzynarodowych zniesiony ma być także wymóg ukończenia kursu i zdania egzaminu oraz przedstawiania zaświadczeń. Wystarczyć ma międzynarodowy uznawany w Polsce certyfikat UIAGM.